Sezon 17/18 – 22 spotkania rozegrane, 0 minut opuszczonych. Sezon 16/17 – 37 meczów w nogach, również 0 minut opuszczonych. Robi wrażenie, prawda? Gdyby Piotr Celeban w każdym meczu przebiegał 10 kilometrów, to w półtora roku doszedłby z Warszawy do Koszalina. Póki co jest nie do zdarcia i jest pewniakiem w zespole Śląska. Nic dziwnego, że wrocławianom brakowało “Celika”, kiedy ten wyruszył na podbój Rumunii. Podbój, który obfitował w pozytywne momenty.
Sądzimy, że z taką formą Celeban mógłby na spokojnie zastąpić Arnolda Schwarzeneggera w roli Terminatora. Ze strzelaniem – nie miałby problemów. Pokazał to m.in w starciu z Cluj. Dośrodkowanie, obcinka golkipera wielokrotnego mistrza Rumunii i Piotrek, dosłownie, pakuje futbolówkę do siatki.