Reklama

Lewy ląduje w Księdze Rekordów Guinessa za show z Wolfsburgiem

redakcja

Autor:redakcja

30 listopada 2017, 08:45 • 2 min czytania 3 komentarze

Gole, zwycięstwa, trofea, pieniądze, rekordy – to w sporym uproszczeniu, ale jednak codzienność Roberta Lewandowskiego. Tylko pozazdrościć, ale też trzeba pamiętać, że nikt mu tego nie dał, doszedł do tego w dużej mierze sam. Dokładnie dwa lata temu dopisał kolejny rozdział, jeśli chodzi o piąty z elementów wymienionych na początku, bo właśnie wtedy Polak oficjalnie dołączył do Księgi Rekordów Guinessa.

Lewy ląduje w Księdze Rekordów Guinessa za show z Wolfsburgiem

Zasługi zebrał za pamiętny mecz z Wolfsburgiem, kiedy zamienił się w jednoosobową armię, gotową pokonać każdego, kto stanie na drodze. Pisaliśmy:

Polak jest już oficjalnie największym kozakiem na świecie w czterech kategoriach:

– Najszybciej strzelony hat-trick w meczu Bundesligi (3 minuty 22 sekundy);
– Najszybciej strzelone cztery bramki w meczu Bundesligi (5 minut 42 sekundy);
– Najszybciej strzelonych pięć bramek w meczu Bundesligi (8 minut 59 sekund);
– Najwięcej zdobytych bramek przez zawodnika, który wszedł z ławki w meczu Bundesligi.

Czego dowiedzieliśmy się z samej konferencji? Niczego ciekawego. Lewy – w swoim stylu – wygłosił kilka banałów o tym, że ktoś z góry chciał, żeby strzelił te bramki i że to był dla niego historyczny wieczór. Bla, bla, bla. Tak czy inaczej gratulujemy i doceniamy pijarową zagrywkę Bayernu. Żaden z ich piłkarzy nie znalazł się w trójce plebiscytu Złotej Piłki, a i tak jest o czym mówić. Od dawna wiadomo było, że Lewandowski będzie wpisany na listę rekordzistów i to nie przypadek, że oficjalne wręczenie certyfikatów urządzono mu właśnie dziś.

Reklama

Nagrody zarezerwowanej dla dwóch kosmitów Polak ani wtedy, ani później jeszcze nie dostał, ale być w Księdze Rekordów Guinessa to przecież też nie w kij dmuchał. Przypomnijmy sobie tamten mecz, bo przecież można go oglądać bez końca.

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
10
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Komentarze

3 komentarze

Loading...