W obecnym sezonie Ekstraklasy jedna rzecz się mocno rzuca w oczy – brakuje bramek zdobytych bezpośrednio z rzutów wolnych. Patrząc na to, jakiego „fachowca” zatrudniła Wisła Płock, akurat ta statystyka może zostać nieco podciągnięta. W ubiegły piątek skorzystał na tym Damian Kądzior. A pomyśleć, że jeszcze kilka sezonów temu na murawach takie sztuczki jak poniższa odstawiał Tomasz Kiełbowicz… Dzisiaj przypominamy bramkę byłej „11” Legii.
Spotkanie z Pogonią Szczecin 11 marca 2005 roku. Mecz był przesądzony – stołeczny klub wygrywał z „Portowcami” 2-0, a Tomasz ich tylko dobił. Rozbieg, strzał i nie było, co zbierać.