Reklama

PRASA: „Europa odjechała i macha z oddali”

Mariusz Bielski

Autor:Mariusz Bielski

17 sierpnia 2018, 07:12 • 7 min czytania 59 komentarzy

Gdy wydawało się, że już gorzej z polską piłką być nie może, nasze ekipy znowu zadały temu kłam. I o ile jeszcze porażki Lecha oraz Jagi z Genkiem i Gentem można zrozumieć, wszak to zespoły o znacznie wyższej klasie sportowej, o tyle odpadnięcia Legii z F91 Dudelange z Luksemburga logicznie tłumaczyć się nie da. To jest dramat… Teraz już wszyscy mogą skupić się na lidze. My też, zaglądając do dzisiejszej prasy. Trochę posypiemy rany solą, a potem przejdziemy do tego co czeka nas w najbliższej kolejce.

PRASA: „Europa odjechała i macha z oddali”

Okładka PRZEGLĄDU SPORTOWEGO wyraża więcej niż tysiąc słów…

PS1

Materiały pomeczowe:

Legia: Dawno nie grała tak źle, choć przecież na każdej pozycji ma zawodników, którzy posiadają umiejętności, kiedyś łatwo mijali rywali, wymieniali podania bez przyjmowania piłki, potrafili kiwać i dokładnie dogrywać. Tego wszystkiego brakowało w ostatnich miesiącach. Drużyna jest obrazem nędzy i rozpaczy (…) Przez ponad rok samodzielnych rządów Mioduski wymienił pięciu trenerów, pożegnał dyrektora sportowego Michała Żewłakowa. Do dziś nie znalazł nikogo, kto znałby się na futbolu tak, jak 102-krotny reprezentant Polski. Nie wiadomo, kto odpowie za kompromitację w Luksemburgu.

Reklama

Jagiellonia: Marzyła, bo po porażce 0:1 w Białymstoku kwestia awansu została zniwelowana do nikłych rozmiarów. Trener Ireneusz mamrot przed wylotem do Belgii zapewniał, że wierzy w awans i że z jego strony nie jest to kurtuazja. Wiara przenosi góry, lecz już w 13. minucie nawet życzliwi Jadze musieli zacząć opierać nadzieję na awans nie na wierze, a cudzie. Egzekucji dokonali gospodarze. W 84. minucie Jaremczuk wbiegł w pole karne i mocnym strzałem pokonał Kelemena, a ostateczny cios zadał David.

Lech: Nadzieje zostały rozwiane już po 20 minutach (…) Wynik dwumeczu też powinien być wyższy, ale Burić obronił kilka wymagających strzałów, a pomocnik Genku Rusłan Malinowski po raz pierwszy w tym sezonie nie zdobył bramki, mimo że był tego bardzo blisko. Belgowie dali lechitom lekcję futbolu i potwierdzili jak daleko uciekły naszym klubom inne kraje w ostatnich latach.

Ostatnie zdanie z tekstu o Lechu można by odnieść do całej polskiej piłki – „Europa odjechała i macha z oddali”

Poza tym w tradycyjnej części Przeglądu znajdziemy tekst o wzmocnieniach GKS-u Katowicie, którego piłkarzem został właśnie Jakub Wawrzyniak, o Atletico Madryt, które znów skonstruowało mocną pakę i mierzy w najwyższe cele, a także felietony Jakuba Radomskiego oraz Michała Pola.

Na szczęście dziś zaczyna się też…

PS2

Reklama

Zaczynamy go od rozmowy z Arkadiuszem Głowackim, który opowiada jak odnajduje się w roli dyrektora sportowego.

– Założyłem sobie, że nie będę przed zawodnikami udawał dyrektora, bo źle bym się z tym czuł. Nadal jestem ich kolegą, choć wiem, że po pewnym czasie może być inaczej. Mam zamiar mówić drużynie jakie trudności ją czekają. Nie chcę zaciemniać obrazu, lukrować. Będę mówił jak jest. Duch drużyny jest najważniejszy. Sztab potrafił stworzyć zespół, który ma świadomość obowiązków i odpowiedzialności. Wie jednak, że na samym końcu to wyniki będą kształtowały samopoczucie (…)
– Pana codzienna praca odbywa się zza biurka czy raczej w terenie?
– Za biurkiem niekoniecznie dobrze się czuję. Polubiłem pracę w terenie – wyjazdy na obserwację meczów, podczas których trochę wcielam się w rolę skauta (…) Nadrabiam rzeczy, których wcześniej nie mogłem robić. Nasz dział skautingu bardzo często jest z drużyną w Myśelnicach. Docelowo będziemy tam przebywać. Uważam, że to jest dobre, bo daje możliwość rozwiązywania problemów trochę szybciej.

PS3

Kolejne materiały dotyczą:
Kłopotu bogactwa Lecha w ataku i na skrzydłach, gdzie Ivan Djurdjević ma do dyspozycji nawet 8 zawodników. Rotacje na początku były potrzebne, ale dzięki temu szkoleniowiec ich się nie boi. Bardziej przydałby mu się obrońca.
– nowego nabytku Jagiellonii, Mile Savkovicia, który ma być alternatywą na prawe skrzydło dla Przemysława Frankowskiego. Albo nawet jego następcą, jeśli Polak odejdzie.
– nowego trenera Legii, Sa Pinto, do osoby którego – między innymi – odnosi się Andrzej Juskowiak:

– W Sportingu na każdy trening zakładaliśmy ochraniacze, bo walka była twarda. Jemu zawsze było mało intensywności zajęć, lubił podostrzyć grę. Często dochodziło do stykowych starć i kiedy trafił kolegę w piszczel, zawsze był zdziwiony, że tamten narzeka. Nie odpuszczał (…) Sa Pinto potrafił dobrze grać w piłkę, Po drugie – świetnie postrzegali go kibice, umiał ich sobie zjednać zaangażowaniem, charakterem. A po trzecie – nim niektórzy przeszli z ofensywy do defensywy, ustawili się i przetrawili stratę piłki, Sa Pinto już jechał ze wślizgiem.

PS4

W Lubinie dużo mówi się o szkoleniu młodzieży, ale wymiernych efektów nie widać.

Z wprowadzania piłkarzy do ekstraklasowej drużyny ma być więc uczyniony system. W każdym z trzech najbliższych sezonów powinno debiutować po trzech wychowanków akademii. W efekcie w pierwszej drużynie do 2021 aż połowę kadry mają stanowić wychowankowie. Nic więc dziwnego, że Miedziowi zamierzają wygrywać klasyfikację Pro Junior System. Nie że na podium – chcą być lepsi od Lecha czy Górnika i każdego innego rywala (…) Problem polega na tym, że tych nowych chłopców z akademii na boisku wciąż nie widać. O Jagielle, którego dostrzegł już Lenczyk, wspominaliśmy. Żyra też nie jest nowicjuszem, bo w Ekstraklasie debiutował w 2015 roku. W kadrze co prawda są młodzi ludzie zgłoszeni do rozgrywek, jednak na razie brakuje dla nich miejsca choćby na ławce rezerwowych.

PS5

Miedź Legnica ma być tylko przystankiem dla Juana Camary oraz Borjy Fernandeza. Jakim cudem klub z Dolnego Śląska przyciąga tylu piłkarzy z dobrym CV?

Obaj Hiszpanie podpisali trzyletnie kontrakty, ale bez zapisanej konkretnej kwoty wykupu. Mają dżentelmeński układ z szefami Miedzi, że chcą na siebie zwrócić uwagę większości klubów. Na takie ruchy pozwolił właściciel klubu, Andrzej Dadełło. – Mamy już doświadczenie w zatrudnianiu piłkarzy z ciekawą historią, ale tej dwójki nie ściągnęliśmy za CV czy nazwiska. Spełnili wszystkie nasze wymogi: są młodzi, mają duże umiejętności, są dobrze przygotowani fizycznie, pasują do filozofii i stylu gry trenera Dominika Nowaka. Długo oglądał ich mecze, zanim zaakceptował kandydatury – tłumaczy dyrektor sportowy Miedzi. Namówienie piłkarzy było trudne. Jednym z argumentów była bliskość Legnicy do lotnisk we Wrocławiu, Berlinie czy Katowicach i siatka dobrych połączeń, bo dzięki temu mogą odwiedzać rodziny. – Zobaczyli też, że jesteśmy stabilni finansowo, ale o podpisaniu kontraktów nie decydowały pieniądze. Na przykład Borja obniżył żądania co do wysokości pensji, by mieć szanse na grę – opowiada Ubych.

Jest też rozmowa z Arturem Sobiechem, który niedawno trafił do Lechii.

– W grudniu w Darmstadt zmienił się trener. Od Dirka Schustera praktycznie nie dostawałem szans. Zagrałem może ze 140 minut. Nie wiem jakie były powody tej decyzji. Musiałem się podporządkować. To pół roku było dla mnie stracone. Decyzję o odejściu podjąłem podczas rundy wiosennej. Rozmowy się przeciągały, wówczas pojawił się temat mojego przejścia do Lechii. Ostatni raz na boisko wyszedłem 15 kwietnia. Ale z przygotowaniem fizycznym nigdy nie miałem problemów i myślę, że szybko złapię odpowiednią formę.
– Zazwyczaj piłkarz, który wraca z zagranicznych wojaży ma wysoko zawieszoną poprzeczkę.
– Spokojnie, na pewno nie usłyszycie żadnej deklaracji, ile strzelę goli. Będę się koncentrował na każdym meczu i może uda się w wielu z nich zdobyć bramkę. Żadnego zakładu z prezesem nie było. Nie mam 18 lat, by składać buńczuczne zapowiedzi.

PS6

Oprócz tego:
Damianowi Zbozieniowi marzy się zrobienie licencji pilota sportowego
Mateusz Hołownia może trafić z Legii do Wisły Płock
Wojciech Golla wróci ze Śląskiem do Szczecina, skąd wypromował się niegdyś do ligi holenderskiej

SUPER EXPRESS

Tabloid ostro jedzie z Legionistami. „Zagrali ja szmaciarze” – krzyczy nagłówek pomeczówki.

Obok – tekst o sezonie prawdy Arkadiusza Milika. Napastnik Napoli wreszcie jest zdrowy, w pełni przepracował okres przygotowawczy, ale jeszcze raz będzie musiał udowodnić, że warto było wydac na niego ponad 30 milionów. Przed sezonem zachwycił też Krzysztof Piątek. Z perspektywy włoskiej nie był to medialny transfer, lecz Polak wzbudził duże apetety wśród kibiców po tym, jak nastrzelał mnóstwo goli w sparingach, a ostatnio dołożył 4 sztuki w meczu Pucharu Włoch.

SE

GAZETA WYBORCZA

Mało piłki w dzisiejszym wydaniu. Przeczytamy w nim tylko jeszcze jedno podsumowanie wczorajszych porażek polskich ekip w europejskich pucharach. Darujemy sobie więc to rozdrapywanie ran…

GW

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

59 komentarzy

Loading...