Z czym kojarzy nam się Korea Południowa? No cóż, dramatyczny w naszym wykonaniu mundial w 2002 r., Park Ji-sung, Heung-min Son, tablety, laptopy, telewizory i Daewoo na starych koszulkach Legii. Czyli generalnie niewiele, a skoro tak, to wypadało poszerzyć nieco swoją wiedzę o tamtejszym futbolu i samym kraju. A interesujących rzeczy naprawdę nie brakuje. Przed wami 50 najciekawszych.
1. Polska nie ma zbyt długiej historii starć z Koreą Południową. Do tej pory graliśmy z nimi dwa razy i ani razu nie wygraliśmy.
2. Pierwszy raz z Koreą mierzyliśmy się w 2002 r. podczas Mistrzostw Świata, który nasi rywale organizowali do spółki z Japonią. Dostaliśmy wówczas w czapkę (2:0), a Koreańczycy ogólnie zaliczyli udany turniej, zajmując ostatecznie czwarte miejsce. Mocno pomogli im w tym jednak sędziowie.
3. W meczu 1/8 finału Mistrzostw Świata z Włochami bohaterem narodowym Korei Południowej został Ahn Jung-hwan, który wówczas grał w Perugii. Gol wbity Włochom kosztował go jednak miejsce w kadrze klubu. Po meczu prezydent Perugii powiedział, że nie ma zamiaru płacić pensji komuś, kto zrujnował marzenia włoskich kibiców i Ahn musiał szukać sobie nowego klubu.
4. W czasie mundialu selekcjonerem Korei Południowej był Guus Hiddink, który za historyczny wynik został uhonorowany Niebieskim smokiem – najwyższym odznaczeniem państwowym.
5. Oprócz tego Holender otrzymał tytuł honorowego obywatela Korei, luksusową willę na jednej z koreańskich wysp oraz prawo do bezpłatnego podróżowania taksówkami we wszystkich miastach w kraju i korzystania z usług linii lotniczych Korea Air i Asian Airlines.
6. Ogólnie piłkarze z Korei Południowej na Mistrzostwa Świata jeżdżą nieprzerwanie od 1986 r. Nawet jak na Azję, to imponujący wynik.
7. Mimo że Koreańczycy nie mają żadnych problemów z wywalczeniem awansu na mundial, to ich wielkim marzeniem jest jeszcze raz zorganizować największą imprezę piłkarską. Celują w rok 2030, a do współpracy chcieliby zaprosić… Koreę Północną. Moon-Jae in, prezydent kraju, wierzy, że pomogłoby to w promowaniu pokoju na świecie.
8. A propos prezydenta. Moon- Jae in swoją kadencję rozpoczął w 2017, a na stanowisku głowy państwa zastąpił panią prezydent Park Guen-hye. Kobitka na pozór była całkiem spoko, ale gdy okazało się, że jest po uszy umoczona w procederze korupcyjnym (i to grubym), to parlament szybko wszczął wobec niej procedurę impeachmentu.
9. Wracając jednak do reprezentacji. Korea Południowa święciła też sukcesy w Pucharze Azji. Od 1996 gra co najmniej w ćwierćfinale tej imprezy, a cztery z ostatnich sześciu edycji kończyła na podium. Na zwycięstwo Koreańczycy czekają jednak bardzo długo, bo od 1960 r.
10. W rankingu FIFA Koreańczycy szału nie robią. 59. pozycja to wynik, który my już dawno wyparliśmy z pamięci. Do 17. miejsca, najwyższego w historii, które zajmowali w 1997 roku, brakuje bardzo dużo.
11. Warto podkreślić, że większość reprezentantów gra w rodzimej lidze i to nie zmienia się od lat. W kadrze na Mistrzostwa Świata w 2002 r. w ligach zagranicznych grało tylko sześciu zawodników. Wśród powołanych na jutrzejszy mecz takich piłkarzy jest dziewięciu.
12. Największe wrażenie robi oczywiście Heung-Min Son z Tottenhamu. W tym sezonie w 44 meczach zdobył już 18 goli i zaliczył 9 asyst. Transfermarkt wycenia go na 35 milionów euro.
13. W reprezentacji też idzie mu co najmniej przyzwoicie. W 61 meczach nazbierał 20 goli i 9 asyst.
14. Niezły jest także kapitan reprezentacji Sung-Yong Ki, który gra w Swansea z Łukaszem Fabiańskim.
15. Najbardziej znanym koreańskim piłkarzem ostatnich lat jest jednak Park-Ji Sung, który w barwach Manchesteru United cztery razy został mistrzem Anglii i wygrał Ligę Mistrzów. Po zakończeniu bogatej kariery Park zajął się działalnością charytatywną.
16. Słowo o rekordzistach. Najwięcej występów w narodowych barwach zaliczył Hong Myung-Bo (130), najwięcej goli strzelił z kolei Cha Bum-kun, który w latach 80 pograł trochę w Bayerze Leverkusen. Z aktualnych kadrowiczów najwięcej bramek i występów ma na koncie Lee Dong-Gook, ale na mecz z Polską nie został powołany.
17. Liga koreańska (K-League 1) pod względem finansowym wygląda na podobną do Ekstraklasy. Gra w niej mniej, bo 12 zespołów i tylko 41 obcokrajowców. Dla porównania w Ekstraklasie jest ich 175.
18. Pod względem organizacyjnym K-League 1 przypomina trochę MLS. Liga ma charakter zamknięty, co oznacza, że nie można z niej spaść, a po sezonie regularnym najlepsze zespoły rywalizują w fazie Play-off.
19. K-League 1 to jedyna liga w kraju, która ma charakter zawodowy. Druga i trzecia liga to wyłącznie amatorskie granie.
20. Przy okazji – liga koreańska jest najstarsza w całej Azji
21. W ostatnich sezonach prym w K-League 1 wiedzie Jeonbuk Hyundai Motors. Od 2009 roku ligę wygrali pięć razy, w 2016 byli też najlepsi w Azjatyckiej Lidze Mistrzów.
22. Zainteresowanie kibiców szału raczej nie robi. Średnia frekwencja na meczach K-League wynosi prawie 9 tys. kibiców, czyli mniej więcej jak u nas.
23. Poziom niżej zdarzają się za to takie kwiatki, jak spotkanie Bucheon FC – Asan Mugunghwa, które na żywo obejrzało 26 osób. Czyli trochę mniej niż gości na meczach Sandecji rozgrywanych w Niecieczy.
24. Chociaż kluby sponsorują takie firmy jak Samsung czy Hyundai, to w południowo koreańskim klubom daleko do chińskiego rozmachu czy nawet wydawania kwot zbliżonych do tych, które idą na futbol w Japonii.
25. Przyczyn można szukać w tym, że choć piłka nożna cieszy się dużą popularnością, to jednak przegrywa z Taekwondo, łucznictwem i puszczaniem latawców.
26. Najwyżej wycenianymi zawodnikami K-League są nikomu nieznany Brazylijczyk Tiago Alves oraz Lee Jae-seong, który znalazł się w kadrze na mecz z Polską. Obaj są warci dwa miliony euro.
27. Korea Południowa jeszcze w połowie lat 60 ubiegłego wieku należała do najbiedniejszych krajów świata. W tym czasie PKB kraju wynosiło zaledwie 100 dolarów na głowę.
28. Dynamiczny rozwój, którego podstawą było wykorzystywanie nowych technologii, rozpoczął się na przełomie lat 70 i 80. Dziś Korea Południowa zalicza się do najbardziej rozwiniętych krajów świata, a PKB wynosi 28 tys. dolarów na osobę. Czyli ponad dwa razy więcej niż w Polsce.
29. Podstawę gospodarki koreańskiej stanowią produkty motoryzacyjne i eksport nowoczesnych technologii. Pod względem innowacyjności Koreańczycy z południa już dawno odstawili Japonię i USA.
30. Korea Południowa jest też światowym liderem w produkcji elektroniki. Wystarczy powiedzieć, że mikroprocesory do urządzeń firmy Apple produkuje Samsung.
31. Koreańczycy wyprzedzają również resztę świata w produkcji robotów bojowych, które pilnują niektórych więzień w kraju oraz strefy zdemilitaryzowanej przy granicy z Koreą Północną.
32. Rozwój gospodarczy oczywiście nie wziął się z niczego. Koreańczycy z południa to jeden z bardziej zarobionych narodów. Średnio pracują 55 godzin w tygodniu. Sami twierdzą zresztą, że praca to sens ich życia.
33. W ciągu roku przysługuje im tylko 15 dni urlopu, przy czym jednorazowo nie mogą zwolnić się na dłużej niż pięć.
34. W Europie środkowo-wschodniej najważniejszych partnerem Korei Południowej jest Polska. W naszym kraju prowadzą prawie 300 firm, a więcej pieniędzy nad Wisłą zostawiają tylko Stany Zjednoczone.
35. Koreańczyków z Polską łączy też postać Fryderyka Chopina, którego darzą bezgraniczną miłością. Ostatnią edycję Konkursu Chopinowskiego wygrał zresztą ich pianista Cho Seong-jin.
36. Korea Południowa to kraj wielu dziwnych zwyczajów. Na przykład, dziecko urodzone 31 grudnia następnego dnia ma nie dwa dni, ale… dwa lata. Wszystko dlatego, że według koreańskiej rachuby człowiek tuż po urodzeniu ma rok, a każdy kolejny zalicza się nie w dniu urodzin, ale wraz z nastaniem nowego roku.
37. Koreańczycy są narodem bardzo przesądnym. Obawiają się cyfry 4, która w ich mniemaniu oznacza pecha albo nawet śmierć. W windach, na klatkach schodowych i podobnych miejscach zamiast czwórki wpisywana jest litera F.
38. Kolejny przesąd dotyczy koloru czerwonego, również uważnego za zwiastun nieszczęścia.
39. Koreańczycy mają też obsesję na punkcie urody. Kobiety z wielką uwagę podchodzą do kwestii pielęgnacji skóry i uchodzą za najbardziej zadbane kobiety na świecie.
40. Mężczyźni w gruncie rzeczy nie ustępują im kroku – według statystyk na kosmetyki wydają ok. 900 milionów dolarów rocznie. To mniej więcej 1/4 rocznych przychodów firm produkujących męskie kosmetyki.
41. Wielka dbałość Koreanek o urodę coraz częściej skręca jednak w złą stronę. Szacuje się, że co piąta mieszkanka Seulu przeszła operację plastyczną.
42. Dziwne podejście mają za to w Korei do kwestii higieny. Z jednej strony, po powrocie do domu zawsze myją nogi, z drugiej – po skorzystaniu z toalety nigdy nie myją rąk.
43. W koreańskich miastach obowiązuje całkowity zakaz palenia w miejscach publicznych. Do łamania tego przepisu skutecznie zniechęcają wysokie mandaty. Przykładowo w Seulu za odpalenie można zabulić 100 dolarów.
44. Dla nałogowców w mieście poustawiane są specjalne budki, w których można legalnie zapalić. Kupienie fajek jest jednak bardzo trudne.
45. O ile mężczyźni we wspomnianych budkach palić mogą bez przeszkód, o tyle kobiety muszą liczyć się z tym, że ktoś może na nie krzywo spojrzeć. Paląca kobieta jest bowiem synonimem prostytutki.
46. W Seulu i innych miastach palić w miejscach publicznych nie można, ale za to picie kwitu jest w pełni legalne. To tłumaczy dlaczego Jinro Soju jest najlepiej sprzedającym się alkoholem na świecie.
47. W trakcie konsumpcji w koreańskiej kompanii warto pamiętać, że polewanie sobie oznacza całkowity brak taktu. Trzeba po prostu czekać, aż za flaszkę złapię ktoś inny i obsłuży resztę.
48. W Korei Południowej dużą uwagę przykłada się do etykiety. W środkach komunikacji miejskiej są specjalnie wyznaczone miejsca dla seniorów, których młodsi pod żadnym pozorem nie mogą zająć.
49. I jeszcze jedno a propos polewania. Wodę, ale też kwit, należy lać w szkło, trzymając butelkę w obu rękach. Tak okazuje się szacunek siedzącym przy stole gościom.
50. Koreańczycy mają też autentycznego pierdolca na punkcie różnego rodzaju mało przydatnych gadżetów i gadżecików, jak na przykład wycieraczka do ekranu telefonu. No ale na boisku żaden z nich się nie przyda.
Fot. Newspix.pl