
weszlo.com / Weszło
Opublikowane 29.08.2018 19:29 przez
redakcja
Czy się stoi, czy się leży, pięć tysięcy się należy – mniej więcej z tej zasady przykład bierze Piotr Wlazło. Piszemy „mniej więcej”, bo oczywiście zgadza się postawa, ale nie kwota. Wlazło zarabia dużo więcej i nie przeszkadza mu fakt, że w trakcie, kiedy jego koledzy grają na poziomie ekstraklasy, on może właśnie albo leżeć, albo siedzieć, albo stać, bo grać na tym poziomie na pewno nie.
Tak przynajmniej wynika z tego, co pisze na Twitterze Piotr Wołosik, znający białostockie realia jak mało kto.
Pomocnik Jagiellonii Piotr Wlazło ma wolną rękę w poszukiwaniu klubu, ale nie pali się do tego. Dobra pensja, dwa lata kontraktu, 29 lat. Grać nie będzie, jednak absolutnie mu to nie przeszkadza
— Piotr Wołosik (@PiotrWolosik) 27 sierpnia 2018
Cóż, Wlazło ma w sumie do takiej zagrywki pełne prawo. Podpisał kontrakt i pracodawca musi go respektować – nikt w końcu władzom Jagiellonii nie przystawił pistoletu do głowy, nikt ich nie zmuszał, by akurat tego zawodnika mieć u siebie. Z drugiej strony zastanawiamy się jednak, czy sam Wlazło na tym wszystkim się jednak nie przejedzie. Ma 29 lat i jeśli będzie doił Jagę przez kolejne dwa lata, swoje zarobi, ale co dalej? Naiwność prezesów ekstraklasowych ma swoje granice, tych z pierwszej ligi też, więc jeśli pomocnik w lenistwo pójdzie na pełnej, po dwóch latach będzie na rynku właściwie stracony. Zostanie mu granie za drobne gdzieś niżej.
No, ale my właściwie nie o tym, zbyt wiele widzieliśmy w polskiej piłce, by takie historie nas dziwiły. Ciekawe jest co innego: gdy Wlazło wędrował do Białegostoku, kierunek przeciwny obrał Damian Szymański, który Jagiellonię zamienił na Wisłę Płock. Dziś widać wyraźnie, kto był wygranym takiego dealu. Wlazło jest Jadze zbędny, a Szymański Wiśle niezbędny i co więcej, zaraz może wyjść na boisko w koszulce reprezentacji Polski.
Tak jak zawsze doceniamy politykę transferową Jagiellonii, bo w dość skromnych warunkach przeprowadzają naprawdę sensowne ruchy, tak teraz należy jej się pstryczek w nos. Oddali względnie młodego gościa – wówczas 22-letniego – bo nie do końca potrafili znaleźć na niego pomysł. A Szymański, odpowiednio poprowadzony, szybko się rozwinął. Znaczy dziś o sile środka pola Wisły. Gdy ta biła się o puchary, wykręcił u nas średnią ocen 5,17, najwyższą w zespole. Teraz kiedy z Nafciarzami jest gorzej, do niego znów nie można mieć pretensji – średnia 5,50, też najwyższa w zespole. Ma ten chłopak umiejętność, która jest rzadko spotykana w ekstraklasie: potrafi utrzymać formę na wysokim poziomie. Nie zawsze gra zajebiście, ale raczej zawsze gra co najmniej solidnie.
A przyszły zagraniczny pracodawca będzie na to zwracał uwagę i Wisła na Szymańskim zarobi. A czego może się dorobić Jaga na Wlaźle? Jedynie bólu głowy.
Fot. FotoPyk
Opublikowane 29.08.2018 19:29 przez
Treść usunięta
Najśmieszniejsze są oceny dla bramkarzy. Taki Malarz może zawalać gola za golem, a i tak mniej niż 4 nie dostanie. Ale już Dahne czy Hamrol, choćby wybronili mecz, to nawet o tej 6 mogą tylko pomarzyć (gdyby im na tych ocenach zależało oczywiście).
Od zawsze o tym mowie i zgarniam tone minusow. Wiec ludzie chca dobrych not dla Malarza
Treść usunięta
Treść usunięta
Co więcej, Szycha jest liderem klasyfikacji generalnej.
Zawsze mnie dziwiło to, że Weszło mając dostęp do tylu ekspertów, dziennikarzy, byłych piłkarzy itp, nie zrobi jakiś jawnych, oficjalnych ocen na podstawie opinii ww. osób. Na przykład gra przykładowa Arka z Wisłą P. i pod ocenami Weszło mamy info – oceniali A. Iwan, P. Wołosik i S. Szczygielski, wyciągnęliśmy średnią i zaokrągliliśmy. Ewentualnie inny system – oceniamy sami, ale potem korygujemy po opiniach kibiców (często w komentarzach pod podsumowaniem meczu są merytoryczne opinie na temat gry poszczególnych graczy). Byłoby to o wiele bardziej transparentne i wiarygodne. A tak nie wiemy kto ocenia (być może każdy mecz inny dziennikarz Weszło?), na jakiej podstawie itd. Albo oceny na podstawie statystyk? Niemal każdy system byłby lepszy niż to co obecnie.
Ma 29 lat i jeśli będzie doił Jagę przez kolejne dwa lata, swoje zarobi, ale co dalej? Naiwność prezesów ekstraklasowych ma swoje granice, tych z pierwszej ligi też, więc jeśli pomocnik w lenistwo pójdzie na pełnej, po dwóch latach będzie na rynku właściwie stracony. Zostanie mu granie za drobne gdzieś niżej.
x
ta, na pewno. nawet jak nie bedzie grac przez te 2 lata to dostanie 10k w gksie katowice w 1 lidze.
to juz problem GKS ze daje sie nabierac na takich grajków „z CV”.
Jeszcze lepiej z Cilianem Sheridanem, który zarabia ponad 70 tys. złotych miesięcznie. Chociaż z nim to mam wrażenie, że włodarze specjalnie go spychają, że niby słaby jest. A tak naprawdę, gdy stawia się na niego to coś tam i gra i strzela i asystuje. Tak jak chociaż w meczu z Rio Ave.
Tu problemem jest głowa. U Wlazły nie tylko głowa, on po prostu jest na Jagę za słaby. Cóż, niewypały się zdarzają każdemu. Taki urok futbolu.
Zaraz to samo bedzie z Kwietniem
Włos-cyngiel Czarka. Sytuacja rzeczywiście zabawna.
No nie wyszła zamiana jeden za jeden.
Wypada życzyć chłopowi, by wykorzystał swoją szansę.
Zdarza się. I tak uważam, że akurat Jagiellonia nie ma czego wstydzić się pod kątem decyzji transferowych. Nawet te niewypały zazwyczaj można jakoś logicznie uargumentować.
Mam natomiast prośbę do Redakcji. Przystańcie używać do poważnych analiz waszych niepoważnych ocen.
Ten niewypał ma bardzo trywialną genezę. Akurat w tamtym momencie, podstawowy skład Jagi liczył 8-9 obcokrajowców i na już potrzebny był gość do gry, Polak, który nie zaniży poziomu. Co do narodowości… dobrze wyskałtowana, ale reszta… 😀
Kluby powinny się ze sobą zgadać i stworzyć taką nieoficjalną zmowę, że w każdy nowy kontrakt wpisują klauzulę umożliwiającą obniżkę pensji po niezagraniu iluś minut czy meczów.
Jak się nie łapiesz do kadry kilkanaście razy pod rząd, a nie masz kontuzji to widocznie nie spełniasz wymogów. Skoro zagraniczni managerowie się dogadali i mają zmowę cenową co do kontraktów dla swoich zaowdników, to niech i drużyny się dogadają.
Na pewno kluby powinny mieć JAKIEŚ narzędzie reagowania. Weszło ciśnie po klubie kokosa, ale co zrobić z typkiem co jedyne co ma w głowie to kaske przytulić i nie chce wykonywać swojej pracy ani się rozwijać w ramach swoich obowiązków?
Przed przeczytaniem artykułu wiedziałem kto go pisał. FotoPyK i wszystko jasne,po raz kolejny żenada
„Fot. FotoPyk”
Fot. – to pewnie skrót od Autor… zgadłem?
Treść usunięta
Czytasz Weszło od tygodnia? Odkąd strona istnieje to nie ma podpisów. Są tego dobre i złe strony, ale czepianie się po X latach tego jest dość żałosne. Po prostu zakładaj, że tekst jest wyrazem opinii całej redakcji i tyle. A jak się nie podoba, to przecież jest mnóstwo innych stron, gdzie możesz poczytać o polskiej piłce i będziesz wiedział kto jest autorem danych wypocin (cokolwiek ci to da).
KOLEJNY przyklad jak bardzo Probierz nie zna sie na piłkarzach
Zejnow lubi to
Szymański odszedł bo nie dogadał się z Mamrotem, a nie z Probierzem… wymiana nastąpiła już po kwalifikacjach pucharów, inna kwestia, że nie grał już i u Probierza
Treść usunięta
Nie mówi się wlazło, tylko weszło.
O to, to
Piotr Weszło, nie ładniej brzmi?
Treść usunięta