Michał Kucharczyk to bohater nieoczywisty. Typ piłkarza i osobowości, która ma tyle samo zwolenników, co przeciwników. Od lat budzi mieszane uczucia, czy to wśród samych kibiców Legii, czy też w szerszym środowisku. Z jednej strony to piłkarz, który ma oczywiste ograniczenia, z drugiej zawodnik, który nigdy nie schodzi poniżej pewnego poziomu i sezon w sezon potrafi dać coś od siebie na boisku. W ostatnich dniach ciekawy tekst o postrzeganiu tego zawodnika napisał Leszek Milewski, a dziś postaramy się spojrzeć na Kuchego w nieco bardziej wymierny sposób.

Przede wszystkim w niedzielę skrzydłowy warszawian rozegrał swój 300. mecz w barwach Legii (a 204. w samej ekstraklasie). I obie te liczby są tutaj dosyć wymowne, bo przypadkowemu piłkarzowi raczej by się nie przytrafiły. Czy są to wyniki, które świadczą o jakiejś wyjątkowej klasie? Tu otwiera się pole do dyskusji, bo przecież naprawdę dobrzy piłkarze wyjeżdżają z kraju znacznie wcześniej i nie tracą czasu na wykręcanie lokalnych rekordów. Kucharczyk nigdy więc nie należał do tej wąskiej grupy najlepszych ligowców, w kontekście których zagraniczne kluby głęboko sięgały do kieszeni (chociaż pamiętajmy, że zeszłej zimy był blisko odejścia z Legii i mówiło się przy tym o całkiem przyzwoitej kwocie 1,5 miliona euro). Jeżeli więc gdzieś już klasyfikować tego zawodnika, to chyba jednak jako jednego z liderów tej drugiej pod względem jakości grupy ligowców. Jako że tych najlepszych nie jest u nas zbyt wielu i co rundę są rozprzedawani, legionista cały czas utrzymuje się w szeroko rozumianej ligowej czołówce.
I w tej wygląda bardzo przyzwoicie niemal pod każdym względem. Nawet w raportach InStat Kucharczyk nie schodzi poniżej pewnego poziomu – obecnie i dwa sezonu temu wśród klasycznych skrzydłowych pod względem statystyk był w ligowym TOP 5, natomiast w zeszłym sezonie zmieścił się w TOP 10. A jeśli spojrzymy tylko na najważniejsze liczby u skrzydłowych z podobnie dużą i reprezentatywną liczbą spotkań (lub piłkarzy, którzy na tych skrzydłach sporo grywali), wyjdzie, że większość może Kuchemu tylko zazdrościć.
* Nie uwzględniono asyst z 27 pierwszych meczów Madeja w ekstraklasie.
Skuteczniejszy od Kucharczyka jest tu jedynie Miroslav Radović, ale też różnica to naprawdę niewielka. Na pewno mniejsza niż ta w postrzeganiu obu zawodników. Serb dziś jest kapitanem drużyny, centralną postacią w szatni i piłkarzem bardzo szanowanym przez kibiców. To on kiedyś był nazywany najlepszym piłkarzem ekstraklasy oraz to po jego odejściu za 2,2 miliony euro do Chin kibice w Warszawie rywali sobie włosy z głowy. I naprawdę zastanawiające jest, że pod względem samych liczb Rado – który swoje pograł przecież na środku ataku – ma porównywalne wyniki do zawodnika, którego wielu pożegnałoby bez żalu. A jeśli weźmiemy pod uwagę występy we wszystkich rozgrywkach w barwach Legii, przewaga Serba jeszcze topnieje…
Tymczasem w oczach warszawskich kibiców Kucharczyk wyraźnie przegrywa nie tylko z Radoviciem, ale też ze swoimi bliżej nieokreślonymi następcami. Leszek Milewski pisał w swoim tekście: – Każdy nowy jest w oczach kibica lepszy od Kucharczyka: bo można karmić się nadzieją, że okaże się gwiazdą. Te kilka meczów, zanim okaże się, że nadaje się tylko do teleexpresowej galerii pozytywnie zakręconych, można się oszukiwać. No to teraz pora zmierzyć się z faktami. Odkąd Legia w 2010 roku sprowadziła Kucharczyka ze Świtu, przez długie 8 lat nie była w stanie pozyskać skrzydłowego, który chociażby zbliżyłby się do jego poziomu. Wypiszmy wszystkich tych, którzy zaliczyli z L-ką na piersi co najmniej trzy pełne mecze (czyli m.in. odsiewamy jakże znaczące epizody Ogbuke czy Hildebrto). Wygląda to następująco:
A przecież znacznie trudniej jest utrzymać skuteczność przez długie lata, niż błysnąć w jednej rundzie. Żaden ze sprowadzonych przez Legię piłkarzy w krótkim okresie nie zbliżył się nawet do średnich z wielu lat wykręcanych przez Kucharczyka. Dla Michała znacznie większą konkurencję od zawsze stanowili zawodnicy, którzy byli w klubie przed jego przyjściem (Radović, Rybus) lub za jego kadencji awansowali z drugiej drużyny (Żyro, Kosecki). Nawet ceniony i lubiany w Warszawie Guilherme liczbowo nie miał podjazdu do Kuchego. Jakkolwiek spojrzeć, bilans sprowadzanych przez Legię skrzydłowych – docelowo mających wygryźć Kucharczyka ze składu – całkowicie kompromituje wieloletnią politykę transferową klubu na tym konkretnym odcinku.
Kucharczyka można oczywiście krytykować za to, że nigdy wyraźnie nie wybijał się ponad ligową rzeczywistość (co w gruncie rzeczy jest nieprawdą, bo tak było chociażby za czasów Berga). Trzeba jednak docenić oferowaną przez niego regularność. A przecież zazwyczaj było tak, że Kuchy nie był w Legii pierwszym wyborem, tylko zaczynał sezon czy rundę w roli rezerwowego i dopiero musiał wywalczyć swoje na boisku. Tak było także i tej wiosny – najpierw grali inni, a Michał wrócił do wyjściowego składu dopiero na ostatni mecz. No i tak się też złożyło, że dwa ostatnie mecze zakończył z golem na koncie.
Co ważne, Kuchy to piłkarz, który sprawdza się w ważnych momentach, zarówno na krajowym podwórku, jak i w Europie – na swojej liście strzeleckich skalpów ma między innymi Spartaka, Rapid Bukareszt, Celtic, Trabzonspor, Club Brugge, Zorię Ługańsk, Dundalk czy Borussię Dortmund. Ciężko jednak oprzeć się wrażeniu, że – pomimo tej wielowymiarowej regularności – w Warszawie wciąż wielu czeka na jego potknięcie. Gdyby w przeszłości zaliczył jeden wyraźnie nieudany sezon, pewnie dzisiaj nie oglądalibyśmy go już w Legii. Tymczasem on, na przekór wszystkim, zawsze potrafił zaliczyć te 20 meczów w lidze oraz swoje zdziałać pod bramką przeciwnika. I skoro udaje mu się to od ośmiu sezonów, to w gruncie rzeczy nic dziwnego, że wspiął się na wysokie miejsca w klasyfikacjach wszech czasów – zarówno wśród legionistów z największą liczbą występów, jak i wśród najlepszych strzelców.
No i całkiem optymistyczne są tu perspektywy. Za tydzień Kucharczyk skończy dopiero 27 lat, więc przed nim jeszcze naprawdę sporo grania. Już teraz jego nazwisko wiele znaczy w klubowych klasyfikacjach wszech czasów, a w najbliższym okresie – co całkiem realne – może zaatakować pierwszą dychę wśród strzelców oraz pierwszą piątkę wśród piłkarzy z największą liczbą występów.
Ważniejsze od asyst czy goli są jednak trofea i tutaj dotykamy najważniejszego atutu Kucharczyka oraz kilku innych obecnych legionistów. Tak się bowiem składa, że ostatnie pięciolecie Legii, podczas którego udało się wygrać cztery mistrzostwa i trzy Puchary Polski, to okres zupełnie bez precedensu w całej historii klubu. Co więcej, bardziej udane pięć lat w historii polskiej piłki zdarzyło się tylko raz – Górnikowi Zabrze w latach 1963-67. Trzem innym zespołom – podobnie jak Legii – udało się zdobyć cztery tytuły w pięć lat (Wisła 2001-05, Ruch 1933-37, Górnik 1985-89), ale u wszystkich gorzej sprawy się miały z wygranymi Pucharami Polski. Innymi słowy, Legia zaliczyła właśnie drugie najlepsze pięciolecie w naszej ligowej piłce, co siłą rzeczy winduje jej obecnych piłkarzy we wszystkich indywidualnych klasyfikacjach. Kucharczyk jest jednym z nielicznych, który grał w Legii przez cały ten złoty okres. A ten przecież wcale nie został jeszcze zamknięty – w tym sezonie warszawianie wciąż są w grze w obu krajowych rozgrywkach.
Tym sposobem Kucharczyk – pod względem zdobytych trofeów – został już drugim najlepszym piłkarzem w całej historii klubu. I jeżeli w najbliższych latach pozostanie w Warszawie, prześcignięcie Jakuba Rzeźniczaka powinno być jedynie kwestią czasu. Znamienne też, że plecy Kuchego w tym momencie ogląda już nawet sam Lucjan Brychczy.
MP – Mistrzostwo Polski, PP – Puchar Polski, SP – Superpuchar Polski
Można więc chłopa cenić lub się na niego złościć, ale – i nie ma tu innego wyjścia – do Kuchego jako do legendy warszawskiego klubu trzeba już zacząć się przyzwyczajać.
MICHAŁ SADOMSKI
Kuchy King!
Kto podnosi rękę na Kuchego podnosi rękę na Legię. Wara.
Kto podnosi rękę na Kuchego podnosi rękę na cwe7kę.
Jebał cię pies trollu
Kto podnosi reke na Kuchego ten podnosi reke na Legie. I moze byc pewny, ze mu te rekr Legia mu te upierdoli. W interesie klubu, w interesie i kibicow i w interesie wystepow w Europie 😉
Hehe…
Jeden z wielu ekstraklapowych średniaków który grzałby ławę w piątej lidze angielskiej, ale oczywiście że jest z Ległej to musi być przedstawiony jako bohater… Całkowicie niemedialny i antypatyczny człowiek.
Ja uwielbiam, jak niektórzy tylko szukają pretekstu, żeby pluć na Legię i widzą w takich artykułach dokładnie to, co chcą widzieć.
KUCHARITO TERRORITA
Treść usunięta
Jeszcze raz:
Kucharczyk jest zawodnikiem, którego niektórzy kibice nie zaakaceptuja nigdy. No, bo czy on ma tatuaże na całym ciele? Wiadomo, ze dobry piłkarz powinien je mieć. Czy ma nażelowane włosy i fryz prosto od stylisty? No nie ma. To jak uznać go za wybitnego gracza? Nie wiąże noga krawatów, kiedy kiwnie przeciwnika, to nie szuka następnego, zeby też go kiwnąć. Jego gra nie przypomina tańca. Nie ma luzu, rusza się, jak wóż z węglem, a jak wiadomo przydałoby się trochę luzu w tym smutnym, jak pizda mieście. Po prostu Kucharczyk nie jest cool, nie jest trendy, w ogóle nie gra pod publiczkę, więc publiczka go nienawidzi.
Za to kochaja go trenerzy. Wydaje się, że Jozak jest kolejnym trenerem Legii, którego Kucharczyk do siebie przekonał. Trenerzy kochaja go, bo:
Strzela, dogrywa, broni, zapierdala przez 90 minut i z tego zapierdalania bardzo wiele dla drużyny wynika.
Stwarza sobie i partnerom bardzo wiele sytuacji pod bramka przeciwnika. Część on i jego partnerzy marnują, ale to co wpada, to i tak bardzo dużo.
Nigdy nie odpuszca. Wróć. Widziałem raz, jak odpuścił, to było w meczu Łęczna – Legia, kiedy Besnik Hasi tak ustawił ekipę, że nikt nikogo nie asekurował. Kuchatrczyk stracił piłkę, odwrócił się i zobaczył, że obrońca, który go powinien asekurować jest 30 metrów dalej, załamał się i odpuścił. Ale to był wyjątek. Poza tym, jeśli straci, to stara sie odzyskać.
Jest świetny w pojedynkach jeden na jeden. Wczoraj Vesović całkowicie wyłączył z gry Peszkę. Czy ktos pamięta, żeby ktoś wyłączył z gry Kucharczyka? Wystarczy, że drużyna zagra tak, żeby miał jednego przeciwnika i trochę miejsca, żeby się na jego stronie kotłowało.
Nigdy nie gra na alibi. Jeśli jest cień szansy na dojście do piłki – bedzie próbował. Na całego. Pamietam sytucje w której mial do piłki najdalej, dalej od dwóch kolegów z drużyny i dwóch obrońców przeciwnika, koledzy się nie ruszyli. Obrońcy podbiegli do piłki, ale Kuchy ich uprzedził. Dopadł piłki tuz przed nimi, wygrał przebitkę, piłka mu trochę uciekła, bramkarz miał do niej bliżej, ale Kuchy nie odpuścił, pogonił za piłką, dopadł jej tuż przed bramkarzem na wślizgu i nie trafił. Co używania miało towarzystwo! Nie trafił, setki, bo drewniany. Taki Ondrej Duda czy Guilherme z zamknietymi oczami by to strzelili. Pełna racja. Tyle, że oni akurat do piłki się nie ruszyli, mimo że mieli bliżej. I oczywiście żadnych krytycznych uwag od kibiców nie zebrali. Ale jestem dziwnie pewien, że od trenera to juz owszem. Trenerzy nienawidzą zawodników grających na alibi. No i jeśli masz takich graczy, to musisz mieć i Kucharczyka, który bedzie za nich walczył.
W dodatku, Kuchy nie traci pewności siebie. Nie uda się raz, nie uda drugi drugi, a on do trzeciej sytuacji będzie szedł z taka samą pewnością siebie i w końcu trafi. Nie wyjdzie mu mecz – do następnego wyjdzie podwójnie zmotywowany. Dlatego trafia w najważniejszych meczach. No i choćby ten karny z Lechem. Jarek Niezgoda, który wcześnie przestrzelił setkę po dośrodkowaniu Kuchego, troszkę spękał, to Kuchy wziął piłkę i strzelił. W samej końcówce, w jednym z tych meczów, które decyduja o mistrzostwie.
Kuchy zwykle bardzo dobrze gra w ważnych meczach. Strzela decydujące bramki, albo asystuje przy nich. Czytałem kiedyś, u bardzo mądrego pana dziennikarza sportawego, że gdyby tak zamiast niego był jakis nażelowany pizduś z dolnych rejonów Serie A, co do którego autor miał pewność, że by sie w Legii sprawdził, a którego Legia ostatecznie nie sprowadziła, to strzeliłby tych bramek jeszcze więcej. Otóż takich nażelowanych pizdusiów była w Legii cała masa i jakoś sie nie sprawdzali. Nic nie grali, a jak trener sadzał ich na ławce – obrażali sie straszliwie. Natomiast Kuchy, kiedy posadzi się go na ławce po prostu zasuwa, walczy o szanśe, a kiedy ją dostanie – wychodzi ze skóry żeby ja wykorzystać.
Bardzo często czyta się o zawodnikach, że bardzo utalentowani, ale nie wykorzystuja swego talentu. Kuchy na pewno nie jest bardzo utalentowany, nie ma zadatków na piłkarskiego wirtuoza, ale potrafi swoje zalety w stu procentach wykorzystać dla dobra drużyny. Te zalety, to duża szybkość, ogromna wydolność, silny strzał, dobra gra głową, nawyk wychodzenia na pozycję, dobra gra jeden na jeden w ataku i obronie, długi wrzut z autu i ogromna ambicja. Całkiem sporo.
Treść usunięta
Powiem szczerze że tak to pieknie napisałeś że byłbym gotów zagłosować na niego w plebiscycie Złotej Piłki;)
Ależ nie. To jest po prostu bardzo dobry piłkarz polskiej Ekstraklasy, może kandydat do reprezentacji. I nic wiecej. A juz na pewno nie geniusz.
I to jest najlepsza charakterystyka Kuchego jaką miałem okazję przeczytać. Brawo panie
Porter
Dziękuję.
Treść usunięta
Juri, nie kłam. Nie ty pierdolisz, tylko ciebie pierdolą, a piszesz mało co, bo masz krótkie przerwy.
Treść usunięta
Zapomniałeś dodać ze Kuchy gra świetnie jak mu się pali grunt pod nogami, jak zdobędzie plac nagle nie biega za piłką, marudzi, wszyscy są fatalni tyko nie on.
Jak mi nie wierzysz to zauważ zd jak by byl taki jak pposzesz ktoś by go kupił przez te 10 lat w Legii a chyba nigdy nawet się nie zanosilo. I to zawodnik z dobrymi statystykami! Różne drewna dochodziły za duże i małe pieniądze a Kuchego nikt d tej pory nie chce.
Znamienne.
Jak dla mnie on jest zbyt himeryczny, facet kręci świetne staty jak musi, a jak nie musi jest najgorszy na boisku.
Patrz: Rzezniczak. Ile lat gral w Legii, kto go kupil i czy sa zadowoleni.
A pokaz mi te tuzy polskie na skrzydlach? Grosik lawkujacy w chujowej druzynie na 2 poziomie rozgrywkowym w Anglii?
Wiec nie pieprzcie obywatelu bez sensu.
I to powinno raz dwa trzy jako artykul na glownej stronie wyladowac 🙂
Legenda dla upośledzonych no i oczywiście dla fatalnych. Kurwa czy jego menago płaci żeby te bzdury o tym brzydszym od przecietnego słoika ciągle pisać? Gość gdyby nie grał w legii byłby prawdopodobnie zawodnikiem maksymalnie Termalici a razczej grałby w 1 lidze. W szmacie mając asysty sędziów może i ma jakies tam liczby ale juz w żadnym innym normalnym klubie by tak ,,błyszczał”.
Treść usunięta
Po co pyro przerywasz samogwałt przy obrazku Pipy Reissa? Tekst o Kuchym skłonił Cię do przerwania zabawy? Cała pyra…
Przecież gdyby Kucharczyk grał w Lechu, to Niuniek Bielizna zaczynałby od nigo ustalanie składu i narzekał, ze nie ma dwóch Kucharczyków – na szpicę i na skrzydło.
Treść usunięta
typowy polski kopacz: mocny w gębie, pizda na boisku 🙂
Mówisz o Nikim Bili Nelsonie, który przez swoją nienawiść do Legii w pyrlandii stał się krajanem?
Treść usunięta
Jeżeli uważasz, że mecze Legii są ustawione to złóż zawiadomienie do prokuratury, w innym przypadku wygłaszasz zwykłe oszczerstwa ciesząc się z anonimowości jaką daje internet. Znając twoje sympatie klubowe chciałbym delikatnie przypomnieć, że zarówno Lech jak i klub na którego licencji ten Lech gra były bardzo mocno w korupcję zamieszane. Jeśli w ostatnich latach był jakiś „wielki skandal” związany z polską piłką to zdecydowanie jest to brak jakiejkolwiek kary za korupcję w którą zamieszany był zarówno klub z Poznania jak i z Wronek – przy czym to są fakty, a twoje wypowiedzi to pomówienia.
Treść usunięta
nie ruszaj żydków bo cię sfaulują pejsami i będziesz miała orgazm z faulem czyli dwa w jednym
i znowu pierdolisz głupoty i poszukaj orgazmu
Treść usunięta
ostrzegać to możesz dzieci oglądające wykolejoną lokomotywkę przy bułgarskiej
Treść usunięta
wg życzenia bulgarska pochewko
Artykuł o legioniście a tu ścierwo znowu dokazuje. Dupelki.
Kuchy legendą? Bez jaj, Legia nic mu nie zawdzięcza To on wszystko zawdzięcza Legii, że będąc za słabym na bycie w niej znaczącą postacią może zdobywać tytuły. Legendami nie zostają zawodnicy, którzy byli najwyżej średni. A Kuchy nigdy w Legii nie brylował. W najlepszym przypadku będzie wspominany jako Surma, czyli bardziej ciekawostka
Treść usunięta
Na Legie podnieść rękę jeszcze bym podniósł, ale Kuchy King i legendy trzeba szanować nieważne czyjego klubu
Treść usunięta
haha ale ty głupia
to samo mogę powiedzieć o Głowackim czy Brożku… chociaż tego drugiego szczerze nie znoszę
Raz lepiej, raz gorzej… Kuchy King!
No właśnie. A jak jakiś dziennikarzyna stawia tezę że gra fatalnie, a Kuchy odpowiada że to on jest fatalny, to kto ma rację?
Przecież jedno z drugim się nie wyklucza
Uwaga ,uwaga na zakompleksiony posrański peron wjeżdża lokomotywka , zawiadowca stacji janko pochewka OSTRZEGA uwaga , uwaga grozi kolejnym wykolejeniem
a swoją drogą to żal mi tych pał jebanych ale same sobie winne
Lubie Kuchego za serducho do gry i charakterek.
Wiadomo, ze gdyby byl lepszym pilkarzem nigdy nie zostalby legenda Legii, bo by wyjechal po jednej super rundzie.
Najbardziej podobal mi sie jego okres, gdy przy Nikoliciu nazbieral asyst. Poza tym, u Berga gral na lewej stronie i wydaje mi sie, ze to byl Kuchego najlepszy okres.
KUCHY KING!!!
A ranking zmarnowanych setek gdzie?
ostatnie miejsce – Peszko… nie marnuje żadnej setki
Piłkarz o umiejętnościach nieco tylko przewyższających średnią ligową, w innym klubie byłby przeciętniakiem, a za granicą grałby pewnie w jakiejś 4. lidze niemieckiej.
A w Legii ze swojej kariery i średnich umiejętności wycisnął chyba wszystko, ile tylko można.
Jak ja lubie takie rzeczowe analizy. Skoro gral Peszko, skoro grywaja Grosik (ktory jebie setek wiecej od Kuchego, ma gorszy drybling i ogolnie podobna inteligencje) czy pozal sie Boze Wszolek to czemu Kuchy nie mialby pograc w 2.Bundeslidze czy u Ruskich?
C’mon man.
Zawodnik optymalny. Za swoją średniawą wartość w pieniądzach – daje bardzo wiele. Moneyball do kwadratu.
moze zmiencie strone na legiaszlo.com… ilez mozna sie spyszczac nad Kucharczykiem, kolejny artykul na zamowienie?? o ile sobioe przypominam to kazdy w Legii do niedawna chcial sie go pozbyv a tu juz kolejny artykul w legijnym weszlo majacy ocieplic jego wizerunek.. moglybyscie chociaz z tydzien poczekac…
Treść usunięta
kreci beke
Treść usunięta
Kucharczyka najlepiej weryfikuja puchary. On w kazdym meczu z powaznym przeciwnikiem prezentowal sie jako pilkarz niezwykle ograniczony. Notorycznie lapany na spalonym, bez krzty inwencji i pomyslu na gre kombinacyjna. Z tych wszystkich druzyn, ktorym strzelal gole w Eurpie jedynie Borussia moze robic wrazenie do momentu kiedy uswiadomimy sobie ze oni w tamtym meczu powystawiali jakis nieogranych dzieciakow w obronie. Spartak dla przykladu rok po odpanieciu z Legia polegl w eliminacjach z jakimis noname’ami z Cypru, wiec to nie byla zadna pozadna ekipa. Na prawde nie ma przypadku w tym ze nikt nigdy z Legii go nie kupil i juz nie kupi.
Treść usunięta
Najpierw musielibysmy stworzyc druzyne z 11 Kucharczykow aby sie przekonac czy rzeczywiscie zgarnelaby mistrzostwo – szczerze w to watpie. Ale nawet gdyby, to przecierz ja pisalem o meczach w pucharach z ciut bardziej wymagajacymi rywalami niz Dundalk czy Rapid, a nie o smiesznej lidze, w ktorej mistrzem o wlos nie zostal niegdys GKS Belchatow.
Nie wiem gdzie ty widzisz jakas gre kombinacyjna Kucharczyka przy tych golach. Facet po prostu dwa razy urwal sie wyjatkowo slabo prezentujacym sie blokom obronnym przeciwnika i tyle. Problem w tym, ze w pucharach znacznie czesciej mozna trafic na bardziej wymagajacych defensorow, ktorzy tak latwo nie gubia krycia i wowczas Kucharczyk juz nie istnieje. I bardziej niz o dolozenie nogi przy golu chodzi mi o wymienienie kilku podan z partnerami jeszcze przed polem karnym do czego napastnik jest zmuszony jesli przeciwnik niezle broni. Kucharczyk tego nie potrafi. Dlatego w meczach np. z Wlochami czy z Ajaxem jego bezradnosc razila w oczy az do bolu. A ze w polskiej lidze wystarczy grac w czolowym zespole, byc szybkim i pedzic przed siebie ze spuszczona glowa zeby nabic sobie troche statystyk, to niestety kazdy ogarniety kibic wie. Swoja droga nawet tylko w polskiej lidze Kucharczyk byl juz tyle razy lapany na spalonym, ze nie wiem czy nie ustanowil juz jakiegos rekordu wszechczasow.
http://gstyperzy.blogspot.nl/ – Polecam typy z tego bloga, gram z nimi od już ponad tygodnia i śmiało mogę polecić. Są uczciwi i trafiają codziennie. Kursy nawet ponad 100! robią zdjęcia kuponów i wklejają na bloga. Na dziś mają już kolejne kupony !
z całym szacunkiem dla Kuchego bo lubię zawodników, którzy mimo swoich ograniczeń robią swoje ale to jednak lekko żenujące, że tak toporny gracz jest legendą tak utytułowanego klubu. W zasadzie należałoby go stawiać w jednym rzędzie z Deyną czy Brychczym – trochę siara.
A czy w tym samym rzędzie nie stawia się np. Jacka Zielińskiego, którym przecież technikiem nigdy nie był?
ale defensor nie musi być super technikiem. A on ofensywnych zawodników oczekujesz jednak czegoś więcej.
Ja wiem, że moja teoria jest kontrowersyjna, ale mam na myśli to, że Kucharczyk jako Legenda Legii pasuje jak pięść do nosa.
Już nawet nie chodzi o zestawienie z Deyną czy Brychczym, ale on nawet nie powinien stać obok Kowala czy Pisza.
@blazej przybylowicz – legendą Kucharczyk zostanie po skończeniu kariery, a to jeszcze kilka lat. W tej chwili to jeden z najbardziej utytułowanych zawodników. Za 20-30 lat książki wykażą tylko suche statystyki – gole, rozegrane mecze i trofea. Wiem, ze idealizuje się zawodników z przeszłości, ale Legia z Deyna czy Brychczym miewała sezony, gdy kończyła rozgrywki w połowie ligowej tabeli…Kucharczyk – ze średnimi umiejętnościami, ale z serduchem do gry naprawdę nazbierał tych trofeów – mając w ich wygraniu spory wkład. Dla mnie troszkę narzekanie dla narzekania – ilu lepszych i wydajniejszych skrzydłowych biega teraz w ekstraklasie?
A ja go lubię, Właśnie za tę waleczność i nieustępliwość. Technicznie jest bardziej drewniany niż cały tartak, ale za serducho cenię go bardziej niż nieco lepszych technicznie ale jednak nażelowanych pizdeczek.
Mam propozycję dla kibiców Legii – skoro tak wam przeszkadza ten Kucharczyk, to za każdym razem gdy ma piłkę w okolicach pola karnego przeciwnika- zamykajcie oczy, a potem sprawdzajcie wynik 😛
modlitwa również nie jest takim do końca złym pomysłem… 😉
Kuchy jest , jaki jest, ale strzela co sezon kilka bramek zarówno w lidze, jak i pucharach – zarówno słabszym, jak i mocniejszym przeciwnikom.
Czytając komentarze widzę, że największy problem z nim maja kibice z Poznania – a pewnie wynika to z faktu, że Kucharczyk zdobył kilka ważnych bramek w meczach z Lechem -choćby ostatnio z karnego, rok temu na 2:0, za Berga kontaktową na 1:2 w Poznaniu , czy jeszcze za Skorży na 1:1, gdy Legia grała w 10 na 11.
Tak się zastanawiam, czy w tej lidze jest drugi taki skrzydłowy, który co sezon strzela te 5-10 bramek.
Kuchy jest , jaki jest, ale strzela co sezon kilka bramek zarówno w lidze, jak i pucharach – zarówno słabszym, jak i mocniejszym przeciwnikom.
Czytając komentarze widzę, że największy problem z nim maja kibice z Poznania – a pewnie wynika to z faktu, że Kucharczyk zdobył kilka ważnych bramek w meczach z Lechem -choćby ostatnio z karnego, rok temu na 2:0, za Berga kontaktową na 1:2 w Poznaniu , czy jeszcze za Skorży na 1:1, gdy Legia grała w 10 na 11.
Tak się zastanawiam, czy w tej lidze jest drugi taki skrzydłowy, który co sezon strzela te 5-10 bramek.?
Tacy piłkarze jak Kucharczyk to rzadkość . Oni właśnie dają tożsamość klubowi w porównaniu do innych gwiazdek którą są w klubie tylko na rundę czy sezon a Legię traktują jedynie jak przystanek. Oczywiście że ma swoje ograniczenia ale czuje ten Klub, rozumie czym dla kibiców jest LEGIA WARSZAWA. W to co robi dla LEGII wkłada zaangażowanie i serce. Ja szanuję Michała bo swoją postawą po prostu na to zasługuje.
Treść usunięta
Do naszego RB9 nie ma startu 😉 jedyne co może to prosić go o autograf i to tylko wtedy gdy Rafał ma dobry humor 😉
„Chaotyczny, niedokładny, z ogromnymi brakami technicznymi, które nadrabia, z powodzeniem zresztą, dynamiką, agresją i zaangażowaniem.” igol o Kuchym.
Jak to przeczytalem to myslalem, ze to o Grosickim XD
Kucharczyk jako gwiazda ekstraklapy, to takie samo porównanie jak „Cesarzowa Łysobyków”.