Reklama

Uczył Marcin Marcina, a sam głupi jak świnia

redakcja

Autor:redakcja

16 listopada 2017, 09:43 • 6 min czytania 22 komentarzy

Dziś w kartce z kalendarza przypominamy felieton Pawła sprzed dwóch lat. Wiele tematów, ale – jak zazwyczaj w jego tekstach – ponadczasowych.

Uczył Marcin Marcina, a sam głupi jak świnia

Mowa nienawiści. Niedawno, może pół roku temu zostałem za nią ukarany przez lewacki hejt, gdy protestowałem przeciw uchodźcom i… przyszłemu „rżnięciu naszych dziewcząt”. Wtedy też kibice w całej Polsce wieszali flagi „stop islamizacji”, i też byli za to karani.

Dziś lewacy przez chwilę są mądrzy po szkodzie i nawet przypomnieli sobie o modlitwie – próżne żale. Mój kolega Janusz Panasewicz pomalował sobie twarz na barwy Francji, czym się pochwalił… Napisałem mu: Januszku, to Francuzi wymyślili Legię Cudzoziemską i najemników, wojny (na wyjazdach), a Luwr składa się głównie z łupów…

Tak, żeśmy się doigrali i tyle. Dziś w „GW” zdjęcie podparyskiego blokowiska, jakieś namioty przed i stare auta, i podpis, że młodzi wyrośli w takich warunkach musieli (!) się zradykalizować, bo tak się nie da żyć!

Boże, tak wygląda każde polskie osiedle! I Polacy też się zradykalizują. Mówiąc obrazowo i na czasie – coś w końcu pierdolnie… Gdy jedni chcą żyć nadal wygodnie, inni wcale nie pragną im towarzyszyć.

Reklama

I nic to nowego. Bruno Jasieński napisał kiedyś powieść „Palę Paryż” – to o terrorze wieku dziewiętnastego, gdy szaleniec zaraża całe miasto zarazkami dżumy. Skutecznie. I co? Życie toczyło się dalej. A on podzielił los innych proroków. Cytuję za Jackiem Kaczmarskim: „Bruno Jasieński, niemieckie imię, nazwisko polskiej szlachty, Żyd, komunista co bywał w Rzymie, paryskie miał kontakty, w Moskwie sądzony za szpiegostwo, skazany i zesłany, zaginął gdzieś po drodze, odtąd los jego jest nieznany…”.

Nie będę powielał wątków, a z nowych? Otóż sadzę nie bez podstaw, że tak jak islamiści nakładają podatki (haracze) na chrześcijan i Żydów, tak zgarniają je i od czołowych sportowców, być może i przy ich gorliwej współpracy.

Zatem chodząc na mecze we Francji, Hiszpanii, Anglii i Włoszech, dokładalibyśmy się do własnej zagłady. Nierealne? A ewakuacja prezydenta z meczu futbolowego zdawała się realna?

Choć tak myślę, że ledwie cztery ofiary śmiertelne (z czego trzej to terroryści – samobójcy) pod Stade de France to objaw… lęku przed światem kibiców. Zastraszyć ich, owszem, ale nie stawiać przeciw sobie. Głupie, co? A jednak przemyślane…

Jak i inny mój wniosek – te krwawe zamachy w mieście najbardziej na rękę są zachodnim państwom, by jeszcze bardziej ograniczać prawa obywatelskie. Podobnie było po WTC. Terror nie zniknął, ale żadnych zakazów i infiltracji już nie cofnięto. Zakaz dotyczy nawet waszej otwartej pasty do zębów przy wsiadaniu do samolotu.

No więc kiedy będzie lepiej? Już było.

Reklama

*

Lądując na Ziemi, zastanawia mnie kadra Niemiec, która rozpaczliwie sięgnęła po Gomeza (no tak, w ich lidze trafiają Lewandowski i Aubameyang, czyli jak dla nich Afrykanie albo coś w tym rodzaju). Kiedy my ich ograliśmy po mundialu, zapanowała euforia. Ale potem puknęła ich Irlandia nawet, mało brakowało Szkocja, a teraz poprawili skłóceni niby Francuzi. Mówiąc wprost – psują mi radość, bo myślałem, iż dokonaliśmy czegoś wyjątkowego, a tu guzik, normalka.

*

Za to nie jest normalne, że Argentyna może… nie awansować na mundial. A wtedy Messi NIGDY nie będzie mistrzem świata, co zakończy dyskusję o wszech czasach na korzyść jednak Maradony i Pelego. A druga rzecz – nienormalna raczej – przy dziesięciu kanałach sportowych ani jeden nie kupił meczu Argentyny z Brazylią. Choć był nawet o przyzwoitej godzinie.

*

Wracam na Ziemię, ale polską. Na meczu Polska – Islandia zobaczyłem może ostatnie dwie eurojedenastki bez cienia multi-kulti (ha, Czesi też, bo zachorował Gebre Selassie, ich Etiopczyk chyba, co odnotowuję zwyczajnie i bez podtekstów, drodzy zidiociali lewacy). Wygraliśmy 4:2 po meczu, który do przerwy był zły, a potem?

Miałem ciekawa rozmowę w przerwie z Pawką Janasem (kolejny człowiek wygrywający z rakiem przy pomocy alko i fajek, co ćwiczył śmiało, niczym Niemczyk – czy warto w ogóle słuchać tych wszystkich lekarzy?). No i mówię mu, że beznadziejnie gra Zieliński. Niby lider.

– A z jakim on jest numerem?

– 19 – odpowiadam.

– A ja myślałem, że to Mączyński, i dziwiłem się, że aż taki słaby!

No i gadamy dalej, Polska zaczyna strzelać, a Pawka naprawdę odkrywczo, o Islandczykach:

– Wiesz, oni są u nas już od czterech dni…

Trach, i wszystko jasne. Chłopaki poświętowali, stąd aż cztery nasze gole w drugiej połówce, gdy w całych eliminacjach stracili sześć. Zagrali na mega święcie, po awansie, a jak ktoś chciałby wiedzieć, ile może wypić Wiking – opowieści o sąsiedzie Myklandzie, Bergu czy Kerju (Szpak) niech będą podpowiedzią. Mogą.

Zatem wniosków z meczu bym nie wyciągał najmniejszych, poza tym że niezły ten krzywonogi Bjarnason, ale – znów Pawka:

– Wiesz, on przecież w pucharach dwa razy ograł Lecha…

Taa, świat jest malutki.

*

Przebąkuje się, że Euro może się nie odbyć, taka zgaduj-zgadula. Ja byłem tam na mundialu w spokojnych czasach, dwa miesiące, multi-kulti zdobyli złoto w cudnym stylu, pokazując wyidealizowany obraz Francji, i bez biedoty ze slumsów. Ja codziennie chodziłem po bagietki rano, piwo w południe, wódzię nocą do Arabów (tylko oni trzymali całodobowe) i komu to przeszkadzało? I dzień w dzień na inny mecz. Haha, nadawałem wtedy relacje do Faktów TVN. No, prahistoria, bo dziś w TV mnie nie ma. Opisała to niedawno całkiem ładnie Gazeta, ale Polska.

„Z kolei Wojciech Tochman w tejże „GW” zdenerwował się na świetnego felietonistę Pawła Zarzecznego – niegdyś pokazywanego w telewizorach, zanim czujnie dostrzeżono, że oprócz tego że zna się na sporcie ma poglądy i to niebezpieczne – za słowa o „dwóch tysiącach Arabów do rżnięcia naszych dziewcząt”. Tochman napisał: „Znam tę ludobójczą gadkę z Rwandy. To mowa nienawiści, która poprzedza zabijanie. To gęstniejący zapach pogromu. Jeśli do niego dojdzie, historia zapamięta, że stało się to za prezydentury Andrzeja Dudy. Polaka katolika, który ocalił hostię”.

Tyrmand w 1954, po stwierdzeniu „Trybuny Ludu” że hokeiści radzieccy lepsi są od kanadyjskich stwierdził chyba, komentując jawną głupotę, lapidarnie – mała rzecz, a cieszy.

Ja bym dodał, o tym panu, który mnie wytropił – uczył Marcin Marcina, a sam głupi jak świnia.

Pozostaniemy, jak zawsze, przy swoich poglądach. Ja tylko dodam słowa prezydenta Czech – nie każdy muzułmanin to terrorysta. Ale każdy terrorysta to muzułmanin. Jakoś tak, choć dzisiejszy „Superak” podaje, że wcześniej rzekł to Arab z Arabii, Abdel Rahman. Wow, mowa nienawiści? Nie, zdrowy rozsądek.

Ja jednak myliłem się sądząc, że będą rżnąć, a oni wolą zarzynać. Tytuł z pierwszej strony: „Rzeź”.

*

Powtarza się wszędzie słowo wojna. I podtekst, że zagrożone mecze. Może na jakiś czas przestać je organizować? Abstrakcja?

W Anglii, w ojczyźnie futbolu, ze strachu przed bombami stadiony opustoszały na całe sześć wojennych lat, i świat się nie zawalił.

W albumie „Historia angielskiego futbolu” znalazłem fotkę, jak siedzą ludzie na jakimś pokazowym meczu z maskami przeciwgazowymi u boku…

Taa, wszystko już było. Może mistrzostw nie być we Francji, w kraju stanu wyjątkowego, a mundial może odbyć się bez Messiego, za to w kraju napastniczym, wszystko to być może. Nawet mundial 2022 w… Kalifacie. I rozmowy pokojowe…

Jak pisał jednak Beaumarchais, i to rada w tym moim tekście pełnym cytatów: „Śmiejmy się. Kto wie, czy świat potrwa jeszcze trzy tygodnie”.

Najgorzej mają bogaci, bo mają CO tracić.

My, śmieciowa biedota, jakoś tak nie przeżywamy…

Serio. I tylko niewinnych ludzi żal, bo biedota morduje zawsze biedotę.

A  świat bez piłki mogę sobie wyobrazić.

Najnowsze

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
8
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
22
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Komentarze

22 komentarzy

Loading...