Reklama

Luis Suarez wraca do żywych – efektowne przełamanie Urugwajczyka

redakcja

Autor:redakcja

18 listopada 2017, 19:24 • 3 min czytania 6 komentarzy

Luis Suarez opuścił ostatnie zgrupowanie reprezentacji Urugwaju, bo miał wrócić do zdrowia i formy. Czy mu się udało? Zdecydowanie tak, a na dodatek zrobił to w wielkim stylu, ponieważ ustrzelił dzisiaj dublet, a mało brakowało, żeby skończyło się hat-trickiem. Tak więc czarna seria ,,El Pistolero” zakończyła się na 485 minutach, a Barcelona dopisała kolejne trzy oczka i może spokojnie czekać na doniesienia z Madrytu. 

Luis Suarez wraca do żywych – efektowne przełamanie Urugwajczyka

Mówiąc szczerze nie spodziewaliśmy w tym meczu fajerwerków, bo Barcelona Valverde przyzwyczaiła nas już do tego, że takie spotkania po prostu wygrywa, ale nic poza tym. Co więcej przyszło im dzisiaj zagrać z Leganes, które specjalizuje się głównie w grze defensywnej. Okoliczności nie sprzyjały więc wielkiemu widowisku, ale przez myśl nam nie przeszło, że będzie aż tak czerstwo. I w zasadzie na tym można by zakończyć relację z pierwszej części.

Tak więc było małe rozczarowanie, bo początek spotkania był tak strasznie senny, że bez kawy nawet nie podchodź. Oczywiście Barcelona próbowała dobrać się do skóry gospodarzy, ale – łagodnie mówiąc – nazwalibyśmy to niewinnym kąsaniem, a nie oblężeniem bramki Leganes.

Co ciekawe Leo Messi –  jak widać nawet on może mieć gorszy dzień – był niemal niewidoczny przez całe spotkanie. Choć należy odnotować, że w pierwszej połowie oddał jeden strzał, ale lepiej dla niego byłoby, gdyby tej próby nie podjął wcale. W drugiej części było trochę lepiej, ponieważ Argentyńczyk zaliczył asystę przy bramce Paulinho, a zrobił to w dość niecodzienny sposób, ponieważ dograł do Brazylijczyka, gdy leżał już na ziemi. Poza tym Messi mógł strzelić bramkę, bo uderzył z dystansu w swoim stylu, lecz golkiper gości popisał się niezłą obroną. Zdecydowanie lepiej wypadł Luis Suarez, który ewidentnie miał już dość czarnej serii bez strzelonej bramki:

– Najpierw Urugwajczyk spróbował uderzyć nożycami, ale ostatecznie jego strzał został zablokowany,

Reklama

– Wreszcie trafił do siatki, jednak bramka został anulowana, gdyż Jordi Alba, który podawał mu w tamtej sytuacji, był na spalonym,

– Za trzecim razem nie było już opcji, żeby się nie udało, ponieważ po strzale Paco Alcacera bramkarz gości wypluł futbolówkę wprost pod nogi Urugwajczyka i to już musiało zakończyć się bramką.

Na tym ,,El Pistolero” jednak nie poprzestał, gdyż w drugiej połowie dorzucił jeszcze jedną bramkę. Tym razem dużo ładniejszą, bo po strzale z woleja. Co ciekawe po raz kolejny dobijał po uderzeniu Paco Alcacera. Coś się nam wydaje, że były zawodnik Valencii na następnym treningu w szafce znajdzie butelkę ze złotym trunkiem.

Nie wspomnieliśmy jeszcze słowem o poczynaniach ofensywnych Leaganes, a trzeba przyznać, że gospodarze stworzyli kilka akcji wartych odnotowania. Jednak próby – lepsze bądź gorsze – Amrabata, Szymanowskiego, Eraso, Beauvue były dzisiaj na nic, ponieważ Blaugrana w bramce miała fenomenalnego Marca Andre ter Stegena, który potwierdził w jak wielkiej jest formie. Wielki kunszt bramkarski Niemca mogliśmy podziwiać głównie przy strzałach Amrabata i Szymanowskiego.

Tak więc Barcelona po raz kolejny już zgarnęła trzy punkty i zagrała niezwykle efektywnie, co staje się już wizytówką drużyny Valverde. Choć nie obyło się dzisiaj bez strat i to całkiem sporych, ponieważ żółtą kartkę obejrzał Pique, a to już piąty kartonik tego koloru dla Katalończyka w trakcie tego sezonu, czyli w następnym meczu stoper Barcelony nie zagra. Trochę słabo, jeśli weźmiemy pod uwagę, że ,,Barca” podejmie niezwykle mocną Valencię, a Mascherano złapał niedawno kontuzję, która wyklucza go z gry na miesiąc. Może być ciężko, bo jakoś nie wydaje nam się, aby Vermaelen zatrzymał Zazę albo Rodrigo.

Leganes – Barcelona 0:3 (0:1)

Reklama

0:1 Suarez 28′

0:2 Suarez 60′

0:3 Paulinho 90′

 

Najnowsze

Hiszpania

Komentarze

6 komentarzy

Loading...