Wiadomo do czego służy sparing z takim rywalem jak Litwa. Mieliśmy wygrać pewnie i podnieść sobie morale, by z podniesioną głową pojechać do Rosji. Cel udało się zrealizować. Kadra – opromieniona dobrymi wieściami w sprawie Kamila Glika – nie dała szans Litwinom i choć trudno wyciągać z tego spotkania wiążące wnioski, tradycyjnie prawie każdemu zawodnikowi biało-czerwonych wystawiliśmy noty.
Łukasz Fabiański 5
Nie miał zbyt wiele do roboty, ale kiedy przyszło co do czego, popisał się udaną interwencją przy wymagającej próbie Sernasa. Nic mu nie można zarzucić.
Artur Jędrzejczyk 4
Pamiętając jego popisy w Legii, zdecydowanie bardziej solidny, ale i tak cały czas nie potrafi nawiązać do formy, którą prezentował podczas Euro 2016. Na tle Litwinów nie wyglądał źle, jednak nawet w takim meczu przytrafiały mu się straty czy nonszalanckie zagrania.
Thiago Cionek 4
Wystąpił w środku trzyosobowego bloku defensywnego i do pewnego momentu prezentował się solidnie. Pod koniec pierwszej połowy sprawił jednak psikusa Łukaszowi Fabiańskiemu. Gdy bramkarz biało-czerwonych wychodził do piłki, ten postanowił go uprzedzić. Wybił ją tak niefortunnie, że nasz stary znajomy – Darvydas Sernas – znalazł się w naprawdę dobrej sytuacji. Tylko refleksowi „Fabiana” zawdzięczamy, że zachowaliśmy w tym spotkaniu czyste konto.
Jan Bednarek 5
Dobrze asekurował, wydawał się pewny, odnajdował się, grając w trójce z tyłu. Generalnie zaliczył poprawny występ. Wydaje się, że jego aklimatyzacja w drużynie przebiega pomyślnie. Wiadomo, Senegal to rywal zupełnie innej klasy, ale i tak jest bardzo prawdopodobne, że to właśnie obrońca Southampton wybiegnie na środku obrony wraz z Michałem Pazdanem.
Bartosz Bereszyński 7
Bardzo udany występ, przede wszystkim na wahadle. Jedną akcję, kiedy Góralski zagrał do niego prostopadłą piłkę, koszmarnie zepsuł. Przerosło go podanie do środka. Ale poza tym – duża klasa w ofensywie. Mnóstwo wygranych pojedynków, dobre podania, no i zwieńczenie – asysta do Kownackeigo. Wiadomo, dużą rolę odegrał w tej akcji Łukasz Teodorczyk, ale i tak nie sposób nie docenić wkładu „Beresia”, który po raz kolejny inteligentnie podłączył się do ataku. Inny przykład, z końcówki pierwszej połowy. Wygarnął piłkę przy linii końcowej, wbiegł w pole karne i dograł do Kownackiego, który jednak przegrał pojedynek z bramkarzem.
Jacek Góralski 6
Jeżeli Adam Nawałka zastanawia się, czy posłać go w bój przeciwko Senegalowi, ma zapewniony solidny ból głowy. Jasne, graliśmy ze słabą Litwą, ale Góralski nie dość że zaliczył dużo odbiorów, to jeszcze dał naprawdę sporo w ofensywie. Przede wszystkim w pierwszej połowie. Raz prostopadłym podaniem wypuścił Bereszyńskiego, w innej akcji wygrał główkę, a piłka spadła pod nogi Lewandowskiego w polu karnym. Druga odsłona nieco zamazuje ładny obraz jego gry. Wyglądał solidnie, ale już pod koniec nie zachował należytej koncentracji. Fakt, naprawił swoje nonszalanckie zagranie dobrym wślizgiem, ale nie może popełniać takich błędów.
Grzegorz Krychowiak 7
Cały czas znajdował się pod grą. Imponował pewnością w rozegraniu, jednak nie zapominajmy – żadna drużyna na Mistrzostwach Świata nie zostawi mu tak dużo miejsca. Litwa nie postawiła najtrudniejszych warunków, ale i tak trzeba było potrafić to wykorzystać. Krychowiak tego dokonał. Był dobrze ustawiony, przejmował piłki, jego podania były bardzo precyzyjne. Wyszła laurka, ale trudno mu cokolwiek zarzucić. Dobry występ mógł zwieńczyć bramką – gol piętką! – jednak trafienie nie zostało uznane.
Maciej Rybus 6
Naładowany pozytywną energią. Wizytówką odegranie do Lewego, które ten zamienił na bramkę. Generalnie bardzo pozytywny występ, będący dobrym prognostykiem przed zbliżającym się mundialem. Co ciekawe – Rybus, licząc kluby i reprezentację, zaliczył pierwszą asystę od maja 2017 roku.
Miał momenty, duży luz, ale też sporo psuł. Zaliczył jednak jak najbardziej pozytywny występ. Strzelił gola, choć tutaj większą rolę odegrali jego koledzy. Poza tym raz groźnie wypuścił Rybusa, który zagrał niedokładnie w pole karne, a potem dograł mu przy pierwszej akcji bramkowej. Co najważniejsze – przed dośrodkowaniami zawsze podnosił głowę. Niby proste, podstawowe, ale jednak u naszych skrzydłowych nie zawsze tak oczywiste. Widać, że rok spędzony w Serie A dał mu naprawdę sporo. Rozkręcił się.
Robert Lewandowski 8
Zrobił swoje. Po prostu. Wykorzystał dogranie Rybusa, zamienił rzut wolny na bramkę. Poza tym stwarzał sporo przestrzeni kolegom. Widać, że jest w gazie, dlatego nie możemy doczekać się mundialu.
Arkadiusz Milik 5
Czujemy niedosyt po jego występie. Z jednej strony dużo widział, popisał się kilkoma udanymi przerzutami. Z drugiej – zaliczył sporo strat. W jednej z sytuacji mógł zagrać na prawo do Bereszyńskiego, który znalazłby się oko w oko z bramkarzem. Zdecydował się jednak na uderzenie. Nieudane, tak samo jak to z końcówki spotkania, kiedy piłka przeleciała minimalnie obok bramki.
Wojciech Szczęsny 5
Bezrobotny. Może oprócz końcówki, kiedy Błaszczykowski zagrywał do niego na pamięć, i zrobiło się niebezpiecznie. Ale wyszedł odważnie i zdążył uratować sytuację.
Michał Pazdan 5
Solidny. Przy jednym dośrodkowaniu dał dojść do uderzenia rywalowi, ale był to strzał bardzo niecelny.
Łukasz Piszczek 5
Niby nic wielkiego, ale jednak emanował doświadczeniem i spokojem. Zdominował prawą stronę. W 80. minucie dograł na nos do Teodorczyka, ale ten uderzył obok bramki. Później jeszcze raz celnie zgrał do „Teo”.
Łukasz Teodorczyk 5
Zaliczył kluczowe podanie przy golu do pustaka Kownackiego. Tak naprawdę odegrał wtedy kluczową rolę. Później nie wykorzystał jednak dokładnej wrzutki Piszczka, choć znalazł się w naprawdę ciekawej sytuacji. Jego strzały dwukrotnie zostały jeszcze zablokowane. Fajerwerków nie pokazał, ale zaliczył solidny występ.
Jakub Błaszczykowski 6
Wszedł na dwadzieścia minut, pohasał trochę po skrzydle, wywalczył karnego, sam go wykorzystał. Minusem zagranie do Szczęsnego, po którym zrobiło się trochę gorąco.
Piotr Zieliński
Grał za krótko, by wystawić mu ocenę.
Fot.FotoPyk