Jak wygrać przegrany sezon? Pokazuje Nenad Bjelica

redakcja

Autor:redakcja

24 maja 2018, 17:40 • 2 min czytania

10.05.2018. Lech Poznań – mając matematyczne szanse na tytuł, a także kluczowy dla losów mistrzostwa mecz z Legią do rozegrania w ostaniej kolejce – zwolnił trenera Nenada Bjelicę. Część środowiska Kolejorza dodaje słówko „w końcu”. 

Jak wygrać przegrany sezon? Pokazuje Nenad Bjelica
Reklama

24.05.2018. W Poznaniu trwa lizanie ran i polowanie na czarownice po pełnej klęsk końcówce sezonu, a Nenada Bjelicę ma prawo boleć głowa. Mógł przecież dzień wcześniej wychylić o jedną lamkę szampana za dużo. Przed chwilą zdobył dublet. 

Oczywiście w międzyczasie zapadła jeszcze kluczowa dla takiego obrotu spraw decyzja. 15 maja były szkoleniowiec Lecha został trenerem Dinama Zagrzeb, czyli przyjął bodaj drugą po stanowisku selekcjonera najbardziej prestiżową fuchę w swoim rodzinnym kraju. – Nie myślałem, że po zakończonej pracy w Lechu tak szybko będę miał nowy klub. Byłem zaskoczony. A w poniedziałek Dinamo grało mecz, przegrali ze słabą drużyną i we wtorek zdecydowali się zwolnić trenera. Przez ostatni rok byłem z nimi w stałym kontakcie. Ale nie było żadnego tematu, bo miałem kontrakt z Lechem i czułem się w nim dobrze. Natomiast w tej nowej sytuacji przyjąłem ofertę Dinama – mówił nam później w wywiadzie.

Reklama

Drużyna, którą przejął po jednak dość nieoczekiwanie zwolnionym Nikoli Jurceviciu, miała do rozegrania tylko dwa mecze. Najpierw było spotkanie ligowe z Interem Zapresić, czyli formalność, którą trzeba było załatwić przed rozpoczęciem mistrzowskiej fety. Debiut Bjelicy był udany, bo jego nowy zespół pewnie wygrał 3-1.

Drużyna po tym sukcesie nie mogła się rozejść po mieście. Zadaniem trenera było utrzymanie jej w ryzach, bowiem znacznie poważniejszym testem był wczorajszy finał Pucharu Chorwacji. Tu rzeczywiście można było już coś spieprzyć. Chodziło przecież o jeden mecz na neutralnym terenie z Hajdukiem Split, a więc trzecią drużyną ligi chorwackiej (siedem punktów straty do Dinama). Może ciężko powiedzieć Hajduk to rywal, który piłkarzom z Zagrzebia wyjątkowo nie leżał, ale w tym sezonie potrafili oni z nim zarówno wygrać, jak i przegrać czy zremisować.

Inna sprawa to ważne mecze Nenada Bjelicy w Poznaniu. Jeśli fani Dinama sprawdzili, jakie statystyki ma w takich starciach nowy szkoleniowiec, zapewne ich niepokój trochę wzrósł. Koniec końców okazało się jednak, że Hajduk nie odegrał roli Arki z zeszłego roku i faworyci podnieśli trofeum po wygranej 1-0.

Oczywiście by powiedzieć coś więcej o pracy Bjelicy w Chorwacji i wystawić oceny, trzeba poczekać do eliminacji Ligi Mistrzów (a w tym miejscu duma po odpadnięciu po całkiem niezłym meczu raczej nikogo nie przekona). Na razie były trener Lecha ma farta (oferta), któremu trochę pomógł (dwie wygrane) i tyle. Niemniej jednak zabawnie się to układa. Najpierw dublet Legii, teraz Bjelicy. Niełatwo być dziś kibicem Kolejorza.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Anglia

Wzruszające chwile na Anfield. Byłe kluby uczczą pamięć zmarłego piłkarza

Wojciech Piela
0
Wzruszające chwile na Anfield. Byłe kluby uczczą pamięć zmarłego piłkarza
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama