Reklama

Kownacki, Szymański i Żurkowski w młodzieżówce to kardynalny błąd

redakcja

Autor:redakcja

30 sierpnia 2018, 07:40 • 5 min czytania 27 komentarzy

Nie zgadzam się z Jurkiem Brzęczkiem w jednej kwestii. Puścił do młodzieżówki trzech zawodników – Kownackiego, Szymańskiego i Żurkowskiego. Jest to kardynalny błąd, który wcześniej czy później się zemści. Taki sam błąd popełnił Adam Nawałka, odpuszczając Karola Linetty’ego do młodzieżówki na zeszłoroczne mistrzostwa Europy – mówi komentując powołania w rozmowie z “Super Expressem” Jan Tomaszewski.

Kownacki, Szymański i Żurkowski w młodzieżówce to kardynalny błąd

GAZETA WYBORCZA

Michał Probierz szarpie się z klątwą.

Porażka 1:3 z Piastem domyka serię nieszczęść. Cracovia w sześciu meczach strzeliła tylko trzy gole, z dwoma punktami – wraz z Pogonią Szczecin – tkwi w strefie spadkowej.

Mówiąc o „klątwie”, Probierz odnosił się nie tylko do ostatnich porażek, ale też do mitu męczeństwa od lat ciążącego nad klubem, pesymizmu kibiców, tendencji do umartwiania się. Krakowski publicysta Leszek Mazan stwierdził kiedyś: „Kochać Cracovię to masochizm”. A Jerzy Pilch, pisarz i jeden z jej najbardziej znanych kibiców, ubolewał w „Dzienniku”, że „upór stania przy Cracovii jest uporem debila”. Pod koniec ubiegłego roku co prawda przyznał w „Wyborczej”, że wierzy w „długofalowość planu Probierza” („nie znam go, a go lubię”), jednak dziś drużyna stoi w miejscu.

Reklama

Zrzut ekranu 2018-08-30 o 06.56.44

SUPER EXPRESS

Jan Tomaszewski jest zdania, że Brzęczek i Michniewicz marnują Kownackiego w młodzieżówce.

Podoba się panu lista powołanych?
Tak, bo są w niej najlepsi polscy piłkarze. Ale nie zgadzam się z Jurkiem Brzęczkiem w jednej kwestii. Puścił do młodzieżówki trzech zawodników – Kownackiego, Szymańskiego i Żurkowskiego. Jest to kardynalny błąd, który wcześniej czy później się zemści. Taki sam błąd popełnił Adam Nawałka, odpuszczając Karola Linetty’ego do młodzieżówki na zeszłoroczne mistrzostwa Europy. W wyniku tego Linetty zaczął później przygotowania do sezonu, stracił miejsce w drużynie narodowej i „w nagrodę” nie zagrał nawet minuty na mundialu. Dlaczego trener reprezentacji Francji Didier Deschamps nie odda Kyliana Mbappe do młodzieżówki albo reprezentacji juniorów? Francuzi uznaliby go za sabotażystę.

Zrzut ekranu 2018-08-30 o 07.01.17

PRZEGLĄD SPORTOWY

Reklama

Zrzut ekranu 2018-08-30 o 07.06.36

Z piłką nożną „PS” wita nas Polakami w Lidze Mistrzów. Obok mniejszy tekst o problemach klubu Igora Lewczuka. Żyrondyści grają bez trenera.

Najpierw trener zostaje odsunięty za krytykę działaczy, zespół ma przejąć dawna legenda futbolu, a na ławce ciągle siedzi sędziwy szkoleniowiec bez doświadczenia w prowadzeniu pierwszego zespołu – tak w skrócie wyglądały ostatnie dwa tygodnie w Bordeaux. Drużyna Igora Lewczuka w owych dziwnych okolicznościach zmierzy się z Gentem o awans do fazy grupowej Ligi Europy. Pierwszy mecz zakończył się remisem 0:0.

Zrzut ekranu 2018-08-30 o 07.06.45

Lech stawia na Greka. Dimitris Goutas ma być odpowiedzią na problemy w obronie.

Pytanie, w jakiej formie fizycznej jest nowy piłkarz Lecha? Przecież z powodu licznych kontuzji będzie potrzebny niemal od zaraz. – Mamy informacje, że przeszedł cały okres przygotowawczy w Olympiakosie, więc jest gotowy. Nie wystąpił w żadnym meczu, więc brakuje mu ogrania, ale to da się szybko nadrobić – mówi Maciej Stachowiak, asystent Ivana Djurdjevicia. Jak Kolejorz na niego trafił? Pierwszy raz oglądano go w 2015 roku podczas finału Pucharu Grecji, choć wówczas planowano obserwować… kogoś innego. 

Legia bije rekordy bezradności w obronie.

Warszawska drużyna w tym sezonie straciła już 10 goli, tylko Zagłębie Sosnowiec jest pod tym względem gorsze. Ostatni raz po sześciu kolejkach rywale strzelili warszawskiemu zespołowi równie dużo goli w 1986 roku! Wówczas było to 11 bramek. Nawet w późniejszych latach, gdy Legia znajdywała się w kryzysie, to w defensywie nie wyglądała równie źle.

Zrzut ekranu 2018-08-30 o 07.06.54

Łukasz Grabowski przybliża sylwetkę Martina Hamrola, bramkarza Korony Kielce.

Bramkarzem Hamrol został w sposób podobny do tego, w jaki znalazł się w podstawowym składzie Korony. Po odejściu z kieleckiego klubu Zlatana Alomerovicia w zespole Lettieriego po prostu nie miał kto bronić. W Sportfreunde Troisdorf, gdzie Hamrol zaczynał przygodę z piłką, też był na tej pozycji wakat. Jeden z kolegów 24-latka w trakcie treningu rzucił rękawice na ziemię, powiedział, że więcej bronić nie będzie i poszedł do szatni (…). – Byłem najwyższy – tłumaczy i dodaje po chwili: – Wcześniej, w awaryjnych sytuacjach, też stawałem na bramce, ale szczerze mówiąc, byłem bardzo słaby. W trakcie pierwszego treningu wpuściłem chyba 11 goli.

Steven Vitoria do tej pory był zapchajdziurą. Walczy, by odmienić los.

– Nie czuję się zawodnikiem drugiego planu. Zachowuję chłodną głowę, kontroluję emocje, dzięki czemu jestem spokojny i nie udzielają mi się żadne negatywne emocje. Cały czas robię swoje, a że jestem zwolennikiem ciężkiej pracy, która przynosi efekty, wierzę, iż takim podejściem zdobywam zaufanie trenera – mówi Kanadyjczyk portugalskiego pochodzenia. Nietrudno jednak zauważyć, że odkąd gra w gdańskiej drużynie, jego karierę można podzielić na następujące fazy: regularna gra, przerwa, kolejna szansa. Potem wszystko zaczyna się od początku.

Zrzut ekranu 2018-08-30 o 07.07.09

Za moment rusza operacja „młodzieżowy mundial”.

Selekcjoner podkreśla, że czasu na przygotowania nie jest dużo, bo będzie miał piłkarzy do dyspozycji zaledwie przez 34 dni wspólnych treningów. Dlatego wraz ze sztabem stara się maksymalnie monitorować poczynania młodzieży w klubach. Wśród jego współpracowników jest m.in. trener indywidualny. 29-letni Paweł Kozub, jako zawodnik niespełniony talent Legii, jest w kontakcie z zawodnikami, na podstawie obserwacji meczów i nagrań podpowiada im, nad czym muszą pracować. Magiera i jego współpracownicy obejrzeli w sierpniu na żywo aż 45 meczów, obserwowali 66 piłkarzy.

Real odkupił Mariano Diaza. Gwiazda poprzedniego sezonu w Lyonie melduje się ponownie na Santiago Bernabeu.

Nie można odmówić Realowi Madryt – przekonywał niedawno Mariano Diaz. Władze Sevilli przekonały się, co napastnik miał na myśli. Andaluzyjski klub był o krok od zakupienia snajpera, jednak ostatecznie musiał zmienić plany. Podobnie zresztą jak i sam zawodnik. – Zrobiliśmy wszystko zgodnie z zasadami. Mariano tysiąc razy mówił nam, że chce grać dla Sevilli. Dogadaliśmy się i z nim, i z jego klubem, ale Real miał prawo pierwokupu. Zdecydował, że z niego skorzysta. Nie mogliśmy nic zrobić. Takie rzeczy w piłce się zdarzają – przyznał Jose Castro, prezes drużyny z Ramon Sanchez Pizjuan.

Zrzut ekranu 2018-08-30 o 07.07.20

fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”

Michał Kołkowski
12
Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”
Polecane

“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Błażej Gołębiewski
9
“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Komentarze

27 komentarzy

Loading...