Luis Henriquez wraca do Wielkopolski, aby odbudować formę i polecieć w czerwcu do Rosji. Może być trudno, bo były zawodnik Lecha Poznań będzie grał w 3. lidze, a konkretniej w Polonii Środzie Wielkopolskiej. Choć to i tak krok naprzód, ponieważ Panamczyk poprzedni sezon spędził w klubie ze swojej ojczyzny, FC Taur. Jednak w tym sezonie nie grał wcale. Na pierwszy rzut oka może się wydać, iż Polonia chce zyskać tym transferem jedynie rozgłos, ale prezes klubu, Rafał Ratajczak przekonywał nas, że jest inaczej.
Dlaczego zdecydowaliście się na taki ruch?
Zdecydowaliśmy się na takich ruch z kilku względów. Po pierwsze uważamy, że może nam bardzo pomóc piłkarsko. Dla naszych zawodników obecność takiego piłkarza w szatni i na boisku może wywołać pozytywne emocje. Nasi chłopcy zobaczą, że ten wielki piłkarski świat jest na wyciągniecie ręki, jeśli będzie się wytrwale pracować. Na pewno sprowadzenie Luisa jest również ogromną szansą dla naszego klubu, który jest dobrze zorganizowany, ale potrzebowaliśmy znanej osoby, a na dodatek pracowitej. Dla niego najważniejsza jest piłka nożna, dlatego znakomicie się wpisuje w naszą filozofię.
Kibice Polonii Środa są fanami Lecha Poznań. Nasz klub jest dla nich tak samo ważny jak Lech. My ze sobą nie rywalizujemy, a uzupełniamy się, dlatego mamy ogromny szacunek do Luisa, który grał w “Kolejorzu” przez wiele lat. Wszystko to na pewno odegrało niebagatelną rolę, przy podjęciu decyzji o zakontraktowaniu tego znakomitego zawodnika.
Kluczem do tego transferu była też chyba rodzina? W końcu Henriquez spędził wiele lat w Poznaniu.
Oczywiście, żona Polka i dwóch synów, którzy mają siedem i trzy lata. Będą mieszkać w Środzie Wielkopolskiej. Mają już załatwioną szkołę i przedszkole, do których będą uczęszczać wraz z moimi dziećmi. Szybko się poznaliśmy i polubiliśmy. Wydaje mi się, że nasza współpraca może zostać przedłużona, jeśli będzie nas stać finansowo, a Luis będzie w dobrej formie. Moim zdaniem on może pograć jeszcze przez dwa albo trzy lata na dobrym poziomie.
Luis ostatnio nie grał wcale, a wcześniej tylko w swojej ojczyźnie. Wiecie w jakiej jest formie fizycznej?
Powiem szczerze, że nie wiemy do końca w jakiej dyspozycji fizycznej jest Luis. Jesteśmy dogadani na pół roku. W poniedziałek podpisujemy kontrakt… Pamiętajmy, że gramy na czwartym poziomie rozgrywkowym, dlatego nie wydaje mi się, aby były z tym większe problemy. Na dodatek mamy teraz długi okres przygotowawczy. Tak więc będzie miał czas, żeby wszystko nadrobić.
Wasz nowy nabytek naprawdę wierzy, że może pojechać na mundial?
Luis naprawdę wierzy, że może pojechać na mistrzostwa świata. Więc jeśli możemy mu pomóc i sami na tym skorzystać, to byłaby fantastyczna sprawa. W życiu trzeba marzyć, a nie tylko twardo stąpać po ziemi. Nawet jeśli marzenia początkowo wydają się mało realne, wiele się może zdarzyć.
Fot. FotoPyk