Każdy ma swoje do powiedzenia na temat losowania, my też, ale nie chcemy zamykać się jedynie do własnej opinii, wolimy zapytać o zdanie kogoś mądrzejszego – to znaczy uczestników mundiali, trenerów z wieloletnim doświadczeniem. Sprawdźcie, co w sprawie losowania przekazali Kamil Kosowski, Bartosz Bosacki, Bogusław Kaczmarek, Andrzej Iwan i Michał Globisz.
Jaka była pana pierwsza myśl po losowaniu?
Andrzej Iwan: Lepszego nie mogło być. Zbyszek nie dość, że dobrze zarządza związkiem, to jeszcze ma farta.
Michał Globisz: Ciekawa grupa, bo mamy drużyny z kilku kontynentów.
Kamil Kosowski: Przez to długie oczekiwanie zapomniałem o pierwszej myśli.
Bogusław Kaczmarek: Że jest w miarę przyjaźnie, ale też, że jest zagadka, która nosi w sobie pewną namiastkę niebezpieczeństwa – gramy z trzema drużynami o różnych kulturach gry. Senegal – wielu piłkarzy grających w dobrych klubach, Kolumbia też mająca kilku utalentowanych piłkarzy, Japonia, z którymi mamy złe wspomnienia. Łódź i porażka 0:2 przed mundialem 2002, świętej pamięci Władek Stachurski przegrał 0:5. Jak się gra z zespołami z Azji, to pierwsze 15 minut ma się wrażenie, że jest ich dwóch więcej na boisku. Graliśmy kiedyś z Grodziskiem przeciwko mistrzowi Japonii i był to naprawdę trudny mecz.
Bartosz Bosacki: Jeszcze przed losowaniem mówiłem, że obojętnie na kogo trafi kadra, to nie będzie łatwo, bo na mundialu nie ma słabych zespołów – jeżeli reprezentacja jakiegokolwiek kraju pojawia się na mistrzostwach, to nie pojawia się dlatego, bo się zgłosiła, tylko wywalczyła sobie to w eliminacjach. Wszyscy, którzy przyjeżdżają do Rosji są mocni i mają dobrych zawodników. Nie mamy łatwej grupy, być może patrząc jedynie na rozpoznawalność reprezentacji, możemy powiedzieć, że jest łatwiej niż z Anglią i Niemcami.
Którego rywala obawia się pan najbardziej?
Andrzej Iwan: Szczerze? Nie wypada chyba obawiać się nikogo. Uważam, że jesteśmy faworytami absolutnymi w tej grupie. Być może będziemy mieli problemy z Kolumbią, ale też mi się nie wydaje. Jednak jako faworyt będziemy musieli się sprawdzić w ataku pozycyjnym i wydaje mi się, że to będzie klucz do sukcesu.
Michał Globisz: Szczerze mówiąc, każdego, bo wszyscy są na podobnym poziomie. To grupa, w której nie można wskazać zdecydowanego faworyta, a nawet nie sposób wybrać drużyny, które awansują. Prawda jest taka, że obecnie nie wiemy zbyt wiele o dyspozycji Senegalczyków, Japończyków, czy Kolumbijczyków. Wydaje mi się jednak, że będzie trudno, bo przecież Senegal jest bardzo wybiegany, a Japonia podobnie i jeszcze Kolumbia, która ma świetnych zawodników.
Kamil Kosowski: Zdecydowanie Senegalu. Nie wydaje mi się też, że sztab Adama Nawałki jest w pełni przygotowany na takie drużyny. Oczywiście mogę się mylić i teraz jest jeszcze dużo czasu na analizę, ale mamy w grupie różne style i będzie ciężko. Drużyna Japonii to dyscyplina, Kolumbia indywidualności, a Senegal jest nieobliczalny.
Bogusław Kaczmarek: Po 30% szans na wyjście dajęe Kolumbii i Polsce, po 20% Senegalowi i Japonii. Jednak wszystko zależy – to frazes i banał – od pierwszego meczu, bo jak ktoś przegra, to może się pakować. Niech pan zwróci uwagę, ile meczów otwarcia w grupach kończy się remisem.
Bartosz Bosacki: Wszystkich trzech. Po historii, którą przeżyłem na mundialu w Niemczech, wiem, że nazwy reprezentacji nie grają. Sparzyliśmy się na Ekwadorze, mam nadzieję, że chłopaki za pół roku nie będą musieli przeżywać smaku porażki w rozgrywkach grupowych. Wydaje się, że najmocniejsza jest Kolumbia, najsłabsza Japonia, ale tylko i wyłącznie z nazwy, bo większość z nas nie śledziła ich meczów w eliminacjach. Jeszcze co do tej Japonii – miałem okazję zagrać dwa trzy mecze kontrolne z drużynami stamtąd, oczywiście to co innego, ale nie są to łatwi przeciwnicy. Pełna dyscyplina, szybcy, wybiegani.
Czy rozkład jazdy jest korzystny – to dobrze, że zaczynamy z Senegalem?
Andrzej Iwan: Terminarz nie ma różnicy w tej grupie.
Michał Globisz: Trudno powiedzieć, bo nie wiemy, który zespół jest najlepszy. Choć dla mnie terminarz i tak nie jest szczególnie ważny.
Kamil Kosowski: Moim zdaniem lepiej byłoby zacząć z Japonią, bo ten Senegal wydaje mi się mocny. Oni mają świetnych piłkarzy i jestem pewny, że będą świetnie przygotowani fizycznie. Oczywiście są w naszym zasięgu, ale trochę się obawiam.
Bartosz Bosacki: Trudno powiedzieć, bo z tymi koszykami różnie bywa – każdy mecz i tak trzeba grać o zwycięstwo, nie wyobrażam sobie, by teraz rozpatrywać, czy teraz gramy z tym rywalem, czy z innym.
To dobrze, że unikamy drużyn z Europy?
Andrzej Iwan: Bardzo dobrze, że nie trafiliśmy na nikogo z Europy. Lepiej zagrać w takiej egzotycznej grupie, niż przykładowo w grupie D, w której mamy mocną Islandię i Chorwację.
Michał Globisz: Zależy kto miałby być tym przedstawicielem Europy. Muszę jednak powiedzieć, że wolałbym mieć Anglików niż taki Senegal.
Kamil Kosowski: Wolałbym, żeby jednak ktoś był, bo wiedziałbym się czego spodziewać. A tutaj naprawdę trudno powiedzieć czego się spodziewać. W każdym razie mam obawy.
Bogusław Kaczmarek: Jak wyjdziemy z grupy, to na naszej drodze i tak stanie Belgia albo Anglia. Pierwsi to jeden z faworytów do medalu, drudzy mają odrodzenie, proszę spojrzeć ilu młodych chłopaków zaczyna odgrywać coraz większą rolę w swoich zespołach.
Bartosz Bosacki: To jeszcze zależy na kogo mielibyśmy w tej Europie trafić. Ta nasza grupa jest tak rozstrzelona, jeżeli chodzi o położenie na świecie, że dzisiaj możemy powiedzieć: mamy mistrzostwa świata, na żadnym innym turnieju nie byłoby to możliwe.
W której innej grupie widziałby pan najchętniej Polskę?
Andrzej Iwan: Nie zamieniłby naszej grupy na żadną inną, bo jest łatwa.
Michał Globisz: Zdecydowanie chciałbym znaleźć się w tej pierwszej, bo to chyba jedyna grupa, w której można wskazać zdecydowanych faworytów, czyli Urugwaj i Rosja.
Kamil Kosowski: Grupa A: Rosja, Arabia Saudyjska, Egipt, Urugwaj. Chociaż Egipt wcale nie jest taki słaby, jak się niektórym wydaje. Poza tym nasza grupa jest fajna dla kibica.
Bogusław Kaczmarek: Szczęście ma Rosja i tam jest najsłabsza grupa.
Bartosz Bosacki: Reprezentacja Polski może zagrać w każdej grupie i w każdej zagrać o awans. Ja się cały czas trzymam tego, że na mundialu nie ma słabych zespołów, każdy może coś spróbować ugrać. Liczy się dyspozycja turniejowa, wypoczęcie po trudach sezonu. Wiele rzeczy składa się na sukces w krótkim odstępie czasu, w lidze możesz się poprawić, a tutaj musisz być w formie od razu.
Która grupa – poza naszą – jest najciekawsza?
Andrzej Iwan: Grupa D: Argentyna, Islandia, Chorwacja, Nigeria.
Michał Globisz: Grupa F: Niemcy, Meksyk, Szwecja, Korea Południowa.
Kamil Kosowski: Grupa D.Tutaj na pewno będę czekał na wiele spotkań.
Bogusław Kaczmarek: Niemiecka jest mocna i ta grupa z Argentyną.
Bartosz Bosacki: Grupa D.
Fot. FotoPyk