Reklama

Rosjanie potrafią docenić solidność, a piłkarz zobaczy to na swoim koncie

redakcja

Autor:redakcja

28 grudnia 2017, 09:23 • 6 min czytania 19 komentarzy

Dziś w prasie sportowej najciekawiej wygląda wywiad z Mariuszem Piekarskim na łamach “Przeglądu Sportowego”. “Piekario” opowiada o tym, dlaczego dla polskiego piłkarza Rosja to naprawdę dobry kierunek. – W Europie to szósta, siódma siła, po wiadomych z zachodu kontynentu. Co istotne, polskim piłkarzom jest łatwiej zaaklimatyzować się w Rosji ze względu na język czy klimat. Rosjanie potrafią docenić solidność, a piłkarz to zauważy na koncie. 

Rosjanie potrafią docenić solidność, a piłkarz zobaczy to na swoim koncie

RZECZPOSPOLITA

George Weah prezydentem Liberii. Dla byłego piłkarza m.in. Milanu nadchodzi najważniejszy mecz.

– Co chwila słyszę, że ludzie pytają, dlaczego były piłkarz miałby się starać o urząd prezydenta. Tymczasem w przypadku prawnika czy biznesmena takie pytania nigdy nie padają – mówił niedawno Weah, były zawodnik m.in. Paris Saint-Germain i AC Milan. Jedyny pochodzący z Afryki zdobywca Złotej Piłki tygodnika „France Football”. Jedyny zdobywca tytułów najlepszego zawodnika Europy, Afryki i świata w tym samym roku (1995). A za kilka dni być może jedyny prezydent państwa – były piłkarz. 

Oficjalnie senator Weah reprezentujący Kongres na rzecz Demokratycznych Zmian prezydentem jeszcze nie został. Wciąż liczone są głosy, ale z pierwszych przecieków wynika, że były piłkarz Milanu pokona ze znaczącą przewagą Josepha Boakaiego, który przez minionych 12 lat sprawował urząd wiceprezydenta.

Reklama

Zrzut ekranu 2017-12-28 o 08.34.48

SUPER EXPRESS

W „Super Expressie” dostajemy dziś grafikę z najważniejszymi golami Lewandowskiego w tym roku. Wśród nich 50. bramka (z Anderlechtem), gole z Czarnogórą w Warszawie i w Podgoricy, bramki z Borussią Dortmund…

Zrzut ekranu 2017-12-28 o 08.51.23

Grosicki szalał w meczu Derby County, później świętował z Tomaszem Hajtą.

Wprawdzie mecz Championship skończył się bez bramek, ale Polak był najlepszym piłkarzem Hull City. Szalał na skrzydle, mógł mieć asystę, ale Jon Toral (22 l.) fatalnie spudłował po jego podaniu. Grosicki sam też oddawał strzały na bramkę popularnych “Baranów”, ale gola nie strzelił.

Reklama

Po meczu relaksował się wspólnie z Hajtą. “Gianni”, który przyjaźni się z Grosickim, przyjechał do Anglii wraz z żoną Renatą. Hajtowie i Grosiccy świętowali przy suto zastawionym stole.

Zrzut ekranu 2017-12-28 o 08.51.31

PRZEGLĄD SPORTOWY

Zrzut ekranu 2017-12-28 o 08.21.55

Mariusz Piekarski w pierwszej części publikowanego w „Przeglądzie Sportowym” wywiadu mówi m.in. o błędnym postrzeganiu Rosjan funkcjonujących w piłce, a także o tym, czy liga rosyjska jest dobra dla polskiego piłkarza.

Rosjanie, którzy funkcjonują w piłce, to często bardzo zamożni ludzie. Nie patrzą na nas z góry?

Absolutnie. Jeśli robisz biznes z uśmiechem, nie napinasz się, masz jasne intencje i jesteś rzeczowy – wówczas do zrobienia transferu  jeden krok. Najgorsze byłyby uprzedzenie, sztywna atmosfera, podejrzliwość. Wtedy, obojętnie, czy jesteś Polakiem, czy kimkolwiek innym, droga do porozumienia będzie kręta.

Liga rosyjska to dobre miejsce dla polskiego piłkarza?

Jest silna, zdecydowanie lepsza od naszej, choć mam wrażenie, że u nas niedoceniana, a może nawet lekceważona. W Europie to szósta, siódma siła, po wiadomych z zachodu kontynentu. Co istotne, polskim piłkarzom jest łatwiej zaaklimatyzować się w Rosji ze względu na język czy klimat. A często wystarczy solidność, by Polak sobie tam poradził. Od efektów specjalnych są Brazylijczycy oraz inne gwiazdy. Rosjanie potrafią docenić solidność, a piłkarz to zauważy na koncie. Nasz niezły gracz w Rosji znajdzie swoje miejsce. Cóż z tego, że mamy wielu zawodników na Zachodzie, skoro nie grają, co rusz przerzucani są z klubu do klubu i zapewne nie są szczęśliwi.

Zrzut ekranu 2017-12-28 o 08.22.06

Wisła z aż trzema szkoleniowcami na liście płac. Carillo, Kiko, Wdowczyk.

W pierwszej instancji Piłkarski Sąd Polubowny stwierdził, że Wisła musi zapłacić zaległe wynagrodzenia. – Klub złożył jednak wniosek o ponowne rozpatrzenie i zmianę składu sędziowskiego. Obecnie czekamy na wybór przewodniczącego, a potem ukonstytuowanie nowego składu – mówi mecenas Agata Wantuch, która reprezentuje Wdowczyka w sporze z Białą Gwiazdą. Nowy skład ma zostać wyłoniony w styczniu, a potem sprawa ruszy na nowo. Na razie krakowianie skutecznie grają na czas (…). 

Podobne kroki zapowiada Kiko Ramirez, ale na razie nie przekuł słów w czyny. Jego kontrakt obowiązuje jeszcze półtora roku. Hiszpański trener nie przystał na polubowne załatwienie sprawy zaproponowane przez krakowian.

Nemanja Nikolić wyznaje, że polecał Legii Joana Carillo, który teraz obejmie Wisłę.

W polskiej lidze, a konkretnie w Wiśle Kraków, będzie pracował Joan Carillo, którego świetnie zna pan z Videotonu. To dobry pomysł, że objął ten zespół?

Znam go bardzo dobrze, bo pracowałem z nim ponad cztery lata. Najpierw był asystentem Paulo Sousy, później kolejnego szkoleniowca. Piłkarze lubili i szanowali go jako pierwszego trenera. Potem w pierwszym sezonie samodzielnej pracy zdobył mistrzostwo. Mógłby być trenerem Legii. Kilka razy podsuwałem jego kandydaturę. Na pewno Michał Żewłakow musiał wiedzieć, jak prowadzi zespół, bo nieraz oglądał Videoton, gdy przyjeżdżał mnie obserwować. Podobał mu się nasz styl gry.

Zrzut ekranu 2017-12-28 o 08.22.17

Arkadiusz Onyszko twierdzi, że ekstraklasa to prowizorka.

W Górniku Łęczna przez ile czasu najdłużej czekaliście na wynagrodzenia?

Przez trzy miesiące. Niestety w Polsce jest to normalne, nie robi to na ludziach wrażenia. Mówią, że piłkarze zarabiają tyle, że powinni mieć oszczędności. Ale w normalnych warunkach, gdy podpisujesz umowę na trzy lata, to wiesz, że w tym czasie zarobisz na przykład milion złotych. Kupujesz dwa mieszkania za 300 tysięcy, bo wiesz, że cię na to stać. Niestety u nas zawodnicy nie mogą w ten sposób myśleć, bo przez miesiąc, czy dwa otrzymują wynagrodzenie, a potem trzy miesiące nic. Pojawiają się problemy, zawodnicy przestają się koncentrować na piłce. Widziałem to w Górniku. Spadliśmy, bo w klubie nie było pieniędzy. Codziennie zebrania, rozmowy o kasie, obietnice bez pokrycia. Jeżeli ktoś podpisuje się pod umową, a potem się z niej nie wywiązuje, to powinno być to karane. I dlatego powtarzam: dla osób, które grały i pracowały w ekstraklasie, zobaczyły, jak wygląda od kuchni, przestaje być czymś wyśnionym. Cieszę się, że dostałem propozycję z trzecioligowego Motoru, stabilnego klubu. Pieniądze są mniejsze, ale nie muszę chodzić i się ich dopraszać. Domaganie się, by dostać swoje wynagrodzenie jest tak poniżające i męczące, że trudno to opisać. Wyjeżdżałem z ekstraklasy w 1998 roku, bo nie płacili. Minęło 20 lat i nic się nie zmieniło. Trzeba to przeciąć.

Zrzut ekranu 2017-12-28 o 08.22.25

Jeśli Drągowski i Skorupski chcą cokolwiek grać, muszą zmienić kluby. Ich zespoły odpadły już bowiem z Coppa Italia, gdzie obaj mogli występować.

Tutaj o sytuacji Drągowskiego i jego rywalizacji ze Sportiello:

– Problemem jest to, że Bartka wciąż traktują we Florencji jak dzieciaka. Mówią, że są zadowoleni, a on ma czas na grę. Oferty ciągle się pojawiają. Bartek zna swoją wartość i chce więcej grać. Na pewno trzeba się będzie zastanowić nad optymalnym rozwiązaniem – mówi Dariusz Drągowski, ojciec zawodnika.

W sierpniu w klubie z Florencji nie chciano nawet słyszeć o ofercie, która pojawiła się od Benfiki Lizbona. To stała reakcja władz klubu.

A tutaj o Skorupskim:

Gdy okazało się, że nie wygra rywalizacji z Alissonem, nie udało mu się przed zakończeniem letniego okna transferowego opuścić stolicy Włoch, o czym zadecydowały zaporowe ceny ze strony Romy. Jeden pucharowy mecz z Torino (1:2) to zdecydowanie poniżej oczekiwań Skorupskiego, który zaliczył wcześniej znakomite sezony.

Zrzut ekranu 2017-12-28 o 08.22.40

Najnowsze

Komentarze

19 komentarzy

Loading...