Reklama

Jak zostać bohaterem i dzbanem meczu? Pokazuje James

redakcja

Autor:redakcja

22 września 2018, 20:51 • 3 min czytania 16 komentarzy

Najlepszy dowód na siłę Bayernu? To, że wokół musi znosić głosy, że to jeszcze nie to, że forma jeszcze przyjdzie, że Niko Kovac nie wszedł w tę drużynę z buta i fajerwerki wciąż trzyma w szafie. Piłkarzom z Monachium nie przeszkadza to jednak w wygrywaniu czego się da i to na każdym polu. Dziś poprzeczka zawieszona była wysoko, choć… No właśnie, chciałoby się napisać, że w Gelsenkirchen nikomu nie gra się łatwo, ale…

Jak zostać bohaterem i dzbanem meczu? Pokazuje James

a) ostatni raz Schalke wygrało z Bayernem w lidze, gdy w ich składzie grał Raul (rok 2010),
b) Schalke zalicza kompromitujące wejście w ligę – wicemistrz Niemiec wciąż ma na koncie zero punktów. 

A więc fakt, że Bayern swoją grą nie wywołuje opadu szczęki, był dla piłkarzy z Gelsenkirchen marnym pocieszeniem. Goście wygrali bardzo pewnie. Skończyło się 2:0, choć mogło znacznie, znacznie wyżej. Czy Bayern grał zachwycająco? No nie, nie oglądaliśmy Bóg wie jakiej dominacji, chociaż z drugiej strony, gdyby Bawarczycy wykorzystali wszystkie wykreowane sytuacje, niemiecka prasa pewnie pisałaby, że to już to, a Niko Kovac wreszcie odpalił fajerwerki.

A konkretnie – gdyby wykorzystał je James.

Kolumbijczyk największe kłopoty sprawił dziś jednak dziennikarzom, którzy muszą po tym meczu wystawić noty. Zaczął się z grubej rury – nie minęło dziesięć minut meczu, a ten już pokonał bramkarza i to w sposób wręcz – hmm – ośmieszający. Bo jak inaczej nazwać sytuację, gdy akurat James wygrywa w polu karnym po rzucie rożnym „pojedynek” główkowy i pakuje piłkę do siatki? Słowo „pojedynek” nie bez kozery ubraliśmy w cudzysłów – gdyby Rudy tak jak swojego rywala pilnował swojego auta, byłby pewnie najłatwiejszym celem dla złodziei w Zagłębiu Ruhry.

Reklama

Chwilę później James znalazł się sam na sam (godny odnotowania fakt – niedoszłym asystentem okazał się Lewy, świetne podanie między nogami przeciwnika). Niestety Kolumbijczyk zamiast konwencjonalnych zagrań wybrał próbę lobu. Było to dość naiwne – zwłaszcza, że Fahrmann wyczekał swojego rywala i w dość łatwy sposób wybronił tę świetną okazję. Hitem była jednak kolejna okazja rozgrywającego Bayernu, już w drugiej połowie. Po fantastycznej klepce Muellera i Ribery’ego musiał tylko wpakować piłkę do pustaka, ale…

No dobra, nie będziemy się pastwić, bo mowa jednak o bohaterze meczu. Napiszmy po prostu, że… nie trafił. Z jakichś pięciu metrów.

Było to o tyle zastanawiające, że piłkę miał przecież na lewej nodze, którą zwykle krawaty wiąże, usuwa ciąże. Jamesowi pewnie dość mocno dostałoby się po uszach, gdyby Bayernowi mecz wymknął się spod kontroli. Były ku temu okoliczności, ale Schalke kompletnie niczym nie zagrażało. Najgroźniej pod bramką Bayernu zrobiło się wtedy, gdy z ostrego kąta uderzał Uth. Było to jednak tak zabójcze uderzenie, że Neuer spokojnie złapał je w ręce.

I wtedy do głosu po raz kolejny doszedł James, który wdarł się przebojem w pole karne i został sfaulowany przez Schopfa. Był to faul idiotyczny – wcale nie pachniało w tej akcji golem, była asekuracja obrońców Schalke, ale lewy obrońca – chyba z frustracji – postanowił skasować Achillesa swojego rywala. Do karnego podszedł Lewy i pewnie go wykorzystał. Bramkarz wprawdzie wyczuł intencje Polaka, ale uderzenie było tak mocne, że nawet nie pierdnął.

Inne akcje Bawarczyków? Dwukrotnie z wolnych postraszył Alaba. Raz trafił w poprzeczkę, za drugim razem jak struna wyciągnął się Fahrmann.

Jeśli kibice niemieckiej piłki liczyli, że nowy sezon przyniesie jakieś emocje w walce o mistrzostwo, już po czwartej kolejce mogą czuć spory zawód. Bayern jedzie na trzecim biegu, a i tak wygrywa wszystko jak leci, a wicemistrza Niemiec przerasta o kilka klas. Szybki rzut oka na tabelę: BVB traci do monachijczyków już cztery punkty, RB Lipsk osiem (jeszcze jeden mecz do rozegrania), Hoffenheim także osiem, Bayer Leverkusen dwanaście, Schalke również dwanaście.

Reklama

Nie napiszemy oczywiście, że już jest pozamiatane, ale… No cóż, sezon 18/19 chyba znów nie przyniesie żadnych zaskoczeń.

Schalke 04 – Bayern Monachium 0:2

James 8′, Lewandowski 64′ 

Fot. newspix.pl

Najnowsze

Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
5
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Niemcy

Niemcy

Nagelsmann pozostanie selekcjonerem kadry Niemiec? Rozmowy po świętach

Szymon Piórek
1
Nagelsmann pozostanie selekcjonerem kadry Niemiec? Rozmowy po świętach
Niemcy

Hoeness: Zatrudnienie Xabiego Alonso będzie praktycznie niemożliwe

Szymon Piórek
1
Hoeness: Zatrudnienie Xabiego Alonso będzie praktycznie niemożliwe

Komentarze

16 komentarzy

Loading...