Reklama

W Bundeslidze walka wciąż trwa w najlepsze

redakcja

Autor:redakcja

05 maja 2018, 12:49 • 5 min czytania 27 komentarzy

KoW Bundeslidze prawie wszystkie najważniejsze rozstrzygnięcia znamy już od jakiegoś czasu. Mistrzem, jak zwykle, został Bayern Monachium, poziom niżej na pewno leci FC Koeln, czyli zespół, który jeszcze kilka miesięcy temu reprezentował Niemcy w europejskich pucharach. Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek emocji jednak nie brakuje. W zażartą walkę o miejsce gwarantujące grę w Lidze Mistrzów uwikłanych jest pięć zespołów. Tyle samo rywalizuje o prawo gry w Lidze Europy, a także o uniknięcie spadku. Wychodzi więc na to, że praktycznie cała liga, do końca będzie grać o dużą stawkę.

W Bundeslidze walka wciąż trwa w najlepsze

Kto i o co dokładnie walczy na finiszu sezonu? Na początek rzućmy okiem na tabelę.

Untitled

Najciekawiej zapowiada się oczywiście batalia o LM. Drugie w tabeli Schalke, które na ten moment ma sześć oczek przewagi nad Bayerem Leverkusen i w teorii jest najbliżej celu, wciąż musi mieć się na baczności. Przy takiej samej liczbie punktów o miejscu w tabeli w pierwszej kolejności decyduje bowiem różnica bramek. W tym aspekcie zespół z Gelsenkirchen idzie praktycznie łeb w łeb z „Aptekarzami”, a jednocześnie ustępuje Borussii Dortmund i Hoffenheim. W najgorszej sytuacji jest RB Lipsk, który, marząc o ponownych występach w europejskiej elicie, musi liczyć na to, że w rywale zaczną masowo tracić punkty. Ze względu na słaby bilans bramkowy i sześć punktów straty do czwartego miejsca z wyścigu można wypisać Eintracht Frankfurt. Ciężko nam bowiem uwierzyć, że podopieczni Niko Kovaca w dwóch ostatnich meczach strzelą kilkanaście goli i nie stracą przy tym żadnego.

Nie zmienia to jednak faktu, że rywalizacja o miejsca dwa, trzy i cztery na pewno będzie bardzo zacięta. Żeby dokładnie określić szanse poszczególnych zespołów, trzeba po prostu zajrzeć w terminarz.

Reklama

Schalke 04:

33. Augsburg (w)
34. Eintracht (d)

Borussia Dortmund:

33. Mainz (d)
34. Hoffenheim (d)

Hoffenheim:

33. Stuttgart (w)
34. Borussia Dortmund (d)

Reklama

Bayer Leverkusen:

33. Werder (w)
34. Hannover (d)

RB Lipsk:

33. Wolfsburg (d)
34. Hertha (w)

Teoretycznie najłatwiejsze zadanie czeka piłkarzy Bayeru. Werder jest już spokojny o miejsce w Bundeslidze na kolejny sezon, Hannoverowi odebrać je może tylko totalny kataklizm (niżej baraży na pewno nie spadną), więc siłą rzeczy dla drużyny walczącej o LM są to całkiem wdzięczni rywale. Na drugim biegunie znajduje się za to Hoffenheim. Stuttgart, z którym „Wieśniacy” zagrają na wyjeździe, pozostaje w stawce zespołów walczących o grę w LE. Z kolei Borussia ma dokładnie taki sam cel, jak piłkarze Juliana Nagelsmanna. Mecz ze Stuttgartem jest więc dla nich najważniejszy. Strata punktów na Mercedes-Benz Arenie przy jednoczesnych zwycięstwach Bayeru, Borussii i Schalke (zespoły z Zagłebia Ruhry są raczej pewne, w 33. kolejce mają słabszych rywali) może oznaczać, że w ostatniej serii spotkań będą uzależnieni od innych wyników. Atakujący z tylnego fotela Lipsk, mimo sprzyjającego terminarza, ma iluzoryczne szansę na LM. Innym zespołom kalendarz także sprzyja, ot co.

Schodząc piętro niżej – do rywalizacji o grę w LE – natrafiamy na chyba równie zagmatwaną sytuację. Miejsce na ten moment jest jedno (drużyny z pozycji 2-5 na pewno nie wypadną poza czołową szóstkę), ale niewykluczone, że już wkrótce będą dwa. Wszystko rozstrzygnie się 19 maja w finale Pucharu Niemiec. Jeżeli wygra Eintracht Frankfurt, to zespół, który na zakończenie sezonu zajmie siódme miejsce, będzie musiał obejść się smakiem. Jeżeli jednak triumf odniesie Bayern Monachium, wtedy numer siedem zagra w eliminacjach do LE. To jednak nie zmienia faktu, że w tym momencie szansę na zajęcie szóstego miejsca cały czas ma nawet jedenasty Augsburg. Dlatego musimy kolejny raz odwołać się do terminarza.

RB Lipsk:

33. Wolfsburg (d)
34. Hertha (w)

Eintracht:

33. Hamburg (d)
34. Schalke (w)

Stuttgart:

33. Hoffenheim (d)
34. Bayern (w)

Borussia Monchengladbach:

33. Freiburg (d)
34. Hamburg (w)

Hertha:

33. Hannover (w)
34. RB Lipsk (d)

Augsburg:

33. Schalke (d)
34. Freiburg (w)

W przedostatniej kolejce w najbardziej komfortowej sytuacji są Lipsk, Gladbach, Hertha i Eintracht. Przeciwnicy, z którymi się zmierzą, wprawdzie cały czas walczą o utrzymanie, ale Wolfsburg czy Hamburg to na pewno łatwiejsze zadanie niż Schalke. W tym świetle najgorzej wygląda sytuacja Stuttgartu, który w dwóch ostatnich meczach zagra z Hoffenheim i Bayernem. Z drugiego brzegu podopiecznym Tayfuna Korkuta machają piłkarze Borussii Monchengladbach, których czekają mecze z dołującymi ekipami Freiburga i Hamburga. Niemniej, liczba możliwych rozwiązań sprawia, że na ten moment ciężko określić, kto jest najbliżej, a kto najdalej realizacji celu. No, może z wyjątkiem Augsburga, który mimo wszystko w tabeli traci sporo i cały czas ma przed sobą mecz z bardzo mocnym Schalke.

Nie mniej ciekawie jest też na samym dole, gdzie kilka drużyn rozpaczliwie stara się uniknąć degradacji. Nie będziemy więc niepotrzebnie owijać w bawełnę i od razu przejdziemy do terminarza.

Hannover:

33. Hertha (d)
34. Bayer (w)

Mainz:

33. Borussia Dortmund (w)
34. Werder (d)

Freiburg:

33. Borussia Monchengldbach (w)
34. Augsburg (d)

Wolfsburg:

33. RB Lipsk (w)
34. Koeln (d)

Hamburg:

33. Eintracht (w)
34. Borussia Monchengladbach (d)

Na początek jeszcze raz – nie wierzymy, aby trzynasty w tym momencie Hannover osunął się na pozycję oznaczoną czerwonym kolorem. Piłkarze Andre Breitenreiter w tabeli mają dość bezpieczną przewagę, choć terminarz raczej nie jest ich sprzymierzeńcem. Dużo gorzej wygląda za to sytuacja Mainz i Freiburga, którym wciąż grozi bezpośredni spadek, a Hamburg – cytując Andrzeja Kostyrę – wydaje się stać jedną nogą w grobie, a drugą na skórce od banana. Wolfsburg? Mecz z Kolen w ostatniej kolejce to dla nich prawdziwy dar od losu.

Tyle suchej analizy. Mamy nadzieję. Jakkolwiek spojrzeć, Bundesliga w tym sezonie jest jedną z najciekawszych lig. Mistrza niby poznaliśmy dawno temu, ale za plecami Bayernu toczy się interesująca walka o… właściwie to o wszystko. Nie ukrywamy, że na dwie najbliższe kolejki mocno ostrzymy sobie zęby.

Fot. Newspix.pl

Najnowsze

Polecane

Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Szymon Szczepanik
0
Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Liga Europy

Niemcy

Robert Gumny ma już sezon z głowy. Poważna kontuzja obrońcy Augsburga

Arek Dobruchowski
4
Robert Gumny ma już sezon z głowy. Poważna kontuzja obrońcy Augsburga

Komentarze

27 komentarzy

Loading...