Reklama

Lukita, srebrny król lipca

redakcja

Autor:redakcja

15 sierpnia 2018, 11:57 • 10 min czytania 6 komentarzy

Nie został mistrzem świata, ale gdy zabraliśmy się do wyboru najlepszego piłkarza lipca, nie potrafiliśmy zepchnąć go z najwyższego stopnia podium. Trudno, by było inaczej, skoro tuż po mundialu mówiło się, że nikt nie miał tak ogromnej szansy na przerwanie plebiscytowej dominacji duetu Messi-Ronaldo, jaką Chorwat ma w tym roku.

Lukita, srebrny król lipca

Wybór najlepszej trzydziestki lipca tak naprawdę ograniczył się do wybrania najlepszych piłkarzy fazy pucharowej mistrzostw świata, bo nie szalejmy – pierwsze fazy europejskich pucharów, to nie jest poziom w 1/10 odpowiadający wymaganiom, jakie stawia światowy czempionat. Dla jasności – pod uwagę nie braliśmy meczów Francja – Argentyna i Portugalia – Urugwaj, bowiem te zostały rozegrane jeszcze w czerwcu (i w tamtym podsumowaniu znaleźli się ich bohaterowie, na czele z Kylianem Mbappe). 

30

To on utrzymał Duńczyków przy życiu, gdy Luka Modrić w dogrywce w 1/8 finału ustawił piłkę na wapnie. Mało tego – obronił dwa rzuty karne w serii jedenastek i tylko słaba forma strzelecka kolegów sprawiła, że jego drużyna mimo to odpadła. Bo Schmeichel akurat zrobił wszystko, co mógł, by tak się nie stało.

29

Reklama

Jak dowodził szwedzką defensywą podczas fazy grupowej, tak był i jej najmocniejszym punktem – i w ogóle najmocniejszym punktem drużyny – już w fazie pucharowej. Szwajcarzy nie potrafili się przebić, Anglikom się udało. A mimo to brytyjscy eksperci wystawiali za tamto spotkanie Granqvistowi bardzo wysokie noty.

28

Pełnił niesamowicie ważną rolę w grze Belgów, był dla Roberto Martineza oparciem niezależnie, czy ten wystawiał go jako lewego obrońcę, czy jako półlewego stopera w trójce. Zaliczył parę ważnych odbiorów, oprócz tego strzelił jedną z bardziej kuriozalnych bramek turnieju, gdy próbując dograć głową w piątkę, przelobował Kawashimę.

27

Trochę niedoceniany, a jednak to on czyścił pole za plecami Modricia i Rakiticia. Sporo o jego znaczeniu dla zespołu mówi sam fakt, że gdy przyszło do najważniejszych meczów (półfinał i finał), nie opuścił placu gry nawet na minutę.

26

Reklama

Dawał wytchnienie Rosjanom w 1/8 finału z Hiszpanią, będąc tym, który potrafił przetrzymać przez dłuższą chwilę piłkę z przodu. Gdy zaś Rosjanie mierzyli się z Chorwacją, to on wystawił piłkę na strzał Czeryszewowi. Cały czas nękał też duet Vida-Lovren, rozbijając się między nimi.

25

W Liverpoolu często powód do zaniepokojenia kibiców. Gość zdolny grać 89 minut na najwyższym światowym poziomie, by w 90. wywinąć coś kompletnie niezrozumiałego. Na mundialu wystrzegł się jednak sprawiania niemiłych niespodzianek. 

24

Od początku turnieju wydawało się, że reprezentacja Francji najbardziej podatna na zranienie będzie ze swojej prawej strony. Ale Pavard sobie radził – Les Bleus zachowali czyste konto i z Urugwajem, i przede wszystkim z Belgią, gdy po jego stronie biegał przecież świetnie dysponowany Eden Hazard. Nieprzypadkowo w trakcie mistrzostw prezes Stuttgartu musiał udzielać komentarza na temat „czy Stuttgart jest w stanie zatrzymać Pavarda?”.

da

Za próby podszycia się pod trzeciego brata Golec powinien wylądować poza top 300 piłkarzy mundialu, ale zwyczajnie nie możemy tak postąpić. Bo Vida był po prostu skałą. Opoką. Mimo że gra w Dynamie Kijów, a jego partner ze środka obrony w Liverpoolu, wyglądał jeszcze lepiej niż Lovren. Mało tego – zaliczył arcyważne trafienie w meczu z Rosją, dające Chorwatom prowadzenie 2:1 w dogrywce (Rosjanie wyrównali, ale Chorwaci wygrali rzuty karne).

22

Nieoceniony dla reprezentacji Anglii. Pewnie setki razy widzieliście ten filmik, na którym pokazana jest faza rozegrania piłki od tyłu, a Stones ustawia partnerów i swoim zachowaniem, swoimi decyzjami, wprowadza bardzo dużo spokoju i porządku w poczynania kolegów. Tylko Sergio Ramos i Luka Modrić wykonali więcej podań podczas mistrzostw świata od stopera Synów Albionu.

21

Jeden z ulubionych zawodników Didiera Deschampsa, bo zdolny poświęcić wszystkie swoje umiejętności dla dobra drużyny. Gdy Francuzi musieli zamykać swoją lewą stronę, Deschamps posyłał w bój właśnie zawodnika Juventusu, który niestrudzenie podążał czy to za Meunierem, czy to za Vrsaljko, bardzo mocno ograniczając ich groźne wejścia bocznymi korytarzami. „Zadaniowiec” to w jego przypadku najwyższy komplement.

20

Nie doprowadził Brazylii do medalu, ale trzeba mu oddać, że w meczu z Meksykiem był po prostu genialny. Gol, asysta, a to wszystko mimo wielu nieczystych sztuczek, do jakich uciekali się rywale, byle tylko obrzydzić skrzydłowemu grę w piłkę. Podczas całego turnieju nikt nie oddał tylu strzałów, co Neymar, tylu strzałów celnych co Brazylijczyk, a tylko Kieran Trippier wykreował większą liczbę szans swoim kolegom. 

19

Gdy tylko słyszymy jego nazwisko, od razu przypomina się ta niesamowita interwencja ze spotkania z Urugwajem, gdy wyciągnął strzał głową Martina Caceresa. A później zebrał się szybko, by jak najbardziej utrudnić dobitkę Diego Godinowi, który fatalnie przestrzelił. Oprócz tego był przecież znakomity również w kolejnych meczach – z Belgią i Chorwacją. Oczywiście poza drugim golem Chorwatów, ale jeśli musiał mu się przytrafić taki błąd, to dobrze, że w momencie, kiedy Francja miała już bardzo spokojne prowadzenie.

18

Niezniszczalny. Przed meczem z Anglią pojawiła się informacja, że kontuzja kolana uniemożliwi mu występ, on zagrał 120 minut, zaliczając asystę przy wyrównującym golu w drugiej połowie. Raz za razem podłączał się do akcji po swojej stronie, stwarzając przewagę w strefie obronnej rywala, by za moment być już pod własną bramką i bronić jak lew.

 

17

W finale wpuścił cztery sztuki, ale jak może się to położyć cieniem na jego turnieju, skoro był bohaterem dwóch serii jedenastek i zaliczył prawdopodobnie interwencję mistrzostw, gdy zapobiegł stracie drugiego gola w spotkaniu z Anglikami?

16

Piekielnie ofensywnie nastawionego prawego obrońcy/wahadłowego Belgów nie mogło zabraknąć w czołówce najlepszych piłkarzy lipca. Po prostu nie mogło. Jego asysta dała wygraną z Japonią po 90 minutach, jego szybki gol stłamsił nadzieje Anglików na brązowy medal. Gdy lewy obrońca rywali widział tego gościa na swojej stronie, już wiedział, że czeka go półtorej godziny szalonej bieganiny.

15

Kto by pomyślał, że najlepszym zawodnikiem Anglików w fazie pucharowej będzie ich prawy wahadłowy? Trippier w Rosji pokazał, dlaczego Gareth Southgate zdecydował się zrobić z Kyle’a Walkera półprawego stopera, by móc zmieścić i zawodnika Manchesteru City, i piłkarza Tottenhamu w podstawowej jedenastce. Trippier stworzył swoim kolegom najwięcej szans spośród wszystkich piłkarzy mundialu, o jedną bijąc nawet Neymara. No i ten gol z wolnego, ozdoba półfinału… Palce lizać.

14

Powinniśmy pewnie chwalić go przede wszystkim za strzelone gole, ale tak naprawdę najlepszy jego występ to chyba ten przeciwko Brazylii. Roberto Martinez zdecydował się na brawurowy manewr – zmianę taktyki meczowej w trzy dni. I Lukaku perfekcyjnie się do nowej strategii swojego trenera dostosował. Jako schodzący do środka prawy napastnik w trójce z Hazardem i De Bruyne spisał się perfekcyjnie, dając asystę do pomocnika City, mimo że ledwo trzymał się na nogach.

No i nie zapominajmy o genialnym… przepuszczeniu piłki z meczu z Japonią, które okazało się warte nie mniej niż asysta Meuniera i strzał Chadliego. 

13

Po fazie grupowej (genialny mecz z Argentyną!) usunął się nieco w cień Luki Modricia. Ale nadal sprawiał – do spółki z pomocnikiem Realu Madryt – że Chorwacja w środku pola wyglądała po prostu znakomicie, że bardzo trudno było wygrać walkę o ten rejon boiska z późniejszymi srebrnymi medalistami mundialu. Często cofał się pod stoperów, by móc uczestniczyć w rozegraniu już od początkowych jego faz, bardzo inteligentnie się ustawiał, harował jak wół również i w odbiorze. 

12

Zdobywca Złotych Rękawic dla najlepszego bramkarza turnieju. Nie ma w tym przypadku – był po prostu najpewniejszy, dawał spokój w tyłach, można było na niego liczyć w najbardziej kryzysowych sytuacjach.

Jak na przykład tu:

Można to zapętlać jak najpiękniejsze gole i nigdy się nie nudzi.

11

Para stoperów reprezentacji Francji była kluczem do dwóch zwycięstw – z Urugwajem w ćwierćfinale i z Belgią w półfinale. Umtiti był tym, który przepchnął Francuzów do finału, wymazując tym samym wpadkę z zagraniem ręką we własnym polu karnym z fazy grupowej. 

10

Gol lub asysta w każdym meczu fazy pucharowej mistrzostw świata. W meczu z Rosją łapały go potężne skurcze, a jednak dotrwał na boisku do końca. Chwilę później rozegrał 115 minut, umieszczając Chorwatów w finale dzięki bramce w dogrywce z Anglikami. Zmęczenie trzema meczami z dogrywkami nie dało mu się we znaki, gdy ruszał ze straceńczą próbą pressingu na Hugo Llorisie, która dała w efekcie drugiego gola w meczu o złoto. Nie znajdziecie na świecie zbyt wielu zawodników z takim sercem do walki, by niosło nawet wtedy, gdy nogi odmawiają posłuszeństwa. 

9

Najlepszy stoper mistrzostw świata. Elegancki, pewny, spokojny, podejmujący niemal zawsze najlepsze możliwe decyzje. Ćwierćfinał na zero (i z golem), półfinał na zero. Jeśli prawdą jest, że wślizg wykonuje się tylko, gdy jest się spóźnionym, on zawsze był na czas. Jak podaje telegraph.co.uk, podczas całych mistrzostw tylko raz zdarzyło mu się wykorzystać ten element swojej gry.

8

Niezbędny dla Francuzów. Owszem, dużo bardziej efektownym – i, umówmy się, „modnym” – zawodnikiem do oglądania był Kylian Mbappe, ale jakoś tak się składało, że zawsze gdy działy się rzeczy dla Francuzów kluczowe, Griezmann był w pobliżu. Stwarzał sytuacje, sam się w nich znajdywał. A to oddał strzał, który wrzucił sobie do bramki Muslera, a to symulką (cóż…) wywalczył rzut wolny, po którym Francuzi otworzyli wynik meczu finałowego. A to znów pewnie wykorzystał karnego mimo potężnej stawki meczu o złoto, odganiając demony z finału Ligi Mistrzów przeciwko Realowi.

7

Miał trochę pecha, bo a to trafiał w słupek, a to minimalnie niecelnie. Gdyby wykorzystał wszystkie sytuacje, w których się znalazł, mógłby nawet walczyć o koronę króla strzelców. Silny, szybki, piekielnie trudny do pokrycia, nigdy nie wiesz, w którym miejscu się go spodziewać. Potrafi i kąśliwie dośrodkować (asysta z Anglikami), i odnaleźć się w szesnastce, by nie dać szans bramkarzowi (gole z Anglią i Francją). Mimo że prawi obrońcy na tym turnieju w większości prezentowali wyższy poziom od swoich kolegów z lewej strony, żaden nie znalazł sposobu, by wyłączyć z gry skrzydłowego Interu.

6

Kibice Manchesteru United oczekujący na Pogbę wartego 120 milionów euro doczekali się go… w koszulce reprezentacji Francji. Absolutnie kluczowy dla drugiej linii reprezentacji Didiera Deschampsa, powodował, że wszystkie klocki wskakiwały na swoje miejsce. Drażniące efekciarstwo ustąpiło na tych kilka meczów wybieraniu często prostych, ale najefektywniejszych rozwiązań. A to, co zrobił w meczu z Chorwacją, rozpoczynając i kończąc akcję na 3:1, potrafi zaledwie garstka piłkarzy na świecie. Idealne, perfekcyjnie wyważone podanie do Mbappe, sprint na skraj pola karnego, przepiękny strzał z wykorzystaniem Giroud jako zasłony.

5

Gdy na meczowej grafice przed spotkaniem z Brazylią zobaczyliśmy go jako środkowego napastnika, przecieraliśmy oczy ze zdumienia. Dotąd grający obok Axela Witsela na „ósemce”, De Bruyne miał się odnaleźć w kompletnie nowej roli. Wywiązał się z niej perfekcyjnie. Ustawiał się tak inteligentnie, że gdy już dostawał piłkę, zazwyczaj miał naprawdę sporo wolnej przestrzeni wokół siebie. I mógł ruszyć choćby z taką akcją jak ta dająca bramkę na 2:0.

Swój błysk zaliczył też w spotkaniu o brąz, gdy obsłużył Edena Hazarda w 82. minucie.

4

Widzisz gościa naprzeciw i już wiesz, że… nic nie wiesz. Belg jak wszedł na wysokie obroty, jak poczuł flow w dryblingu, to nie było przebacz. Nikt nie był na mundialu częściej faulowany, niż właśnie skrzydłowy Chelsea. Bo fakty są takie, że bez przytrzymania go za koszulkę/kopnięcia w kostkę, można było tylko podziwiać, jak koszulka numer 10 staje się coraz mniejszym punktem na horyzoncie. Zawsze chętny do ataku, nieustannie proszący o piłkę, chcący, by zależało od niego jak najwięcej. I zależało. 

3

Wiecznie zawstydzony, daleki od szukania poklasku, mało przebojowy w szatni. Ale gdy wychodzi na boisko, jest jak pies, który goni za piłką tak długo, aż wreszcie złapie ją w zęby. Bez niego niemożliwe byłoby funkcjonowanie drugiej linii reprezentacji Francji. Wiele ataków rywali spełzło na niczym jeszcze zanim stanęli oko w oko z Varanem czy Umtitim, właśnie za sprawą filigranowego pomocnika Chelsea. 

2

Przyszły zdobywca Złotej Piłki, co do tego nie mamy absolutnie żadnych wątpliwości. The Telegraph opisał go jako „szybszego od wielu samochodów, przetwarzającego dane sprawniej niż większość komputerów, dryblującego jak brazylijski Ronaldo u szczytu kariery”. Potrafi już właściwie wszystko, jest piekielnie groźny schodząc ze skrzydła do środka, nie ma sposobu, by go zatrzymać, gdy puszcza piłkę przed siebie lub gdy na kilkunastu metrach ma się o nią ścigać z obrońcą. Pierwszy nastolatek od czasu Pelego z golem w finale mistrzostw świata.

1

Nie spodziewalibyście się, że tak zbudowany gość byłby w stanie wziąć na plecy nadzieje całego narodu i udźwignąć je ze sporym zapasem, co? Modrić podczas mundialu robił wszystko – poza tym jednym karnym z Danią – perfekcyjnie. Jeśli podziwialiśmy go w Realu za umiejętność rozegrania, dyktowania tempa, uspokajania i przyspieszania gry, gdy wymagały tego okoliczności,  tow koszulce w biało-czerwoną szachownicę obejrzeliśmy jeszcze bardziej podkręconą wersję. Stwarzał kolegom szanse, sam strzelał, był kapitanem z prawdziwego zdarzenia. 

***

I klasyfikacja generalna po siedmiu miesiącach:ranking generalny

fot. FotoPyK

Najnowsze

EURO 2024

Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu

Antoni Figlewicz
0
Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu
Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
12
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

6 komentarzy

Loading...