Reklama

Gol Wszołka, który daje mu nadzieję na lepszą przyszłość w QPR

Bartosz Burzyński

Autor:Bartosz Burzyński

15 sierpnia 2018, 17:57 • 3 min czytania 7 komentarzy

Być może Paweł Wszołek nie zrobił furory na angielskich boiskach, ale bez wątpienia ostatnie dwa sezony pokazały, że grać w piłkę potrafi. Trener Queens Park Rangers, Ian Holloway wierzył w Polaka, a co za tym idzie często na niego stawiał. Oczywiście po zmianie szkoleniowca na Loftus Road można było spodziewać się nowego rozdania, ale chyba nikt nie przypuszczał, że Steve McClaren już na starcie skreśli naszego rodaka.

Gol Wszołka, który daje mu nadzieję na lepszą przyszłość w QPR

Do tej pory w Championship rozegrano dwie kolejki, a Wszołek nie zaliczył choćby jednej minuty na boisku. Ba, 26-latek dwukrotnie usiadł na trybunach.

Brak Wszołka w kadrze meczowej był bardzo dużym zaskoczeniem. Kompletnie się tego nie spodziewałem. Oczywiście nikt nie oczekiwał, że będzie w pierwszym składzie, ale miejsce na ławce rezerwowych wydawało się w stu procentach pewne. Przecież występował regularnie w sparingach. Co prawda tylko w dwóch z nich zagrał w pierwszym składzie, ale jednak uzbierał sporo minut. Co ciekawe, trener McLaren, gdy grali z Barnet w okresie przygotowawczym, sprawdził go także na pozycji środkowego pomocnika… Cóż, dziwna sytuacja w tych pierwszych kolejkach, bo powodem braku miejsca w składzie nie była na pewno kontuzja – powiedział nam Przemysław Soczyński, twórca portalu, który zajmuje się polskimi piłkarzami na Wyspach Brytyjskich.

Nic więc dziwnego, że zaczęto zastanawiać się nad transferem Wszołka. Być może jednak przedwcześnie, ponieważ Polak dostał szansę w meczu Pucharu Ligi Angielskiej przeciwko Peterborough United. Oczywiście sam udział w tym spotkaniu niewiele znaczy, ale gol i dobra gra przez 90 minut z całą pewnością dają już nadzieję na lepszą przyszłość.

Reklama

Spotkanie w Carabao Cup może odmienić los Wszołka. Dzięki bardzo dobrej grze i zdobytej bramce przeciwko Peterborough na pewno mocno poprawił swoją pozycję w drużynie. Tuż po spotkaniu McLaren był bardzo zadowolony z postawy zespołu. Powiedział, że chce, aby właśnie w ten sposób grali. Odniósł się także do Wszołka, który jego zdaniem zasłużył na szansę. Trener potrzebował w tym meczu konsekwencji i energii na skrzydłach, a doświadczony Polak właśnie to mu dał. Poza tym szkoleniowiec dodał, że zawsze lubił Pawła i pamięta jak został wykupiony przez QPR. Już wtedy uważał go za dobrego zawodnika – ocenił sytuację Wszołka Soczyński.

Szczerze mówiąc, nie wyobrażamy sobie, by Wszołek w najbliższym ligowym starciu z West Bromwich nie zasiadł choćby na ławce rezerwowych. Rozum podpowiada nawet, że Polak zaliczy przynajmniej kilka minut na boisku. Co prawda Eberechi Eze wydaje się pewnym punktem w układance szkoleniowca QPR, ale pozostali skrzydłowi nie do końca przekonują formą na początku sezonu. Inna sprawa, że wyniki również pokazują (porażki z Preston i Sheffield Utd), iż potrzeba zmian, o czym także wspomniał Przemysław Soczyński: – Na razie dwa razy zagrał Eberechi Eze, który zdobył bramkę z Sheffield United. Myślę, że on może zostać. Natomiast Bright Osayi-Samuel zagrał w pierwszej kolejce od początku, ale został zmieniony przez Manninga w przerwie. Następnie na Sheffield wyszedł Smyth, który także w przerwie zszedł z boiska, a zastąpił go wspomniany Osayi-Samuel. Widać, że McLaren nie jest pewien żadnego z nich. Tutaj wypatrywałbym szansy dla Wszołka. Po dwóch porażkach musi dojść do zmian, a Polak we wtorek pokazał trenerowi, że jest gotowy. Będę ogromnie zdziwiony, jeśli nie znajdzie się w sobotę choćby na ławce rezerwowych.

Przyszłość Wszołka wyjaśni się na pewno w najbliższych dniach, ale nie wydaje się, by QPR chciało go oddać. W każdym razie nie za darmo, ponieważ klub musi zbierać kasę na karę za złamanie zasad FFP (KLIK). Poza tym na drużynę Polaka został nałożony ban transferowy w zimowym okienku, zatem lepiej każdego z dotychczasowej kadry mieć wtedy pod ręką.

Fot. FotoPyk

Reklama

Najnowsze

Komentarze

7 komentarzy

Loading...