Reklama

Czy Górnik pasuje do Europy? Dlaczego tak i dlaczego nie

redakcja

Autor:redakcja

20 maja 2018, 13:28 • 6 min czytania 20 komentarzy

Niby ostatni mecz sezonu, a stawka cały czas bardzo duża. Górnik i Wisła Kraków w bezpośrednim starciu (choć nie wszystko zależy tylko od nich) zagrają o czwarte miejsce i udział w europejskich pucharach. W Krakowie do walki o euro-przepustkę włączyli się właściwie w ostatniej chwili, ale pod Wawelem nikt nie ukrywał, że właśnie taki jest cel na ten sezon. Górnicy stali z kolei na drugim biegunie. Wszyscy w Zabrzu, na czele z trenerem Broszem, przez cały sezon podkreślali, że celem nadrzędnym jest rozwój i budowanie tożsamości. Wyszło na tyle skutecznie, że przed dzisiejszym meczem, to właśnie Górnik jest bliżej Europy. I z co najmniej pięciu powodów bardzo chętnie zobaczylibyśmy tam młodą śląską ekipę, choć nie ukrywamy, że kilka przeciwwskazań też widzimy.

Czy Górnik pasuje do Europy? Dlaczego tak i dlaczego nie

Żeby wszystko było czytelne, argumenty podzieliliśmy na dwie grupy. Zaczynamy od tych pozytywnych.

Dlaczego tak:

1. Trener

Marcin Brosz to obok Ireneusza Mamrota najpoważniejszy kandydat do nagrody dla trenera sezonu. Urodzony w Knurowie szkoleniowiec, który w CV ma grę w barwach Górnika, jest skrojony idealnie na miarę zabrzańskiego klubu. Od śląskiego pochodzenia przez warsztat i filozofię aż do podejścia do młodzieży – Brosz ma po prostu wszystko, co niezbędne, by prowadzić taki klub, jak Górnik. Ma też (skromne) doświadczenie w europejskich pucharach, które zebrał, gdy kilka sezonów temu przebił się tam z Piastem Gliwice. Z eliminacji do Ligi Europy odpadł już w drugiej rundzie, przegrywając z Karabachem Agdam, więc tym bardziej ciekawi nas, jak poradziłby sobie tym razem. Na drugą szansę w pełni zresztą zasłużył, bo jego zespół na przestrzeni całego sezonu wielokrotnie pokazywał, że z ligową czołówką, która celuje przecież w fazę grupową europejskich rozgrywek, potrafi rywalizować, jak równy z równym. Starcia z zagranicznymi rywalami byłby dla niego kolejnym doskonałym testem.

Reklama

Tym bardziej, że tam Górnik znów mógłby wejść w buty skazywanego na pożarcie – a przy sile zabrzańskich kontrataków, to niezłe położenie wyjściowe.

2. Młodzież

Budowanie kadry w oparciu o utalentowanych zawodników praktycznie bez doświadczenia w dorosłej piłce, to kolejny aspekt, budzący naszą ciekawość w kontekście udziału Górnika w eliminacjach do Ligi Europy. W lidze zdało to egzamin, bo ekipa Brosza jest żywym dowodem na to, że do czołówki można przebić się stawiając na polską młodzież kosztem zagranicznych wynalazków. Nie wiadomo jednak, czy w pucharach ta opcja też się sprawdzi. Skoro jednak efektu nie przynosi zgarnianie najemników, o czym przed rokiem przekonały się Legia, Lech, Jagiellonia i Arka, to chyba warto sprawdzić wreszcie zabrzańską myśl. Gorzej nie będzie, i tak zazwyczaj odpadamy na pierwszej przeszkodzie. A co chłopaki obejrzą świata – to ich. Kolejny ważny aspekt – z czwartego miejsca do europejskich pucharów wskakuje się niemal od razu po mundialu. Jest szansa, że Górnik nie będzie jeszcze do tego czasu rozmontowany przez bogatsze kluby z Polski i spoza kraju.

Górnik Zabrze zwycięsko zakończy sezon? Za wygraną gospodarzy Totolotek płaci 2,25!

3. Kibice

Co tu dużo mówić, kibice Górnika to od dawna poziom Europy. Doping, oprawy, frekwencja – na trybunach stadionu w Zabrzu wszystko się zgadza. Nie ważne, czy przyjeżdża Legia, czy któryś z reprezentantów gminy Żabno. Kibicie Górnika zawsze tłumnie zjawiają się na meczu i zawsze trzymają wysoki poziom. Kończący się sezon pokazał, że w Zabrzu ludzie są spragnieni dużej piłki, więc nie mamy wątpliwości, że bilety na mecze pucharowe rozeszłyby się na pniu. I nawet jeśli Górnik miałby się szybko pożegnać z rozgrywkami, to od strony kibicowskiej ekstraklasa na pewno będzie miała w Europie godnego reprezentanta. Poza tym trudno wskazać drugie miasto o takiej wielkości, w której tak łatwo przychodziłoby zapełnienie tak dużego obiektu. Tymi jesiennymi kompletami na ligowej rąbaninie kibice zasłużyli na trochę europejskiego futbolu.

Reklama

4. Historia

Górnik Zabrze i europejskie puchary to z historycznego punktu widzenia naturalne połączenie. Pamiętne batalie z Romą rozstrzygnięte przez rzut monetą, finał Pucharu Zdobywców Pucharów, wygrane boje z Dynamem Kijów i Olympiakosem Pireus czy minimalna porażka z wielkim Realem Madryt – w tych wszystkich meczach zabrzanie pisali historię polskiego futbolu, a do tamtych czasów z rozrzewnieniem wracają nie tylko fani KSG. Powrót po latach w miejsce, gdzie Górnik swego czasu meldował się regularnie, byłby więc wstępem do kolejnego rozdziału tej pięknej i bogatej w ilustracje książki.

Zabrzanom awans do pucharów może dać nawet remis, za który Totolotek płaci 3,50. Kurs na Wisłę wynosi z kolei 3,00

5. Odbudowa marki i finansów klubu

Niedawny spadek z ekstraklasy i towarzyszące temu okoliczności mocno zaszkodziły wizerunkowi klubu. W pierwszej lidze Górnik zaczął stopniowo to naprawiać, a dzięki natychmiastowemu powrotowi do elity cały proces udało się znacznie przyśpieszyć. Awans do europejskich pucharów byłby kolejną porcją paliwa, dzięki której zabrzanie mogliby jeszcze mocniej wcisnąć pedał gazu. Gdyby – przykładowo – udało się awansować do fazy grupowej LE, to mocno w górę poszedłby prestiż Górnika oraz – co równie ważne – stan klubowego konta. Ekstraklasa bez wątpienia tylko by na tym zyskała.

Dlaczego nie:

1. Stadion

Pisaliśmy o kibicach i dopingu, ale jedna rzecz mimo wszystko odpycha nas od stadionu Górnika. Chodzi oczywiście o czwartą trybunę, ostatnią pozostałość po starym stadionie. Sam plan budowy obiektu składającego się z trzech nowych trybun i reliktu poprzedniej epoki nie bronił się od początku. Poza aspektem wizualnym takie rozwiązania generuje też straty finansowe. Trybunę z prawdziwego zdarzenia można by bowiem zapełnić kibicami, dzięki czemu do klubowej kasy co mecz wpadałoby kilka złotych więcej. No i ten walor estetyczny… niby nic ważnego, ale jeśli stadion jest wizytówką klubu, to po prostu należy zrobić tak, aby nie trzeba było się jej wstydzić. Czyli zgodnie z apelami kibiców – czwarta trybuna potrzebna od zaraz!

2. Exodus gwiazd

Trener Brosz wypromował w tym sezonie kilku zawodników, po których zgłaszają się już bogatsze kluby. Z Górnika lada moment odfrunie Rafał Kurzawa, bliski transferu jest Damian Kądzior, o powrót Mateusza Wieteski mocno zabiega Legia Warszawa, do wyjazdu powoli szykuje się Szymon Żurkowski, a być może nawet Igor Angulo. Z prostej matematyki wychodzi, że za kilka tygodni połowa podstawowego składu zabrzan może mieć w dowodzie osobistym inny adres zameldowania niż obecnie. Brosz swoje dzieło będzie musiał zaczynać niemal od początku, co nie wróży sukcesów w Europie. Zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę, że czasu na przygotowanie zespołu miałby naprawdę niewiele. Można się oszukiwać, że już wiosną potrafił załatać brak kluczowych zawodników zupełnie bezimiennymi juniorami czy Marcinem Urynowiczem, ale czy w Europie taka prowizorka przejdzie równie bezkarnie, jak w lidze?

Angulo czy Carlitos? Za gola napastnika Górnika LV Bet płaci 2,4. Za trafienie wiślaka – 2,5

3. To tylko jeden sezon

Zabrzanom na przestrzeni całego sezonu słusznie nie szczędzono komplementów, ale… tak naprawdę to tylko jeden sezon. O ile można w ciemno zakładać, że w Górniku uda się zachować ciągłość pracy, to w przypadku ciągłości wyników nie jest to wcale pewne. O tym, że łatwo jest coś osiągnąć, a zdecydowanie trudniej potwierdzić Marcin Brosz przekonał się jeszcze w Piaście Gliwice. Ówczesna sytuacja była zresztą bardzo podoba do obecnej. Piast zaraz po awansie zajął w lidze czwarte miejsce, chwilę pograł w pucharach, by w nowych rozgrywkach zaliczyć totalny zjazd. Obecny szkoleniowiec zabrzan zapłacił za to posadą, stając się tym samym ofiarą wyników osiąganych ponad stan. Tym razem nie wieścimy aż tak czarnego scenariusza (czyli zwolnienia), ale mamy uzasadnione wątpliwości, co do tego, czy ewentualna gra w pucharach wyjdzie Górnikowi na dobre. No ale jeśli chcą, niech próbują. W końcu argumentów „na tak” jest delikatnie więcej.

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Ekstraklasa

Dadok zadowolony z gry dla Stali. “Piłkarze mają tu wszystko, czego mogliby oczekiwać”

Antoni Figlewicz
0
Dadok zadowolony z gry dla Stali. “Piłkarze mają tu wszystko, czego mogliby oczekiwać”

Komentarze

20 komentarzy

Loading...