Reklama

Przeciąganie liny wygrane przez GKS

redakcja

Autor:redakcja

21 kwietnia 2018, 19:58 • 2 min czytania 7 komentarzy

Trudno w pierwszej lidze trafić na kolejkę, w której nie mierzą się ze sobą dwie drużyny zainteresowane awansem – takie to rozgrywki, jak gracie gdzieś na orliku to uważajcie, w każdej chwili mogą was złapać kamery Polsatu i z meczu o pietruszkę zrobi się mecz o awans do ekstraklasy. W każdym razie, w tej serii gier padło choćby na starcie Chrobrego Głogów z GKS-em Katowice. Górą wyszli z niego goście, którzy być może rzeczywiście chcą skończyć ten nieznośny serial i w końcu awansować do ekstraklasy.

Przeciąganie liny wygrane przez GKS

Jeśli jednak mielibyśmy powiedzieć, że specjalnie nas dziś przekonali, musielibyśmy skłamać. To spotkanie przypominało przeciąganie liny – raz my pociągniemy, raz oni, a ułamek sekundy i jedna akcja zadecyduje o tym, która drużyna wyląduje w błocie. Bo z ręką na sercu, czy do pierwszej bramki katowiczan, ktoś był w stanie przewidzieć dalsze losy tego spotkania? Z jednej strony świetną okazję miał Zejdler, ale zbierał się do strzału tak długo, że największy jąkała zdołałby wyrecytować Pana Tadeusza, więc i obrońcy głogowian nie mieli problemów z zażegnaniem niebezpieczeństwa. W drugą stronę widzieliśmy choćby uderzenie Machaja i bardzo dobrą paradę Abramowicza.

Musiało w końcu komuś wpaść i wpadło przyjezdnym. Poszło dośrodkowanie z rzutu rożnego, Kamiński był kompletnie osamotniony w szesnastce, więc pozostało mu tylko dobrze uderzyć. Zrobił to, trafił stopą w piłkę idealnie i Janicki nie miał nic do powiedzenia.

W drugiej połowie Chrobry niby próbował odwrócić losy meczu, ale wiele z tego nie wynikało, próby kończyły się w większości przed szesnastką GKS-u. A gdy już udało się skonstruować patelnię, Michalec nie wygrał pojedynku z Abramowiczem, bo golkiper popisał się świetną paradą rodem z piłki ręcznej. Później, gdy za brzydkie wejście w nogi rywala Szczepaniak zobaczył czerwoną kartkę, stało się jasne, że Chrobry tutaj nic nie zdziała. No i nie zdziałał, Gieksa wyjeżdża z kompletem oczek, a jeszcze podwyższyła w końcówce, gdy wyszła z kontrą, Słomka posadził Janickiego na dupie i władował na pustaka.

Co to wszystko oznacza dla tabeli? Ekipa Paszulewicza ma dwa oczka przewagi nad Chojniczanką, trzy nad Stalą i właśnie Chrobrym. Niby jest to jakiś zapas, ale w tej lidze raczej umowny. Trzeba punktować dalej, do rozstrzygnięć jeszcze daleko.

Reklama

Chrobry Głogów – GKS Katowice 0:2

Kamiński 39′ Słomka 90+3′

 Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Ekstraklasa

Zarząd Lechii Gdańsk nie wytrzymał. Szymon Grabowski zawieszony

Patryk Stec
3
Zarząd Lechii Gdańsk nie wytrzymał. Szymon Grabowski zawieszony

Komentarze

7 komentarzy

Loading...