Wiele obiecywaliśmy sobie po ostatniej pracy Nawałki dla PZPN: przygotowaniu raportu z mundialowej klęski. Co poszło nie tak? Gdzie popełniono błędy? Każdy zadawał sobie pytania, a selekcjoner miał czas by spokojnie zastanowić się nad odpowiedzią. Związek zwlekał jednak z publikacją i w sumie po “lekturze” wcale się nie dziwimy.
Czytać po prostu nie ma czego.
Kilka ciekawostek wyjąć się da, ale to nie miał być raport zapewniający czytelnikowi kilka ciekawostek, tylko analizę druzgocącej porażki. Tej nie ma. Mówiąc szczerze, na takie teksty w szkole mówiło się, że ktoś coś zrobił “po łebkach”.
1) Wśród 69 obserwowanych wiosną zawodników znaleźli się między innymi Radosław Majecki ze Stali Mielec, Alan Czerwiński i Bartłomiej Pawłowski z Zagłębia Lubin, Kamil Pestka z Cracovii. Nawet na tak szerokiej liście nie było Adriana Mierzejewskiego czy Macieja Wilusza. Bliżej kadry od Mierzejewskiego był wspomniany Pawłowski. Bliżej kadry od Wilusza byli Rafał Janicki i Michał Koj.
… poza tym jednak całe pierwsze 25 stron to spis treści i dane rodem z Transfermarkt/Wikipedii. Ot, kto ile strzelił wiosną bramek. To możemy sobie sprawdzić gdzie indziej. Przemyśleń byłego selekcjonera na temat mundialu nie możemy sobie sprawdzić na Wikipedii, chcieliśmy w tym materiale.
2) Oceny trenera za mecze, w tym mecze mundialowe.
POLSKA – SENEGAL, to zdemolowany Milik. Tym bardziej dziwimy się więc, że tak długo wytrzymał na boisku. Noty i tak wyjątkowo łagodne, gdy spojrzeć choćby na 5.5 Szczęsnego.
POLSKA – KOLUMBIA. Czy tylko nas porażają wnioski takie jak “poprawa organizacji gry w defensywie” i “ciągle doskonalenie gry w ataku pozycyjnym” w momencie, gdy mówimy o meczu, który wyrzucił nas z mistrzostw?
Czy tylko nas razi interpunkcja, gdzie trener Nawałka – lub ten kto mu pomagał – w analizie meczowej przed przecinkami i kropkami stawia spację?
POLSKA – JAPONIA, i tu faktycznie ciekawa kwestia. Najlepszy indywidualny występ według selekcjonera? Fabiański z Japonią.
3) No dobra, ale przyczyny porażki? PROSZĘ BARDZO, jest przynajmniej jedna perełka:
Ciekawe jest to szczególnie w połączeniu z udowadnianą później różnicą między liczbą minut, jakie rozegrali kadrowicze w klubach wiosną przed Euro 2016 a wiosną przed mundialem. Trzeba oddać Nawałce, że przyznaje się do błędów w zestawieniu personalnym na Senegal, czyli – łącząc z wystawionymi notami – między innymi do postawienia na Cionka.
Problem z raportem dobrze uwidacznia ten fragment.
Niby coś tu jest – zdiagnozowanie napięć w grupie, próba poprawienia atmosfery. Ale tak naprawdę zero konkretów. Nic, o czym by nie wiedział każdy, kto śledził reprezentację Polski.
W żaden sposób nie jest wyjaśnione co oznacza “brak pełnej oceny możliwości”. Chodzi o to, że nie wszyscy grali od deski do deski? No cóż, przecież chodziło głownie o zawodników prowadzonych od lat. I teraz, na finiszu, “brak pełnej oceny możliwości”?
Jeszcze rzut oka na motorykę. Wreszcie konkret! Zawiódł niedzielny trening o 11.
4) Można poczytać raport InStata biało-czerwonych jak ktoś nie czytał. Ale to nie jest opatrzone jakimkolwiek szczególnym komentarzem trenera. Nie jest to też nic autorskiego, ot, rzucono dane zewnętrznej firmy.
I tyle. To mnóstwo banalnych wykresów, statystyk i danych, które można znaleźć gdzie indziej. Wszystko jest omawiane mocno ogólnikowo, a nie brakuje – powiedzmy sobie szczerze – lania wody. Bo jaką rolę pełnią tak odkrywcze zdania jak:
“Jednym z ważnych punktów naszej pracy były wnikliwe obserwacje meczów i treningów”.
Albo taka cała strona. Niech sobie będzie tabela, to jasne. Ale jeszcze trzeba ją objaśniać, tłumaczyć, opisać które miejsce zajęliśmy? Był jakiś limit znaków, które musiał zapisać selekcjoner?
Tomasz Iwan w swojej sekcji stwierdził również, że w marcu graliśmy z Senegalem. Rozumiemy, że zdarzają się błędy, pomyłki. Bijemy się w pierś, nam też się zdarzają. Ale to sprawozdanie z funkcjonowania reprezentacji Polski podczas przegranego mundialu. Oczekiwalibyśmy, że zostanie potraktowany z największą uwagą. Podobny raport DFB był drobiazgowy, wybitnie analityczny, określony mianem “spowiedź Lowa”.
Tu? Wybaczcie: poziom licealnej prezentacji w PowerPoincie.
ot. FotoPyK