Takich ananasów jak Emmanuel Sarki kocha Ekstraklasa. Po pierwsze, nie są totalnymi ogórasami, czasem coś na boisku pokażą, nawet, jeśli trzeba będą jechać głównie na taktyce al’a Piotr Świerczewski, czyli “Adams już musimy na chaos”. Po drugie i najważniejsze: dodają f0lkloru. Sarki był jednym z tych, których wypowiedzi trudno było brać poważnie, ale przynajmniej zawsze coś się dzięki niemu działo. Swego czasu zapowiedział chociażby, że trafi do Galatasaray.
To był spokojne sobotnie popołudnie. Piłkarze Ekstraklasy kopali się po czołach, zawodnicy lig zachodnich grali w piłkę, w skrócie: weekend jakich wiele. Gdy już wydawało się nam, że nie zdarzy się nic nieoczekiwanego, bum! Gruchnęła wiadomość, której się nie spodziewaliśmy. Rezerwowy piłkarz Wisły Kraków, potomek najstarszego człowieka w historii ludzkości, czyli Emmanuel Sarki oświadczył wszem wobec, że zimą prawdopodobnie podpisze kontrakt z poważną turecką drużyną. Koniec z dzieleniem szatni z Rafałem Boguskim. Niedługo jego kumplem z drużyny będzie sam Wesley Sneijder z Galatasaray Stambuł.
Informacja, którą podały nigeryjskie media, cytując samego zainteresowanego, na kilometr śmierdzi lewizną, ale po tym jak wstaliśmy już z podłogi, po której tarzaliśmy się ze śmiechu, postanowiliśmy sprawdzić, czy te klocki to siebie pasują.
Sarki i Galatasaray. Zobaczmy, co z tego wyjdzie.
Pomocnik Wisły był szkółce Chelsea Londyn, skąd trafił do belgijskiego KVC Westerlo. Tam przez 4,5 roku wystąpił w 74 spotkaniach, zdobył 1 (słownie: jedną) bramkę i zaliczył osiem asyst. Przypomnijmy, że to skrzydłowy. Później grał w lidze izraelskiej (31 spotkań, 1 bramka, bez asysty) i w Beveren (10 spotkań, 0 bramek, 2 asysty). Następnie przez moment był bez klubu, a potem przygarnęła go Wisła. W Polsce wiodło mu się podobnie – 60 spotkań, 1 gol, 10 asyst. W tym sezonie jest jednak tylko zawodnikiem rezerwowym.
Teraz Galatasaray. Bardzo uznana firma. Wicemistrz Turcji. Drużyna, która gra w Lidze Mistrzów, prowadzona przez samego Cesare Prandelliego. Za jej ofensywę odpowiadają tacy piłkarze jak: Wesley Sneijder, Goran Pandev, Burak Yilmaz, Olcan Adin, Blerim Dzemaili, Hamit Altintop, Bruma. To tylko kilka wybranych nazwisk. Generalnie występują tam uznani Turcy i jeszcze bardziej uznani obcokrajowcy (ich obecność w kadrze jest ograniczana przez przepisy).
Żeby nie było, nie zamykamy przed Sarkim tych drzwi. Wiemy, że w genach ma długowieczność, więc kto wie może – za dekadę lub dwie – do Galatasaray trafi. Na razie jednak wygląda to na jeden wielki żart. „Mamy Cię” albo coś w stylu.
No cóż, dzisiaj Emmanuel pozostaje bez klubu, także można powiedzieć, że Galata coraz bliżej, ma Sarkiego z kartą na ręku.
Skoro Sarki, to oczywiście nie można nie przypomnieć historii najstarszego człowieka świata:
– Mój pradziadek przyjechał z Haiti do Nigerii jako misjonarz. Zmarł niedawno, w wieku 132 lat – obwieścił Sarki nakazując tym samym wszystkim historykom świata zweryfikowanie wielu informacji. Wychodzi bowiem, że pan pradziadek zdecydowanie wyprzedził najstarsze osoby w historii ludzkości, a najdłużej żyjącego mężczyznę, Jiroemona Kimurę, przebił aż o szesnaście lat. Sam Sarki senior – jeśli wierzyć prawnukowi – musiał się więc urodzić w 1882, czyli w roku, w którym wynaleziono żelazko, a Jan Matejko przekazał „Hołd Pruski”. Ledwie 15 lat wcześniej na świat przyszedł Józef Piłsudski.
Tak to wszystko wygląda w liczbach. Dokonaliśmy aktualizacji Wikipedii.