Idemo dalje – mówił niemal po każdym meczu Nenad Bjelica. Ale po porażce z Jagiellonią Chorwat już nigdzie z Lechem nie pójdzie. W czwartek został zwolniony z klubu, a teraz stery przejmie trio Ulatowski, Rząsa, Araszkiewicz.
Na nic zdały się magiczne sztuczki odprawiane po ostatnich porażkach. Zapewnienia Bjelicy, że Lech i tak będzie mistrzem, zdały się na nic. Czas Chorwata w Poznaniu dobiegł końca. Został wezwany do gabinetu prezesa Klimczaka, a ten poinformował go o zwolnieniu. Misja dobiegła końca.
Z czego Chorwata zapamiętamy? Z bycia pewnym siebie, ale nic z tej pewności nie wynikało. Strofował dziennikarzy, chciał wyperswadować nam VAR, a co wygrał w Polsce? Nic. Kompletnie nic. Wpierdol w Pucharze Polski, przegrany finał z Arką, odpadnięcie z eliminacji Ligi Europy i sfrajerzenie tego sezonu w Ekstraklasie. Bjelica opowiadał jakieś bajki, że jest w stanie z tą drużyną grać w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Tak. Jeśli odpali sobie save’a w Football Managerze.
Czy dziwimy się ruchowi Lecha? I tak, i nie. Z jednej strony wydaje się, że Bjelica mógł już dograć ten sezon do końca i odejść z podkulonym ogonem. Z drugiej jednak to jednak pokazuje, że w Poznaniu nie byli gotowi na tak fatalną postawę w rundzie finałowej. I podejmują nerwowe ruchy. Razem z Bjelicą poleci cały sztab Chorwata, czyli Rene Poms i Martin Mayer.
W ostatnich dwóch kolejkach Lecha poprowadzi Rafał Ulatowski do spółki z Tomaszem Rząsą oraz Jarosławem Araszkiewiczem. który do tej pory był dyrektorem akademii. Znając Ulatowskiego nie spodziewamy się fruwających korków po szatni i rzucania “kurwami” po ewentualnej porażce z Wisłą czy Legią. Przewrotu nie będzie. Nie wiadomo jeszcze kto wesprze Ulatowskiego w tych dwóch ostatnich spotkaniach.
Żegnaj, Nenadzie. Płakać nie będziemy, bywało z tobą ciekawie, ale trenera rozlicza się z wyników. A ty na każdym froncie dostałeś w beret. Marzyła ci się Bundesliga, ale z takim wpisem w CV wróżymy ci raczej powrót do Chorwacji. Pozowałeś na zwycięzcę, a zostałeś przegranym.
O zwolnieniu Nenada Bjelicy dyskutowaliśmy również w magazynie Weszłopolscy.
Fot. 400mm.pl