Tak źle z frekwencją na Camp Nou nie było od dawna. Zapowiada się na to, że sezon 2017/18 będzie najgorszym w ostatniej dekadzie, a przecież sportowo jest naprawdę dobrze, by nie powiedzieć: idealnie… Okazuje się jednak, że poziom sportowy to nie wszystko, żeby przyciągnąć ludzi na stadion, dlatego też stadion “Barcy” świeci w tym sezonie pustkami.
Już początek sezonu nie wróżył niczego dobrego, bo na inauguracyjny mecz z Betisem przyszło niespełna 57 000 kibiców. Następnie były derby Barcelony, które także szału nie zrobiły – na Camp Nou zasiadło niecałe 73 000 widzów. Najgorsze miało dopiero jednak nadejść, ponieważ 5. kolejkę z Eibar obejrzało… 51645 fanów, a była to najgorsza frekwencja w ostatnich sześciu latach. Wówczas jeszcze sytuację tłumaczono tym, że mecz odbywał się w środku tygodnia o 22:00. Cóż, całkiem logiczne tłumaczenie, lecz kolejne spotkania potwierdziły, że powód problemów jest inny… Znacznie poważniejszy.
źródło – transfermarktW tabeli uwzględniono mecz z Las Palmas, na który nie wpuszczono kibiców, ponieważ w mieście odbywało się niepodległościowe referendum. Czy słusznie? Nie nam to oceniać, ale faktem jest, iż wówczas w mieście Gaudiego działy się naprawdę przerażające sceny… No dobra, ale nawet gdyby wpuszczono kibiców na tamto spotkanie w liczbie 89 514 – najwyższa frekwencja w tym sezonie na Camp Nou – zmieniłoby się dużo, jednak sytuacja nadal byłaby tragiczna. Średnia wynosiłaby zaledwie 64,730 widzów na mecz.
Jest więc źle, ale skąd aż tak drastyczny spadek widowni? Bez wątpienia głównym powodem jest sierpniowy zamach w Barcelonie, a także niepokojąca sytuacja polityczna. Oczywiście wpłynęło to na liczbę turystów odwiedzających stolicę Katalonii, a to przecież solidna grupa – około 25000 biletów sprzedaje się podróżnikom – odwiedzających stadion Blaugrany. Już w październiku odnotowano spadek w liczbie turystów, który wynosił 4,7% w skali roku. Natomiast w grudniu – okresie sprzyjającym na wakacje – organizacja “Exceltur” oszacowała, że Barcelonę odwiedziło o 15% mniej turystów niż w poprzednim roku. Obecny rok również nie zapowiada się lepiej, gdyż w pierwszym kwartale jest o 10% mniej rezerwacji hoteli niż w roku poprzednim. Trendy spadkowe w każdym aspekcie są widoczne gołym okiem, a nie zapowiada się też na poprawę, ponieważ szacuje się, iż w branży hotelarskiej zatrudnienie w 2018 roku zmniejszy się o 8,2%, a wypożyczalnie aut zmniejszą dochody o 5% względem roku poprzedniego… Co więcej, sytuacji nie poprawia również to, iż coraz większa liczba socios zwalnia swoje miejsca na niektóre spotkania.
Kryzys na Camp Nou wydarzył się w najmniej odpowiednim momencie, bo Barcelona ogłosiła całkiem niedawno budowę “Espai Barca”. Mowa o naprawdę poważnym projekcie, który będzie kosztował klub około 600 milionów euro. Ponad połowa z tej sumy – mówi się o 360 milionach euro – ma być przeznaczona na odnowienie Camp Nou.