Reklama

Cetnarski znów zawiesza karierę?

redakcja

Autor:redakcja

27 września 2018, 15:07 • 4 min czytania 4 komentarze

Powinniśmy napisać, że największym zjazdem wśród ligowców w ostatnich miesiącach jest Mateusz Cetnarski, ale… sami nie wiemy, który Mateusz Cetnarski jest prawdziwy.

Cetnarski znów zawiesza karierę?

a) Ten, który prowadził Cracovię do czwartego miejsca w lidze, notując double-double…
b) czy ten, który gaśnie w barwach „Pasów”, siedzi na ławce w spadającej Sandecji, a wcześniej kompletnie zawodzi w Śląsku?

Nikt nie zaprzeczy, że Cetnarski potrafi grać w piłkę. Ma prostopadłe podanie, ma odważne wejście w strefę, potrafi zmieścić piłkę pomiędzy słupkiem a rzucającym się bramkarzem. Dziwnie to pisać, ale on umie to na poziomie wyższym niż – śmiało można to stwierdzić – trzy czwarte ligowców. Jakość ma.

Tylko że… się z nią nie obnosi.

Po wyśmienitym sezonie w Cracovii, po którym wielu zastanawiało się, czy to nie on powinien jechać kosztem Filipa Starzyńskiego na Euro 2016 (jak to w ogóle teraz brzmi?), zostały już tylko klisze. Adam Nawałka wówczas nie chciał o „Cetnarze” nawet słyszeć. W momencie, gdy wyróżniający się ligowcy dostawali zaproszenia na kadrę (z Cracovii choćby Dąbrowski, Kapustka), notujący sezon życia Cetnarski siedział na kanapie. Nawet, jeśli wtedy się dziwiliśmy, Nawałka – co często mu się zdarzało – widział więcej.

Reklama

Po wspomnianym sezonie rozpoczął się zjazd Cetnarskiego. Kolejne rozgrywki zaczęły się od zebrania w czapkę od Szkendiji, potem było już tylko gorzej. Coraz częstsze oddawanie miejsca w składzie na rzecz kolegów, znikoma liczba bramek (jedna) i nie najlepsza asyst (ledwie cztery). Ówczesny lider zespołu nie pomógł Cracovii i ta zanotowała katastrofalny sezon, kończąc go na czternastym miejscu. Wyprzedziła tylko Ruch i Górnik Łęczna.

Gdy ekipę „Pasów” przejął Michał Probierz, jedną z pierwszych jego decyzji było odsunięcie od drużyny Cetnarskiego i to bez dania mu szansy. Mówiło się, że piłkarz ma wówczas wiele opcji transferowych, także zza granicy, ale odpuścił rzucanie się na głębsze wody i wybrał tę najpłytszą – wypożyczenie do Sandecji. Jeszcze wtedy nie wiedział, jak wielki pierdolnik panuje w klubie z Nowego Sącza i jak wielki pierdolnik będzie panował na murawie, gdy klub z Nowego Sącza przyjedzie na mecz. W momencie klepnięcia rocznego wypożyczenia ruch wyglądał zatem na rozsądny. Bo gdzie lepiej się odbudować, jak nie w beniaminku?

Niestety, Cetnarskiego – niegdyś kandydata do kadry Nawałki – czapką nakrył Trochim. Trenerzy mogli próbować przerabiać „Cetnara” na skrzydłowego, ale wyżej cenili usługi choćby Brzyskiego czy Bartosza, na pozycji numer osiem bardziej wartościowi okazywali się Grić, Piter-Bućko, Baran czy Kasprzak.

Kariera Cetnarskiego to zatem jedna, wielka równia pochyła.

Cetnarski w sezonie 15/16 – 13 bramek, 12 asyst, 6 kluczowych podań, 2912 minut w barwach Cracovii, średnia not 5,60
Cetnarski w sezonie 16/17 – 1 bramka, 4 asysty, 1 kluczowe podanie, 1455 minut w barwach Cracovii, średnia not 4,55
Cetnarski w sezonie 17/18 – 2 bramki, 1 asysta, 0 kluczowych podań, 884 minuty w barwach Sandecji, średnia not 3,50, spadek,
Cetnarski w sezonie 18/19 – nieznalezienie pracodawcy przez lipiec, sierpień i prawie cały wrzesień.

Mamy już kalendarzową jesień, a „Cetnar” wciąż pozostaje bez klubu, mimo że na dobrą sprawę już w marcu mógł rozpocząć poszukiwania nowego pracodawcy. To wtedy definitywnie stracił plac w Sandecji i jednocześnie wiedział, że Probierz prawdopodobnie nagle nie spojrzy na niego przychylnym okiem. Mimo to Cetnarski znów spróbował swoich sił w drużynie „Pasów”. Nie zraziło go to, że początkowo musiał trenować z drugim zespołem. Później został przesunięty do pierwszego, ale dziś jest to ni mniej, ni więcej jak ciekawostka historyczna – do kadry meczowej nie załapał się ani razu. Obie strony porozumiały się co do rozwiązania kontraktu i takim sposobem 31 sierpnia były piłkarz „Pasów” stał się wolnym zawodnikiem. Stało się to przed końcem okienka, by mógł jeszcze podpisać kontrakt z jakimś innym klubem. Gdyby rozwiązał umowę we wrześniu, pierwszym możliwym terminem byłby styczeń.

Reklama

Co z tego, skoro o Cetnarskiego – jak widać – niekoniecznie zabijają się polskie kluby. Kadry są już pozamykane i wydaje się, że w Ekstraklasie pomocnik nie ma już czego szukać. Propozycje są tak konkretne, że aż musiał rozpocząć treningi z klubem z krakowskiej okręgówki, KS Borek. Rynek weryfikuje piłkarza brutalnie.

Czy tęsknimy? Za Cetnarskim z sezonu 15/16 – jak najbardziej. Za tym z rozgrywek 12/13, 13/14, 14/15, 16/17 czy 17/18 – niekoniecznie.

Sami sobie wszyscy odpowiedzmy, który Cetnarski jest prawdziwy.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”

Michał Kołkowski
11
Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”
Polecane

“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Błażej Gołębiewski
9
“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Komentarze

4 komentarze

Loading...