Reklama

Coraz mniej polska Cracovia

redakcja

Autor:redakcja

18 marca 2018, 17:48 • 3 min czytania 12 komentarzy

Czy Cracovia to najmniej polska drużyna w Ekstraklasie? Oceniając na podstawie kadry na dzisiejszy mecz z Sandecją – bardzo możliwe. Przy Kałuży od początku sezonu dużo mówiło się o stawianiu na młodzież i wychowywaniu – wzorem Bartosza Kapustki – nowych gwiazd, ale rzeczywistość raz jeszcze okazała się bezwzględna dla ambitnych planów. Gdyby dziś, w nawiązaniu do słów hymnu krakowskiego klubu, zapytano nas, co jest bardziej polskiego niż czerwień i biel Cracovii, z pełnym przekonaniem odpowiedzielibyśmy, że na pewno nie jej skład. Takie właśnie są realia.

Coraz mniej polska Cracovia

Jak wyglądał dziś wyjściowy skład Cracovii? Dwóch Polaków i aż dziewięciu obcokrajowców. Dość mocno zachwiane proporcje, prawda? Jasne, Michał Probierz w świetnym stylu promuje Piątka i Helika, ale mimo wszystko tak mała liczba zawodników z polskim paszportem w wyjściowej jedenastce „Pasów” może budzić niepokój. Jakkolwiek patrzeć, Polacy przegrywają u Probierza rywalizację nie z gwiazdami Ekstraklasy, które za chwilę wyjadą stąd za kilka baniek, lecz z zawodnikami w większości przeciętnymi. Solidnymi, ale cały czas przeciętnymi.

Pytanie tylko, czy szkoleniowiec Cracovii ma w ogóle jakąkolwiek alternatywę dla Dytjatiewów, Diumnów i innych Finków? Patrzymy na ławkę rezerwowych w dzisiejszym spotkaniu, a tam… Dąbrowski, Pestka i bramkarz Stępniowski, który szansę na występ miałby tylko wtedy, gdyby coś złego stało się z Peskoviciem. O wychowankach, jak Wilk albo Wdowiak ani widu, ani słychu. Umówmy się, że to raczej słabe pole manewru.

Taka sytuacja nie wzięła się jednak z niczego i ma ścisły związek z polityką transferową klubu. Probierz i władze Cracovii doszli do wniosku, że skoro Polacy, którzy będą od razu gotowi do gry są zbyt drodzy, to trzeba radzić sobie w inny sposób. Zimą w Krakowie zameldowali się więc Datković, Culina, Brock-Madsen i Rakels, do których dokooptowano grupę utalentowanych polskich nastolatków. Docelowo to właśnie oni mają stanowić o sile Cracovii w najbliższych latach. Zadaniem obcokrajowców jest walka o satysfakcjonujące wyniki tu i teraz. O ile pierwsza część układanki jeszcze długo będzie dużą niewiadomą, to druga póki co wygląda bez zarzutu. Wiosną „Pasy” punktują aż miło i są w zasadzie o krok od zapewnienia sobie miejsca w grupie mistrzowskiej.

Niewykluczone też, że na tym etapie swojej pracy Probierz jest po prostu rozczarowany piłkarzami z Polski. Obejmując ster w Cracovii na pokładzie miał kilku ligowców z dość solidną marką, którzy jednak całkowicie zawiedli jego oczekiwania. Wójcicki, Sandomierski czy Szczepaniak jesienią grali bardzo słabo, co znalazło swoje przełożenie w wynikach krakowskiego zespołu. Opcja zagraniczna, w której młodzi Polacy stanowią jedynie uzupełnienie dla obcokrajowców sprawdza się o niebo lepiej. A przede wszystkim, daje spokojnemu o byt w Ekstraklasie Probierzowi możliwość sukcesywnego wprowadzania młodzieży. W bieżącej rundzie swoją szansę dostał chociażby 18-letni Sebastian Strózik, którego Probierz jesienią wciągnął do pierwszej drużyny.

Reklama

System stosowany wiosną przez Cracovię Michał Probierz opatentował jeszcze w Białymstoku. W zeszłym sezonie w wyjściowym składzie Jagiellonii bardzo często wybiegało ośmiu-dziewięciu obcokrajowców, których wspomagali młodzi Polacy. Zadziałało świetnie, bo Jaga do ostatniej kolejki była w grze o tytuł. Probierzowi nie można więc zarzucić, że blokuje piłkarzy urodzonych nad Wisłą. Trener Cracovii stawia raczej na mozolną pracę u podstaw i stopniowe pokonywanie kolejnych szczebli seniorskiej kariery. Jeśli wszystko zatrybi tak, jak w Białymstoku, to niewykluczone, że „Pasy” wkrótce znów przytulą okrągłe sumki podobne do tych, które zachodnie kluby płaciły za Klicha, Kapustkę czy Jaroszyńskiego. Jeśli nie, to kibicom pozostanie cieszyć się niezłymi wynikami, co w gruncie rzeczy też nie brzmi najgorzej.

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Anglia

Stolarczyk chwalony za swój debiut. „Wykonał kilka przyzwoitych interwencji”

Bartosz Lodko
1
Stolarczyk chwalony za swój debiut. „Wykonał kilka przyzwoitych interwencji”
Anglia

Niezły debiut Stolarczyka w Premier League, ale na Liverpool nie wystarczyło

Paweł Wojciechowski
2
Niezły debiut Stolarczyka w Premier League, ale na Liverpool nie wystarczyło

Komentarze

12 komentarzy

Loading...