Pierwsze, historyczne rozdanie w Lidze Narodów. Jak smakowało? Zaskakująco dobrze. Oczywiście to nie jest turniej, który ma prestiż godny finałów wielkich imprez, ale jako alternatywa dla sparingów? Czemu nie.
LIGA NARODÓW DA SIĘ LUBIĆ
Mecz Polski z Irlandią obnażył wszystkie braki sparingów reprezentacji. To są gry potrzebne selekcjonerom, ale niepotrzebne widzom. Laboratorium, w którym może coś ciekawego znajdą najwięksi pasjonaci, którzy oddychają futbolem 24h na dobę, ale przeciętni kibice? Jarać się nie ma czym.
Liga Narodów to krok we właściwą stronę. Bez niej dostalibyśmy drugi sparing z byle kim byle gdzie, a tak obejrzeliśmy ciekawy mecz z Włochami, gdzie czuło się, że to gra nie o puchar pasztetowej. Tak samo większą wymowę zyskały mecze zagranicznych potęg, ba – nawet starcia słabeuszy Ligi Narodów nabrały zupełnie innego kontekstu.
TA WSPANIAŁA HISZPANIA
I teraz należy się zastanawiać: jak zagrałaby Hiszpania, gdyby nie wymiana trenera dzień przed mundialem? Wszyscy wiedzieli, że mają niesamowity potencjał, godny drużyny, która dominowała na świecie ładnych kilka lat temu. A potem spektakularne fiasko.
Pod wodzą Luisa Enrique to znowu La Roja, która przeraża. 6:0 z Chorwacją było rezultatem szokującym – przecież w wyjściowym składzie zespołu z Bałkanów znalazło się siedmiu graczy, którzy zaczynali finał mistrzostw świata. A przecież te drużyny mogły się zmierzyć ze sobą w ćwierćfinale rosyjskiego turnieju…
CZY TO KONIEC ISLANDII?
Islandia była stawiana za wzór tego jak można wycisnąć maksimum potencjału z niewielkiej liczby ludności. Ale pewnych ograniczeń nie sposób przeskoczyć. Dysponując zasobami ludzkimi godnymi Lublina czy Bydgoszczy można stworzyć mocny zespół, ale trudno oczekiwać, by wymiana ogniw toczyła się bezproblemowo.
W pierwszym składzie Islandii na Belgię wybiegło siedmiu graczy po trzydziestce. Gylfi Sigurdsson trzy dyszki skończy w przyszłym roku. Nie będzie łatwo o następców – może znajdzie się jeden, dwóch, trzech, ale tu potrzeba świeżej krwi na wszystkich pozycjach.
UKRAINA NAJLEPSZA W SĄSIEDZKIEJ GRUPIE
W Lidze Narodów B mamy między innymi grupę, której wszystkie mecze przeciętny Polak mógłby zaliczyć bez rujnowania budżetu. Sami sąsiedzi, z których na razie najlepsza Ukraina.
JAK POSZŁO LIGOWCOM?
Szału nie było. Występów w hitowych meczach brak. Głównie Liga Narodów D.
Ojamaa – 80 minut z Grecją, 90 minut z Finlandią
Kallaste – 90 minut z Finlandią
Zenjov – 27 minut z Grecją, 86 minut z Finlandią
Pikk – 90 minut z Grecją
Vassiljev – 90 minut z Grecją, 90 minut z Finlandią
Philipps – 90 minut z San Marino
Merebaszwili – 90 minut z Kazachstanem.
Bezjak – 34 minuty z Bułgarią, 45 minut z Cyprem
Gutkovskis – 6 minut Andorą, 72 z Łotwą
Sabala – 84 minuty z Andorą, 18 z Łotwą
Novikovas – 90 minut z Serbią, 90 minut z Czarnogórą
Lasickas – 62 minuty z Czarnogórą
WESZŁO ZNA SIĘ NA LIDZE NARODÓW D
Pamiętacie, jak tuż przed startem Ligi Narodów D zastanawialiśmy się nad faworytami? Wytypowaliśmy Kosowo, Luksemburg, Macedonię i Gruzję. A teraz wyniki…
źródło: Wikipedia
Nasi faworyci nie stracili jeszcze nawet bramki. Ciekawy jest też przypadek Andory, która w 2018 nie przegrała jeszcze żadnego meczu. To również naturalnie ich rekordowa passa – pięć spotkań bez porażki.
***
WSZYSTKIE TABELE:
LIGA NARODÓW A
LIGA NARODÓW B
LIGA NARODÓW C
LIGA NARODÓW D
Źródło: Flashscore