Szydera w piłce jest potrzebna, czasem ktoś musi piłkarzy ściągnąć na ziemię, w Polsce często jesteśmy to my, w Niemczech na przykład Bild. Bywa jednak, że żart przyjdzie do głowy za szybko, jeszcze szybciej jest opublikowany i dla piłkarza po prostu krzywdzący. Tak było właśnie w przypadku Bilda, który po meczu ze Stuttgartem ostro pojechał z Robertem Lewandowskim.
Polak przeciwko Vfb nie miał najlepszego dnia, pudłował w dość prostych sytuacjach i Niemcy uznali, że to już czas dać mu pstryczka w nos. W relacji pomeczowej nazwali go Lewandoofskim, natomiast dwa dni później wrzucili do sieci filmik, na którym napastnik pudłuje we wszystkim, nie trafia nawet szczoteczką do buzi. Oryginalnego video oczywiście już nie ma, ale w sieci nic nie ginie:
Czy napastnik zasłużył, by być wówczas tak pociśniętym? Pewnie, te pudła ze Stuttgartem i w innych meczach chluby nie przynosiły, ale przecież chłopak przyjechał z paździerzowej ligi do rozgrywek strasznie profesjonalnych i skoro miał po 19 kolejkach pięć goli – a często wchodził na końcówki – mimo wszystko nie było tak źle. W każdym razie, już trzy lata później Bild polskiego napastnika przepraszał, dając taki nagłówek:
