Temat powołań do polskiej kadry na mundial z tygodnia na tydzień coraz bardziej będzie wszystkich ekscytował – zwłaszcza po marcowych meczach towarzyskich, które dla wielu zawodników mogą być jedyną szansą, by Adam Nawałka pamiętał o nich również w czerwcu. Jest grono pewniaków, gdzie tylko kontuzje mogłyby sprawić, że kogoś zabraknie w samolocie. Toczy się też jednak walka o miejsca, których obsada pozostaje sprawą otwartą.
Grupa zawodników, która ogłaszanie ostatecznej kadry do Rosji będzie oglądała bez większych emocji, jest spora. Nie mamy wątpliwości, że są w niej: Łukasz Fabiański, Wojciech Szczęsny, Kamil Glik, Michał Pazdan, Łukasz Piszczek, Bartosz Bereszyński, Maciej Rybus, Jakub Błaszczykowski, Krzysztof Mączyński, Karol Linetty, Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński, Kamil Grosicki, Arkadiusz Milik i Robert Lewandowski. Parę innych nazwisk to prawdopodobieństwo na poziomie 80-90 procent.
Taras Romańczuk w reprezentacji Polski na mundialu? Kurs w Totolotku to 2,70
Zostaje kilka miejsc, gdzie właściwie wszystko może się jeszcze bardzo drastycznie pozmieniać – wystarczy jakaś eksplozja formy, gdzieś indziej drobny uraz i sytuacja może się odwrócić o 180 stopni. Nie ukrywajmy jednak: chodzi głównie o rolę rezerwowych podczas turnieju, jeśli oczywiście biało-czerwoni unikną zdarzeń losowych. Nie zmienia to faktu, że zapewne każdy chciałby się w takim miejscu znaleźć, tym bardziej, że u Nawałki nie raz i nie dwa goście kreowani do roli rezerwowych ostatecznie pojawiali się na murawie i w wydatny sposób pomagali drużynie. Bartosz Kapustka to najbardziej jaskrawy przykład, ale początkowo przed Euro 2016 nikt nie brał szczególnie poważnie pod uwagę, że najlepszych skrzydłowych Europy – z Niemiec czy Portugalii – powstrzymywać będzie Artur Jędrzejczyk.
Z tej okazji nasi kumple z Totolotka przygotowali dla was specjalną ofertę. 22 nazwiska piłkarzy, którzy ocierają się o reprezentację (medialnie lub faktycznie) – z takiej listy możecie obstawiać, kto dostanie powołanie na MŚ.
bramkarze: Łukasz Skorupski, Bartosz Białkowski, Przemysław Tytoń
prawi obrońcy: Tomasz Kędziora, Robert Gumny
stoperzy: Marcin Kamiński, Bartosz Salamon, Jarosław Jach
lewi obrońcy: Maciej Sadlok
skrzydłowi: Paweł Wszołek, Przemysław Frankowski, Damian Kądzior, Rafał Kurzawa
środkowi pomocnicy: Taras Romańczuk, Szymon Żurkowski, Adrian Mierzejewski
napastnicy: Dawid Kownacki, Łukasz Teodorczyk, Jarosław Niezgoda, Jakub Świerczok, Mariusz Stępiński, Krzysztof Piątek
Z kursami tak to wygląda na teraz:
W bramce sprawa wydaje się jasna – Skorupski jest faworytem, Białkowski i Tytoń wskoczą do pociągu do Rosji tylko w przypadku urazów któregoś z trzech pierwszych bramkarzy. Ciekawiej robi się na bokach obrony – wobec porządnej formy Gumnego, możliwości wystawienia go po obu stronach a także w roli wahadłowego w 3-5-2, jego szanse rosną. Z drugiej strony – do tej charakterystyki pasuje przecież również Tomasz Kędziora, bardziej doświadczony, otrzaskany już z grą na najwyższych szczeblach, teraz zaś całkiem regularnie występujący w barwach Dynama Kijów. Znamienne – poza Sadlokiem z kursem 10,00 nie ma właściwie rezerwowego lewego obrońcy.
W środku największe szanse zdaje się mieć Marcin Kamiński, za jego plecami jest Bartosz Salamon, zdecydowanie mniejsze szanse ma przebywający aktualnie w celach turystycznych w południowej części Londynu Jarosław Jach. Pomoc oszacować chyba najtrudniej – o ile według Totolotka Wszołek jest pewniakiem, Frankowski również, o tyle już za ich plecami mamy mocnych kandydatów do miana największych zaskoczeń. Romańczuk – 2,70. Mierzejewski i Kurzawa – 5,00. Żurkowski, po świetnej jesieni, ale kiepskim początku wiosny – 3,50. Jego kolega z Górnika Kądzior – 3,20. Sam dobór nazwisk trochę nam podpowiada – jest kiepsko w drugiej linii. Po kontuzjach Makuszewskiego i Wolskiego, po wyrzuceniu Kapustki gdzieś daleko poza margines dorosłego futbolu, wreszcie po obniżeniu lotów Peszki – nie mamy za bardzo skrzydeł. Nie to, żebyśmy kiedyś mogli tutaj narzekać na ból głowy z powodu przesadnego bogactwa. Ale teraz poza wracającymi do zdrowia Błaszczykowskim i Grosickim mamy… Hm. Chyba tylko Wszołka i Frankowskiego.
Wisienką na tym torcie jest bez wątpienia atak. O ile duet Lewandowski-Milik wydaje się niezatapialny, o tyle przede wszystkim z uwagi na chwiejne zdrowie tego drugiego potrzebny jest trzeci muszkieter. Długo wydawało się, że będzie nim regularnie ładujący gole w Brukseli Łukasz Teodorczyk, ale kryzys formy na przełomie 2017 i 2018 roku zdecydowanie osłabił jego pozycję. Skorzystali na tym Dawid Kownacki, ambitnie wydzierający kolejne minuty w Sampdorii, oraz Jakub Świerczok z fantastyczną jesienią w Ekstraklasie. Ale znów – Świerczok w Bułgarii nieco zaginął, Kownacki zaś nie zdobywa coraz więcej miejsca, w dodatku przestał strzelać podczas tych swoich kilkunastominutowych występów, ostatnio skaleczył Benevento na początku stycznia. A co z Niezgodą? Co ze Stępińskim? Z Piątkiem? Kandydatów tutaj jest zdecydowanie najwięcej, ale też ich jakość jest dość zbliżona. No i oczywiście sporo niższa, niż ta wyjściowej dwójki. Dla porządku – faworytami są Teo i Kownaś, kurs 2,10. Za ich plecami Niezgoda, 2,50. Świerczok 3,50, Stępiński i Piątek to niespodzianki z kursem 5,00.
Adrian Mierzejewski w ostatniej chwili dostanie bilet do Rosji? Totolotek wycenia to po kursie 5,00!
A wy jak sądzicie? Kto z tej listy ma największe szanse u Nawałki? Kto jest przeszacowany, a kto niedoszacowany?
Fot. FotoPyk