– Dla większości z nas ta historia mogła zakończyć się już dzisiaj, ale dzięki Bogu tak się nie stało. Jeśli selekcjoner wybierze mnie do kadry na mistrzostwa świata, to po nich pożegnam się z reprezentacją. Tyle wiem na pewno – powiedział Mascherano tuż po zwycięstwie z Ekwadorem.
Na szczęście Argentyna Messi wygrał w ostatniej kolejce z Ekwadorem i “El Jefecito” dobije do ponad 140 spotkań w reprezentacji narodowej. Liczba występów Argentyńczyka w kadrze jest zdumiewająca, bo w końcu nie każdy może pochwalić się 139 meczami w barwach narodowych… Debiutował już w czasach Marcelo Bielsy, a więc prawie 15 lat temu. Przez ten czas miał okazję pracować z dziewięcioma selekcjonerami, a za czasów Diego Maradony pełnił funkcję kapitana. Jeśli chodzi o sukcesy to można mieć mieszane odczucia, bo prawdę mówiąc Mascherano z reprezentacją był wiecznie drugi – czterokrotnie drugie miejsce na Copa Amercia, a także wicemistrzostwo świata w 2014 roku. Oczywiście został dwukrotnym mistrzem olimpijskim, ale trochę to jednak marne pocieszenie. Tym bardziej że stoper Barcelony cechuje się nadzwyczaj dużymi ambicjami. Po przegranym finale Copa America w 2016 roku wraz z Leo Messim zdecydował, że ich czas w reprezentacji dobiegł końca. Co prawda złożyło się na to wiele spraw, ale jednym z głównych powodów takiej decyzji była frustracja po czwartym przegranym finale. Jak się później okazało było to działanie pod wpływem emocji i chwili, ponieważ zarówno Messi jak i Mascherano do kadry wrócili. Dzięki temu niebawem Mascherano stanie przed ostatnią szansą na wygranie mundialu. Patrząc na dyspozycję Argentyny z eliminacji trudno będzie pokusić się o mistrzostwo, ale zawsze to lepiej zakończyć mundialem niż przegranym finałem Copa America.
Mascherano w reprezentacji wielokrotnie grał na pozycji defensywnego pomocnika, ale w późniejszych latach występował również na pozycji stopera. Zapewne, gdyby Guardiola nigdy go nie ,,przebranżowił”, to do takich sytuacji dochodziłoby raczej sporadycznie. Jednak wymusiła to też w pewnym sensie sytuacja, gdyż Argentyna, o ile w ofensywie ma problem bogactwa, o tyle w defensywie jest naprawdę tragiczna. W ostatnich spotkaniach linię defensywną Albicelestes tworzyli tacy goście jak: Mercado, Otamendi, Acuna, Fazio, Rojo, Mori, Musacchio, czy Roncaglia. Tak więc nie trzeba być ekspertem od południowoamerykańskiej piłki, aby stwierdzić, że Sampaoli zbyt dużego wyboru w tej formacji nie ma. Co więc stanie się, gdy kadrę opuści Mascherano? Wydaje się, że jeszcze większa tragedia, ponieważ w Argentynie naprawdę nie ma kto przejąć sterów, jeśli chodzi o dowództwo w defensywie. Zresztą pokazują to też ostatnie eliminacje do mundialu, w których piłkarz Barcelony grał naprawdę przeciętnie, ale alternatywy na zastąpienie go nie było żadnej.
Cóż, coś się zaczyna i coś się kończy, a w przypadku Mascherano niebawem może dojść do definitywnego zakończenia kariery. Piłkarz ma już 33 lata, a przed rokiem podpisał ostatni kontrakt z Barceloną, który potrwa do 2019 roku.
– Nigdy nie myślałem, że zostanę tutaj tak długi czas. Liczyłem na ledwie parę lat, gdyż wiedziałem jakie wymogi niesie ze sobą granie w tak wielkim klubie. Wszystko jednak zleciało bardzo szybko. Mam nadzieję, że kolejne lata nie będą tak szybko płynąć, bo na 100% są moimi ostatnimi w klubie. To był mój ostatni kontrakt z Barceloną.
Nie wiadomo jednak czy uda mu się wypełnić go do końca, ponieważ od początku sezonu przegrywa rywalizację o pierwszy skład z Samuelem Umtitim. Bez wątpienia nie jest to łatwa sytuacja dla Mascherano, który niemal przez całą karierę był podstawowym zawodnikiem we wszystkich klubach, w których grał. Mimo wszystko, jakiej decyzji nie podejmie latem, takiej kariery może pozazdrościć mu większość piłkarzy. Co prawda w reprezentacji miał pecha, ale dla innych taki niefart byłby spełnieniem marzeń. A może w Rosji karta się jeszcze odwróci i Mascherano odejdzie w pełni spełniony?