Łukasz Wiśniowski, reporter kanału Łączy Nas Piłka, opowiadał dziś rano w onetowej Misji Futbol o tym, dlaczego po porażce z Kolumbią zawieszono publikowanie codziennych vlogów z reprezentacji. Nie było już głupawek Jędrzejczyka czy Peszki, nie było ujęć z siłowni czy z pokoju maserów, nie było rozmówek z reprezentantami. No i to, co powiedział “Wiśnia”, rozłożyło nas na łopatki.
Generalnie Łukasz opowiada o tym, że vlogów nie było, bo po porażkach nie było czego pokazać. Smutku z szatni nie szło, bo FIFA zakazała wnoszenia kamer. Na treningach nic ciekawego się nie działo. No to może chociaż w hotelu? No, też nie. Bo reprezentanci źle reagowali na kamerę. Bo ludzie robili z filmików zrzuty ekranu i wymyślali z nich memy. Bo co by nie powiedzieli, to i tak spotykał ich “hejt”.
Łapiecie? Reprezentantów Polski przytłoczyły komentarze na YouTube. Piłkarzy grających w niezłych klubach zachodnich dotknęły krytyczne memy na Facebooku. Zawodników grających przy wielkich publicznościach deprymowała kamerka GoPro.
Od razu przypomina nam się cytat z “Chłopaki nie płaczą”:
– Ale ty masz silną psychikę!
– Zajebiście silną. Zawsze patrzę w oczy, kiedy z kimś rozmawiam, nigdy nie wykonuję niepotrzebnych ruchów. Wystarczy mi 10 pierwszych słów, 5 pierwszych gestów jakiegokolwiek koleżki i już wiem, że w jego psychice czai się strach. On jeszcze nie zdaje sobie sprawy, że wkrótce będzie miał pełne portki. A wiesz dlaczego? Dlatego, że jego słaba psychika już wysłała mu maila do nadciągającej kupy, że spotkanie jest w spodniach.
No to, panowie, ale wy macie silną psychikę. Zajebiście silną.
***
David de Gea. Być może najlepszy bramkarz minionego sezonu na świecie. Chłop, który być może latem trafi do Realu Madryt. Na mundialu w jego bramkę strzelano jedenastokrotnie (razem z rzutami karnymi) i dziesięć razy Hiszpan kapitulował. Jeśli chodzi o kompilację jego udanych zagrań, to oto ona:
De Gea World Cup saves compilation.. pic.twitter.com/ZoLJQjbLeL
— (@CentralWinger__) 1 lipca 2018
Skoro już ciśniemy Hiszpanów… Ponad tysiąc podań, milion przerzutów, miliard kontaktów z piłką, ale co z tego, skoro w ataku byli nieporadni niczym sześciolatek w stolarni.
Kiedy nie podałeś do boku od 30 sekund. pic.twitter.com/0xjzJO5OrH
— Jakub Olkiewicz (@JOlkiewicz) 1 lipca 2018
Kadrę La Roja można skwitować czterosekundowym filmikiem (zerknijcie na dwóch piłkarzy przed polem karnym):
Skrót meczu Hiszpania-Rosja w cztery sekundy. pic.twitter.com/ySpVJ3AQiU
— Michał Majewski (@MajewskiMichal) 1 lipca 2018
***
No i słówko o Stasiu Czerczesowie, który urzeka nas tą swoją dziką radością po golach Rosjan. 134-letni Tabarez i 142-letni Pekerman bardziej świrują na ławce niż były trener Legii. To już nasza radość po znalezieniu wolnego miejsca na parkingu jest większa, niż trenera mundialowej rewelacji.
The Soviet One musi czymś szprycować tych swoich grajków, bo nie chce nam się wierzyć, że taki Gołowin na sucho przebiegł te 15 kilometrów w starciu z Hiszpanią. Internauci NIE ZAWIEDLI chyba zlokalizowali źródło sukcesów Sbornej.
Russia’s performances at the World Cup pic.twitter.com/ZXeHFoEbKD
— FutbolBible |WorldCup (@FutbolBible) 1 lipca 2018