Gareth Bale nie jest, a jedynie bywa piłkarzem klasy światowej, wszystko przez kontuzje, które nieustannie go dręczą. Dzisiaj Walijczyk opuści 92. mecz w barwach ,,Królewskich”. Jednak tym razem problem jest dużo bardziej złożony, ponieważ skrzydłowy nie ma żadnego urazu, lecz obawia się, iż mógłby go mieć. Sprawa jest dość skomplikowana, a hiszpańskie media są już niemal pewne, że 28-latek ma problem mentalny, który narodził się wraz z licznymi kontuzjami w przeszłości.
Walijczyk w barwach mistrza Hiszpanii rozegrał do tej pory 160. spotkań, w których wykręcił całkiem niezłe liczby, bo 56 bramek i 58 asyst musi budzić respekt. Na pierwszy rzut wszystko więc się zgadza, ale jedna cyferka powoduje, iż nie wszystko jest w porządku. Oczywiście chodzi o liczbę spotkań, bo tych powinno być znacznie więcej. Takie sytuacje muszą działać na psychikę, tym bardziej u gościa, który wchodził do szatni Realu jako topowa gwiazda. Oczekiwania były wobec niego bardzo duże, a wraz z kolejnymi urazami pojawiała się krytyka i zwątpienie. Fani przestali wierzyć, że skrzydłowy kiedykolwiek będzie zdrowy na tyle, aby pomóc drużynie przez cały sezon. Co najgorsze w tym wszystkim, to również sam zawodnik stracił wiarę we własne zdrowie.
We wtorkowym meczu z Fuenlabradą Gareth Bale zagrał pół godziny, ale nie wiązało się to z żadną przyjemnością dla niego, ponieważ odczuwał ból. Na dodatek były piłkarz Tottenhamu cały czas obawia się, że coś mu się stanie i znowu wypadnie na kilka miesięcy. Cóż, trochę to już wygląda jak obsesja, jeśli weźmiemy pod uwagę, że badania wykazały brak jakiejkolwiek kontuzji.
Na konferencji prasowej przed meczem z Athletic Bilbao o sprawę Bale’a został zapytany trener drużyny ze stolicy Hiszpanii, Zinédine Zidane.
Czy wśród opcji dotyczących Bale’a myśleliście o udaniu się do psychologa? Czy problem Garetha może brać się z nerwowości i obsesji?
Nie sądzę. Teraz odczuł na nowo pewien problem, to jednak mała sprawa. Jako że długi czas nie grał, jest dla niego trudny. Mam jednak nadzieję, że to tylko problem fizyczny i to tylko ból. Myślę, że musi być z ekipą, musi wejść do drużyny, musi wejść w dynamikę zespołu. Dla niego i dla mnie to jest najważniejsze, żeby poczuł się jak reszta. Ostatnio coś odczuł, ale oczekuję, że to coś niewielkiego i szybko znowu będzie z nami.
Chcę zatrzymać się przy Bale’u. Wydaje się, że opinia publiczna w Hiszpanii zmieniła o nim zdanie. Przychodził jako gwiazda i niesamowity gracz, który miał zostać najlepszym na świecie, a teraz mówi się, że to była zła inwestycja. Czy on może odwrócić tę sytuację i odpowiedzieć na tę krytykę już w tym sezonie?
Ja wierzę w Bale’a i wszyscy tu wierzą w Bale’a, ale faktycznie jest to trudna sytuacja. Szczególnie dla niego, bo on chce być z nami, trenować i grać z drużyną. On jest takim atletą, że potrzebuje czuć się w pełni dobrze, by grać na maksa. W tym sezonie pokazywał świetną dyspozycję przeciwko Borussii czy Sociedadowi, ale w innych meczach nie czuł się fizycznie aż tak dobrze. My nie chcemy stracić go na dłużej i ryzykować. Dzisiaj nikt nie wątpi w jego potencjał, ale musimy zachować cierpliwość. To nic poważnego. Wspieramy go i wierzymy, że szybko wróci. On sam chce bardzo być z nami, nie chce być na boku. To piłkarz, który chce grać, wygrywać i być z kolegami. Trzeba jednak zachować cierpliwość.
Oczywiście Francuz może mieć rację i Bale szybko wróci do zdrowia, bo trudno aby było inaczej, jeśli tym razem nic mu nie dolega. Jednak kwestią czasu wydaje się, aż przytrafi się kolejny uraz, który wykluczy go na kolejne tygodnie albo miesiące. W przypadku walijskiego skrzydłowego naprawdę trudno podsumować jego wartość dla drużyny, bo jeśli jest na boisku i czuje się dobrze, to drużyna zyskuje. Wydaje się jednak, że Real Madryt nie może sobie pozwolić, żeby ich gwiazda grała tylko od czasu do czasu. Biorąc pod uwagę, że kontrakt 28-latka kończy się dopiero za pięć lat, najbardziej logiczną opcją jest sprzedaż. Choć tutaj mogą pojawić się kolejne problemy, bo nawet jeśli posiada się coś drogocennego, ale bardzo uszkodzonego, cena spada diametralnie. Rzecz jasna usterkę można czasami zataić, lecz tutaj jest to niemożliwe. Każdy nabywca doskonale wie, że to auto było klepane.
cytaty z konferencji za realmadryt.pl