Reklama

Listkowski na tropach Cebuli i Sierpiny

redakcja

Autor:redakcja

06 sierpnia 2018, 10:48 • 3 min czytania 5 komentarzy

Skrzydłowy Łukasz Sierpina swego czasu czarował bilansem 48 meczów w Ekstraklasie, 0 goli, 0 asyst. Supertalent Marcin Cebula, niedoszły gwiazdor Romy, miał w pewnym momencie na liczniku 70 meczów, 0 goli, 1 asysta. Ci dwaj jednak już zdążyli poprawić swoje osiągnięcia (Sierpina 60/1/5, Cebula 98/2/4), ale znaleźli godnego następcę w postaci ofensywnego pomocnika Marcina Listkowskiego, który po 65 meczach w Ekstraklasie ma 0 goli, dwie asysty.

Listkowski na tropach Cebuli i Sierpiny

Przyjrzyjmy się tym epokowym momentom w historii ligi, gdy Listkowski nie zaliczał pustego przebiegu.

Październik 2015. Ruch – Pogoń 0:2. Zagranie ładne. Ale nie powinno być gola, Akahoshi na spalonym.

listko

Luty 2017. Tym razem Pogoń mierzy się z Piastem. Asysta Listkowskiego od 3:35.

Reklama

 

I koniec, choć za Listkowskim już ładnych kilka sezonów kręcenia się po pierwszej szatni Pogoni Szczecin. Oczywiście pamiętamy, że to chłopak ledwie dwudziestoletni, ma jeszcze czas. Ale kibiców Pogoni delikatnie irytuje, że:

Rok 2015 – Listkowski młody, szuka liczb

Rok 2016 – Listkowski młody, szuka liczb

Rok 2017 – Listkowski młody, szuka liczb

Rok 2018 – Listkowski młody, szuka liczb

Reklama

Cztery lata tej samej wymówki? Długawo. Jeśli debiutujesz w wieku siedemnastu lat, to jesteś klubową nadzieją, talentem. Po trzech latach i ponad sześćdziesięciu meczach można by oczekiwać, że zrobisz postęp, będziesz brał większą odpowiedzialność gry na siebie. Tymczasem status Listkowskiego tak naprawdę niewiele się zmienił przez ten czas.

W lutym 2017 robliśmy przegląd klubu zero. Już wtedy Listkowski załapał się do rankingu. Pogrubioną czcionką ci, którzy się wciąż nie przełamali i wciąż są w lidze.

1. Tadeusz Socha (Śląsk Wrocław, Arka Gdynia) – 123 mecze bez gola
2. Alan Uryga (Wisła Kraków) – 86
Marcin Kowalczyk (GKS Bełchatów, Zagłębie Lubin, Śląsk Wrocław, Ruch Chorzów) – 86
4. Maciej Wilusz (GKS Bełchatów, Korona Kielce, Lech Poznań) – 67
5. Marcin Cebula (Korona Kielce) – 64
6. Radosław Pruchnik (ŁKS Łódź, Górnik Łęczna) – 58
7. Jakub Bartkowski (Widzew Łódź, Wisła Kraków) – 54
Krzysztof Sobieraj (Arka Gdynia) – 54
9. Vladislavs Gabovs (Korona Kielce) – 48
10. Jonatan Straus (Jagiellonia Białystok) – 46
11. Patryk Fryc (Wisła Kraków, Bruk-Bet Termalica) – 45
12. Patryk Stępiński (Widzew Łódź, Wisła Płock) – 44
13. Tomasz Cywka (Wisła Kraków) – 38
14. Tomasz Zając (Wisła Kraków, Korona Kielce) – 35
Artem Putiwcew (Bruk-Bet Termalica) – 35
16. Martin Bukata (Piast Gliwice) – 32
17. Ken Kallaste (Górnik Zabrze, Korona Kielce) – 31
Mateusz Cichocki (Legia Warszawa, Ruch Chorzów) – 31
19. Marcin Listkowski (Pogoń Szczecin) – 30
Mateusz Szwoch (Legia Warszawa, Arka Gdynia) – 30
Damian Szymański (Jagiellonia Białystok) – 30

Najwyżej sklasyfikowany wówczas ofensywny gracz, Cebula, ma gola za sobą. Taki Alan Uryga w samym kwietniu 2018 potrafił huknąć trzy razy. Większości graczy już w Ekstraklasie nie ma – wszyscy płaczemy po Strausach, Gabovsach, Zającach. Cichocki nie miał kiedy poprawić bilansu – wciąż ma tylko te 31 meczów na koncie. Sympatyczny Tadzio Socha woli kolekcjonować trofea niż bramki, Cywka dobił do 81, Stępiński do 65 meczów bez gola, ale z zawodników, którzy pozostali z tej listy w lidze, to Listkowski jest ustawiany najwyżej. Jedyny typowo ofensywny gracz, a efektów jak nie było, tak nie ma.

Marcin, jeśli faktycznie masz iść na wypożyczenie do Rakowa, idź. Przyzwyczaj się do tego, że wymaga się od ciebie konkretów, liczb, bo w I lidze wymówek nie będzie już żadnych.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

5 komentarzy

Loading...