Mecz towarzyski z Irlandią na papierze był idealną szansą dla kilku reprezentantów, by przekonać do siebie nowego selekcjonera. Niektórzy mogli zrobić nawet więcej – wysłać pozytywny sygnał do klubu, w którym na co dzień nie cieszą się dużym zaufaniem trenera.
Dlaczego “na papierze”? Ano dlatego, że choć przyglądaliśmy się uważnie, u większości piłkarzy nie zauważyliśmy wielkiej woli walki i chęci pokazania się za wszelką cenę. Przykre szczegóły poniżej, bo jak zwykle przy okazji meczu kadry wystawiliśmy graczom noty. Skala 1-10, lecimy.
WOJCIECH SZCZĘSNY 5
Mecz zaczął od podania do rywala, ale obyło się bez smutnych konsekwencji. Później nie miał zbyt wiele roboty, jedynie złapał to, co powinien – jeśli liczył, że w tym spotkaniu przekona do siebie selekcjonera, no to się przeliczył. Przy golu bez większych szans, stąd nota wyjściowa.
TOMASZ KĘDZIORA 4
Postawiliśmy przy jego nazwisku ze dwa plusiki dzięki wrzutkom, po których zakotłowało się w polu karnym. I tyle. Trochę więcej mieliśmy zastrzeżeń co do tego, jak się ustawia. Popełnił też spory błąd w naszym polu karnym w pierwszej połowie, po którym okazję strzelecką miał rywal. Czyli postawmy sprawę jasno – raczej musi zerkać za plecy, bo zaatakować może np. Olkowski. Z Bereszyńskim w formie z meczu z Włochami nie ma żadnych szans.
KAMIL GLIK 4
Zaczął od przyjęcia na siebie mocnego strzału, a później długo całkiem udanie pełnił swoją rolę lidera defensywy. Sęk w tym, że nie popisał się przy golu O’Briena, stąd konieczne było obniżenie noty.
MARCIN KAMIŃSKI 5
Jeszcze nie wiemy, jak dokładnie wypadł w statystykach, ale wydaje nam się, że to był przyzwoity występ. W żadnym wypadku przełomowy, po którym powiedzielibyśmy, że teraz to on powinien być partnerem Glika, ale właśnie przyzwoity. Nie popełnił większych błędów, coś próbował zdziałać w ofensywie, np. zgrywając piłkę do Milika przy najlepszej okazji Polaków w pierwszej połowie.
ARKADIUSZ RECA 4
Jeśli mielibyśmy go chwalić, to chyba za to jak rzucał auty. Niestety, to i duże zaangażowanie to trochę za mało, by mówić o dobrym meczu na poziomie kadry. Zbyt łatwo dawał się ogrywać, między innymi wtedy, gdy na początku drugiej połowy na przebój ruszył Christie.
JAKUB BŁASZCZYKOWSKI 2
W ofensywie dał naprawdę malutko. W defensywie zawiódł głównie przy golu, bo O’Dowda miał tyle miejsca i czasu, że dokładna wrzutka była w zasadzie formalnością. Ale nie tylko. Jerzy Brzęczek stara się go budować decyzjami i w wywiadach, ale piłkarz na boisku mu nie pomaga.
GRZEGORZ KRYCHOWIAK 3
Źle wszedł w ten mecz. Jego zagrania mogły irytować, bo zdarzały się takie, w których adresat był chyba słodką tajemnicą ukrytą w głowie pomocnika Lokomotiwu. W dodatku brak Piotra Zielińskiego sprawił, że czasem brał na siebie ciężar, którego nie potrafił udźwignął. To zdecydowanie za mało.
KAROL LINETTY 3
Czapkę-niewidkę ściągnął dopiero po przerwie, ale wtedy również przegrywał fizyczną walkę lub zdarzało mu się zachowywać nieodpowiedzialnie. Na plus(ik) udział w akcji bramkowej i próba strzału z dalszej odległości. Generalnie obok Linettego z Sampdorii gość nawet nie stał.
RAFAŁ KURZAWA 4
Zdecydowanie bardziej podobał nam się przeciwko Włochom i na mundialu z Japonią. Do Kurzawy na skrzydle trzeba się przyzwyczaić, bo to zdecydowanie inny typ niż grający zrywami Grosicki i my się jeszcze chyba z tym pomysłem w kadrze nie oswoiliśmy. Dziś – poza jedną wrzutką z rożnego – nie błyszczał przy stałych fragmentach.
KRZYSZTOF PIĄTEK 3
Głęboko się cofał, szukał gry, ale pewnie nie tak wyobrażał sobie ten debiut. Zagubiony w akcji.
ARKADIUSZ MILIK 3
Podnieśliśmy mu trochę ze względu na asystę, ale nie ma co kryć – kolejny słaby mecz w kadrze. Szybko zepsuł bardzo dobrą, w zasadzie jedyną naprawdę czystą sytuację strzelecką drużyny. Chybił po strzale głową, a to powinien być gol, po którym grałoby się łatwiej. Na plus(ik) celna próba z dystansu. No i dobrze, że nie zrobił sobie krzywdy, gdy złożył się do przewrotki.
DAMIAN KĄDZIOR 6
Wszedł na boisko w przerwie. Dość długo to był anonimowy występ, ale później to właśnie on z prawego skrzydła dawał sygnał. A to zamknął akcję i oddał przyblokowany, ale celny strzał, a to wrzucił do Szymańskiego i niewiele brakło, by inny zmiennik dobrze strzelił, a to podobnym podaniem ze swojej flanki obsłużył Frankowskiego. Debiut na plus.
JAN BEDNAREK 5
Solidnie. Nie był poddawany trudnym sprawdzianom, ale też nie wzniecał pożarów.
MATEUSZ KLICH 6
Dał remis i za tę akcję mu chwała. Później spróbował jeszcze raz, ale trafił w bramkarza. Kilka razy nieźle rozrzucił piłkę. I cóż – ostatecznie to chyba najlepszy z naszych. Niewiele trzeba było, by zgarnąć ten tytuł, ale jednak.
RAFAŁ PIETRZAK, DAMIAN SZYMAŃSKI, PRZEMYSŁAW FRANKOWSKI
Grali zbyt krótko, żeby wystawiać im noty.
Fot. FotoPyK