Reklama

Janusz Gol w Cracovii, czyli na papierze mega wzmocnienie

redakcja

Autor:redakcja

28 sierpnia 2018, 11:45 • 3 min czytania 41 komentarzy

Po dezercji Miroslava Covilo w środku pola Cracovii powstała prawdziwa wyrwa, którą – jak się mogło wydawać – przez dłuższy czas trudno będzie wypełnić. Krakowianom trzeba jednak oddać, że błyskawicznie odnaleźli się w zaistniałej sytuacji i postawili na rozwiązanie, które ma duże szanse wypalić. Pod Wawelem zamelduje się bowiem Janusz Gol.

Janusz Gol w Cracovii, czyli na papierze mega wzmocnienie

Liga rosyjska w aktualnym rankingu UEFA zajmuje 6. pozycję, ustępując jedynie Hiszpanii, Anglii, Włochom, Niemcom i Francji. I w tejże lidze Janusz Gol zaliczył pięć lat bardzo regularnej gry. A konkretnie:

2013/14: 27 meczów, 2397 minut, 2 asysty
2014/15: 23 mecze, 1554 minuty, 2 gole, 4 asysty
2015/16: 27 meczów, 2221 minut, 3 gole
2016/17: 26 meczów, 2243 minuty, 2 gole, 4 asysty
2017/18: 28 meczów, 1891 minut, 4 gole, 1 asysta

Być może Amkar Perm to nie była jakaś potęga tamtejszej ligi, ale już solidny zespół środka stawki na pewno. Ekipa Janusza Gola ani razu nie zbliżyła się do strefy pucharowej, ale też zawsze potrafiła zapewnić sobie utrzymanie. Najtrudniej było w zeszłym sezonie, kiedy pozostanie w lidze trzeba było przyklepać dwumeczem barażowym, w którym pierwszą bramkę w rywalizacji strzelił właśnie Gol. Jako że rosyjski klub nie otrzymał licencji na grę w tamtejszej ekstraklasie w kolejnym sezonie, defensywny pomocnik został wolnym zawodnikiem. Gościnie trenował w rezerwach Legii, podpatrując gwiazdy środka pola, Philippsa i Antolicia a teraz rękę do niego wyciągnęła Cracovia. I wydaje się, że może to być świetne posunięcie dla obu stron.

Gol ma na liczniku 32 lata i wiele sezonów regularnej gry na bardzo przyzwoitym poziomie. Przed wyjazdem do Rosji reprezentował barwy Legii z którą wygrał mistrzostwo Polski i dwa krajowe puchary. Swego czasu Gol był także rozważany w kontekście reprezentacji, w której zagrał osiem razy, ale ostatni raz – co wydaje się dosyć dziwne – jeszcze przed transferem do Amkar Perm, za kadencji Waldemara Fornalika w 2012 roku.

Reklama

Nie ukrywamy, że regularne śledzenie rozgrywek ligi rosyjskiej nie należy do naszych ulubionych zajęć, więc sami jesteśmy ciekawi, jak Janusz Gol piłkarsko ewoluował. Pamiętamy go jako bardzo solidnego zawodnika środka pola, który robił swoje w defensywie oraz zawsze potrafił dać coś od siebie z przodu, czy to zagrywając otwierające podanie, czy samemu trafiając do siatki. Kibice Legii zawsze będą go pamiętać ze zwycięskiej bramki w Moskwie ze Spartakiem, ale też z łatwością można sobie przypomnieć inne trafienia tego piłkarza. Wszystkie sygnały płynące z Rosji mówią, że Gol nie marnował tam czasu, tylko robił swoje i – ogólnie – był więcej niż solidny. Innymi słowy, jeżeli w futbolu obowiązywałaby logika, w naszej lidze powinien zostać gwiazdą.

O ile nic się nie wysypie na etapie badań medycznych, Gol podpisze z Cracovią kontrakt na dwa lata. Tak naprawdę jednak nadzieje wobec tego piłkarza mają znacznie krótszy termin, bo dodanie jakości drużynie to sprawa na już. Po tak fatalnym starcie w lidze oraz beznadziejnej formie wielu piłkarzy Pasów efektowny debiut nie powinien stanowić dla Gola wielkiego wyzwania. A przynajmniej taką nadzieję mają Filipak, Probierz i cała rzesza osób, dla których Cracovia szorująca po ligowym dnie jest czymś więcej niż tylko ciekawostką.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Francja

Luis Enrique wstrzymał się od krytyki sędziów po meczu z AS Monaco. “Trudno prowadzić taki mecz”

Arek Dobruchowski
2
Luis Enrique wstrzymał się od krytyki sędziów po meczu z AS Monaco. “Trudno prowadzić taki mecz”
Ekstraklasa

Ponad Śląskiem 715 klubów w Europie, czyli WKS najgorszy na kontynencie

AbsurDB
7
Ponad Śląskiem 715 klubów w Europie, czyli WKS najgorszy na kontynencie
Ekstraklasa

Trafił do szpitala, dostał drugie życie. Dziś Churlinov to bohater Jagiellonii z Kopenhagi

Jakub Radomski
1
Trafił do szpitala, dostał drugie życie. Dziś Churlinov to bohater Jagiellonii z Kopenhagi

Komentarze

41 komentarzy

Loading...