Reklama

Stary znajomy, Prijović wjedzie z buta w mundial?

redakcja

Autor:redakcja

17 czerwca 2018, 11:31 • 3 min czytania 0 komentarzy

Czas potrafi nieco wypaczać fakty. Dziś, patrząc na niesamowity rozwój Aleksandara Prijovicia, który za chwilę może zadebiutować na mundialu, być może niektórzy nieco zaklinają rzeczywistość, wspominając występy Serba w naszej ekstraklasie. Tymczasem te były mocno zróżnicowane i wcale nie zwiastowały skoku, jaki napastnik wykonał w kolejnych miesiącach po opuszczeniu naszego kraju. Przeciwnie, półtora roku w naszej lidze, 44 mecze i ledwie 13 strzelonych goli. Prijo grał w kratkę, miał przebłyski swojego potencjału – na przykład w fazie grupowej Ligi Mistrzów – ale też nieuprawnione jest stwierdzenie, że robił u nas co chciał. Przeciwnie, on tak naprawdę nigdy na stałe nie wywalczył sobie w Warszawie miejsca w wyjściowej jedenastce, często oglądając z ławki występy Nemanji Nikolicia.

Stary znajomy, Prijović wjedzie z buta w mundial?

W kontekście tego tym bardziej trzeba docenić, jak Prijović poszedł w górę po odejściu z Legii. Dzisiaj jest asem w rękawie selekcjonera Mladena Krstajicia, a także człowiekiem, który uratował honor jego poprzednika, Slavojluba Muslina. Swoim trafieniem z Gruzją – tuż po wejściu na boisko – przypieczętował awans Serbii na mundial, dzięki czemu poprzedni selekcjoner zrealizował postawiony przed nim cel, co jednak nie uratowało jego posady. Styl gry drużyny był na tyle toporny, że wolano postawić na Krstajicia, czyli gościa bez żadnego doświadczenia w trenerce, niż pozwolić dalej prowadzić ten projekt Muslinowi. No to teraz możemy sobie tylko wyobrazić, co by się działo z poprzednim trenerem, gdyby nie gol Prijovicia… Wywieziono by go na taczkach? Tak czy inaczej, napastnikowi PAOK-u tego momentu nikt już nie odbierze:

Dziś dzięki byłemu napastnikowi Legii Krstajić może mówić o kłopocie bogactwa w ataku. Bo to, że ma takowy w pomocy, nie ulega najmniejszej wątpliwości – Kostić z HSV, Ljacić z Torino, Tadić z Southampton, Milinković-Savić z Lazio, Matić z Manchesteru United czy Żivković z Benfiki. Uff, naprawdę jest tam komu uruchomić środkowego napastnika. Póki co numerem jeden w ataku jest Alaksandar Mitrović, który wiosną wprowadził Fulham do Premier League (17 meczów, 12 goli), a także błyszczał w przedturniejowych sparingach – strzelił dwa gole Nigerii oraz zdobył gola nazywanego hattrickiem sieknął hattricka Boliwii.

Ale też, co Prijo udowodnił właśnie we wspominanym meczu z Gruzją, start na ławce wcale nie musi stanowić dla niego problemu,  wręcz przeciwnie. Przede wszystkim zawodnik PAOK-u najzwyczajniej w świecie jest w gazie. W niedawno zakończonym sezonie we wszystkich rozgrywkach strzelił 27 goli i poprawił 7 asystami. Został królem strzelców ligi greckiej, wicemistrzem oraz zdobywcą pucharu kraju, a jego zasługi w sukcesach drużynowych były ogromne. Co więcej, nikt wcześniej – w całej historii PAOK-u – nie zanotował tylu trafień w jednym sezonie. Prijo grał na tyle dobrze, że przez kolejnych selekcjonerów reprezentacji Serbii nie mógł być już dłużej ignorowany, a przecież on dopiero przed rokiem, w wieku 27 lat, zadebiutował w serbskiej kadrze.

Reklama

Innymi słowy, Prijović – któremu przecież nigdy nie brakowało pewności siebie – dziś może czuć się mocny jak nigdy. Na pewno wie też, w jakim znajduje się miejscu i jak wiele furtek może sobie otworzyć na mundialu. Czy kolejny krok w swojej karierze postawi już dziś z Kostaryką? Z łatwością można wyobrazić sobie wymarzony dla niego scenariusz – przeciwnicy będą się zaciekle bronić, a Serbowie, którym wciąż daleko do kolektywnej, zespołowej gry – mogą bić głową w mur. A w takim wariancie prędzej czy później na boisku pojawi się właśnie Prijo, który przy takiej jakości kolegów za plecami będzie mógł spektakularnie przywitać się z mundialem. I właściwie tego mu życzymy, jako staremu znajomemu. Być może będzie to mocno na wyrost, ale niech sławi naszą ekstraklasę i pokaże światu, że nawet u nas może się trafić perełka. Albo po prostu niech stanie się kolejnym dowodem na to, że czasem i ślepa kura trafi na ziarenko.

Fot. Newspix.pl

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...