Reklama

Brazylia lepsza od Niemców. Sygnał ostrzegawczy dla Die Mannschaft

redakcja

Autor:redakcja

27 marca 2018, 23:12 • 3 min czytania 9 komentarzy

To było starcie dwóch głównych faworytów do sięgnięcia po złoto na zbliżającym się mundialu. Na boisku zobaczyliśmy składy naszpikowane gwiazdami największy klubów Europy. Pamiętne 1:7 wspominano przed tym starciem równie często, co Wembley przed każdym spotkaniem Polaków z Anglikami. Brazylijczycy pokonali Niemców, Brazylijczycy kontrolowali mecz, a gospodarze pierwszy celny strzał oddali w 93. minucie.

Brazylia lepsza od Niemców. Sygnał ostrzegawczy dla Die Mannschaft

Nie będzie przesadą stwierdzenie, że na Stadionie Olimpijskim w Berlinie zobaczyliśmy spotkanie dwóch największych faworytów do sięgnięcia w tym po mistrzostwo świata. Z jednej strony Brazylia, która obsadza swoimi piłkarzami najważniejsze i najlepsze kluby Europy – z Neymarem, Marcelo, Alvesem czy Coutinho. Z drugiej Niemcy, którzy mogliby wystawić na mundialu trzy, a nawet cztery jedenastki na zbliżonym i bardzo wysokim poziomie.

Oczywiście jednym z głównym tematów zapowiedzi tego sparingu była pamiętna klęska Brazylijczyków na MŚ 2014. Bolesne 1:7 jest do dziś wspominane tam z traumą i zasadniczo wcale im się nie dziwimy. To nie był pierwsze starcie niemiecko-brazylijskie od tej strzelaniny sprzed czterech lat. Ale skala tego nokautu sprawia, że Brazylijczycy wciąż wzdrygają się na dźwięk słowa „Niemcy”.

W składach obu ekip zobaczyliśmy kilka gwiazd, ale i zabrakło kilku ważnych zawodników. Joachim Loew postanowił oszczędzić m.in. Marca-Andre ter Stegena, Mesuta Oezila i Thomasa Muellera, a kontuzję wciąż leczy Manuel Neuer. Tite z kolei nie mógł skorzystać przede wszystkim z Neymara, który dochodzi do siebie po urazie stopy. W wyjściowym składzie nie zobaczyliśmy też Douglasa Costy.

Ten mecz był trochę jak piosenka bez refrenu. Jak niedzielny obiad bez schabowego. Jak „Klan” bez Rysia. Wiecie – niby spoko, ale czujesz, że coś tu jest nie tak. Bo jakości piłkarskiej na boisku mieliśmy sporo, ale brakowało nam takiej zawziętości, presji wyniku wymagającej od piłkarzy maksymalnego skupienia. Piłkarze obu ekip pokazywali, że stać ich na wiele, ale swoje najlepsze zagrania chowają na czerwiec i lipiec.

Reklama

W pierwszej połowie częściej strzelali Niemcy, ale to goście objęli prowadzenie. Wystarczyła jedna wrzutka z prawej flanki od Williana, Gabriel Jesus był kompletnie niepilnowany kilka metrów od bramki i celnym strzałem głową pokonał Kevina Trappa. Bramkarz PSG pewnie gdyby był w rytmie meczowym, to zdołałby sparować to uderzenie, bo piłka leciała w sam środek bramki. Ale że Niemiec w tym sezonie rozegrał ledwie dziewięć spotkań, to wtoczył się razem z futbolówką za linię bramkową.

Brazylijczycy skutecznie eliminowali silne strony Niemców. Leroy Sane nie miał choćby krzty przestrzeni na swoje dryblingi, Ilkay Gundogan był otaczany tuż po przyjęciu piłki, Mario Gomez mógł tylko obserwować piłki frunące w pole karne, bo Thiago Silva i Miranda wybili mu z głowy marzenia o strzałach głową. Nic dziwnego, że na przerwę niemiecka reprezentacja schodziła przy nieśmiałych gwizdach.

Druga połowa była kopią pierwszej – z tą różnicą, że Brazylia nie wykorzystała swojej jedynej poważnej szansy na gola, gdy najpierw strzał Williana zablokował Rudiger, a dobitkę Paulinho obronił Trapp. Aha – Paulinho. Gość jest kompletne niepozorny, nie drybluje, czasami rzuci jakieś ciasteczko za linię obrony, ale jego wpływ na mecz był niebagatelny – na mundialu będzie kluczowym piłkarzem kadry, nie mamy co do tego wątpliwości.

Czy ta porażka jest lampką ostrzegawczą dla Niemców? Niby tak, bo na tle Brazylii wyszli na zespół gorszy, nie tylko pod względem wyniku, ale po prostu grali słabiej, wolniej, a pierwszy strzał oddali minutę przed końcem spotkania. Ale pamiętamy też, że raz – to tylko sparing, dwa – Loew oszczędził kilku ważnych piłkarzy. Może nie był to kubeł, ale Brazylia wylała na głowy Niemców szklankę zimnej wody.

Niemcy – Brazylia 0:1 (0:1)

37′ Gabriel Jesus

Reklama

fot. newspix.pl

Najnowsze

Piłka nożna

Błaszczykowski o aferze zdjęciowej. “Mnie nie pozwoliłoby wewnętrzne ego”

Patryk Stec
6
Błaszczykowski o aferze zdjęciowej. “Mnie nie pozwoliłoby wewnętrzne ego”
Hiszpania

Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Patryk Stec
7
Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Komentarze

9 komentarzy

Loading...