19 lat i 207 dni. W tym wieku Leo Messi zaliczał swój pierwszy pełnoprawny sezon w dorosłej piłce, Cristiano Ronaldo został ściągnięty do Manchesteru United jako zdolny młokos, Neymar wciąż tkwił w Santosie, a Antoine Griezmann miał przed sobą jeszcze trzy lata gry Realu Sociedad. Kylian Mbappe jest najjaśniejszym punktem swojej reprezentacji, którą do spółki z Griezmannem i Kante doprowadził do finału mistrzostw świata, bohaterem drugiego największego transferu w historii piłki (niezależnie od tego, w jaki sposób ów transfer został rozliczony) i to w nim upatruje się następcy piłkarzy z innej planety – Messiego i Ronaldo. Prawdopodobnie znajdzie się w trójce najlepszych zawodników mundialu – za Luką Modriciem i Edenem Hazardem.
19 lat i 207 dni.
Thierry Henry przyznaje, że widzi w nim siebie z młodzieńczych lat, a Jeremy Toulalan zdziwiony komentuje, że jego umiejętności są zupełnie nieadekwatne do wieku. Zagraniczne media nazywają go najszybszą obietnicą futbolu. Najszybszą, bo rzeczy przychodzą mu znacznie szybciej niż innym. Zupełnie jak na boisku, na którym jest w stanie rozwinąć prędkość 38 km/h i już teraz zostać obwołanym najszybszym piłkarzem świata.
– Świat leży u jego stóp – pisze po meczu z Argentyną dziennik „L’Equipe”. Meczu jak z kosmosu, w którym Leo Messi musi oglądać, jak Mbappe przeprowadza niebywały, siedemdziesięciometrowy rajd z piłką trwający osiem sekund, a później wali dwie sztuki, które rozstrzygają o losach spotkania. Dla 31-letniego Messiego mógł to być – kto wie? – ostatni mundial w karierze. Symboliczna zmiana warty?
– Jest młody, ma ogromny talent, co potwierdza podczas mistrzostw świata. Ale nie traktujemy go specjalnie. Rozmawiam ze wszystkimi piłkarzami i Kylian to tylko jeden z dwudziestu trzech zawodników, z takimi samymi prawami jak każdy. OK, nie ma doświadczenia, więc możemy pomóc mu w pewnych sprawach, ale to mądry chłopak, potrafi słuchać i wie, czego chce – chwali go Didier Deschamps na przedmeczowej konferencji prasowej. Chwali ostrożnie, jakby wiedział, że nie ma sensu wynosić pod niebiosa diamentu przed oszlifowaniem. Poza tym gryzie się w język, na spotkaniu z mediami atrakcyjny jest głównie dla fotoreporterów, którzy polują na zdjęcie, na którym robi jedną ze swoich dziwacznych min.
Atrakcyjny nie jest także i Mbappe – dla prasy kolorowej. Nie wywołuje skandali, daleko mu do jakichkolwiek pokładów sodówki. Największa słabość? Gra na Playstation. Z jego wypowiedzi bije dojrzałość. Mecz z Argentyną? Koledzy powiedzieli, by zrobił coś wielkiego, więc po prostu spróbował. Mistrzostwa świata? Nie ma lepszego miejsca, by pokazać, co się potrafi. Porównania do Pelego? Wielki honor, ale to jednak piłkarz z innej planety. Szum, jaki tworzy się wokół niego? Powód, dla którego czasami czuje się jak gwiazda rocka.
Marcel Deisally: – Argentyna dała mu na boisku wiele miejsca, więc mógł pokazać siebie z najlepszej strony. Urugwaj z kolei miejsca nie dał prawie w ogóle, a mimo to Mbappe pokazał, jak wartościowym jest piłkarzem. On się niczego nie boi. Przypomina mi młodego Henry’ego i Trezegueta, którzy także parli po to, by świat padł im do stóp. Mbappe będzie jeszcze większy. Ten chłopak nie ma limitów.
Lipiec 2016. Na finał mistrzostw Europy z Portugalią wychodzą Payet, Sissoko, Evra, Kościelny i Sagna. Na ławce rezerwowych pozostają między innymi Jallet, Cabaye, Gignac, Martial, Schneiderlin, Mangala, Digne, Coman, Costil. Żaden z nich nie pojechał na mundial do Rosji, co świadczy z jednej strony o ogromnym potencjale, jakim dysponuje Francja, z drugiej – o skali zmian, do jakich na przestrzeni krótkiego czasu doszło w reprezentacji „Les Bleus”. Twarzą tych zmian jest oczywiście Mbappe, który debiutując w ubiegłym roku w kadrze stał się najmłodszym reprezentantem Francji od ponad pięćdziesięciu lat. – Jakość nie ma wieku – przekonywał wówczas Deschamps i oczywiście się nie mylił.
Mimo że prawdopodobnie żadna inna reprezentacja nie dysponuje takim potencjałem ofensywnym, dziś Francja stała się drużyną do bólu pragmatyczną i konkretną. Thibault Courtois wylewa w jednym z wywiadów frustrację mówiąc wręcz, że gra jak Panama. W ostatnich dwóch spotkaniach to nie Mbappe, Griezmann czy Pogba otwierali wynik, a Umtiti i Varane. Mecz z Belgią? Po zdobyciu bramki Francja zabiła futbol i czekała wyłącznie na kontrataki. Taki styl gry nie powoduje, że Mbappe śrubuje statystyki w kontaktach z piłką, ale paradoksalnie najbardziej uwypukla jego atuty – szybkość, kontrolę piłki, nieprzewidywalność.
19 lat i 207 dni. W tym wieku Kylian Mbappe stanie przed szansą na swoje pierwsze mistrzostwo świata. Nie jako młodzian, który pojechał na wielki turniej w nagrodę, a jako największa gwiazda drużyny, która ma wziąć ciężar złotego medalu na swoje barki. Jeśli wygra, całą premię – 432 tysięcy euro – przeznaczy na obóz sportowy dla dzieci ograniczonych ruchowo, które wspiera od lat. Gdy przyjechał na spotkanie z dzieciakami ze swojej byłej szkoły, 25-ciu z nich ufundował wyjazd do Rosji.
19 lat i 207 dni. Tyle ma Kylian Mbappe, kandydat na wielkiego piłkarza. A może już wielki piłkarz?

Fot. newspix.pl