Reklama

Całotygodniowa manifestacja futbolowego piękna

redakcja

Autor:redakcja

18 września 2017, 10:24 • 3 min czytania 1 komentarz

Zaczęło się we wtorek, skończyło w niedzielę. Zbieranie goli do zestawienia najpiękniejszych bramek minionego tygodnia. Przebierać mogliśmy jak w ulęgałkach, odeszliśmy nawet od pięciu na rzecz sześciu propozycji. Bo urodziwych trafień było co niemiara. Zapraszamy na wycieczkę od Londynu, przez Wiedeń, na Manchesterze kończąc.

Całotygodniowa manifestacja futbolowego piękna

Davide Zappacosta (Chelsea) – vs Karabach Agdam

Nawet napastnicy często na pierwszą bramkę w nowych barwach czekają zwykle dłużej niż musiał czekać Davide Zappacosta na trafienie dla Chelsea. Trafienie, które ciężko mu będzie przebić jakimkolwiek golem w koszulce The Blues, bo to, jak centrostrzałem pokonał bramkarza Karabachu, to prawdziwy majstersztyk. Zdaniem ESPN – zagranie dnia w Champions League.

Paulo Dybala (Juventus) – vs Sassuolo

Reklama

Dybala strzelił w tym meczu hat-tricka i tak naprawdę dwie bramki spokojnie można było brać do zestawienia, ale nie zamykając się na innych strzelców stawiamy na trafienie z akcji. Rzut wolny na 3:1 owszem, był wykonany perfekcyjnie, ale tutaj sposób, w jaki Dybala nabiega na piłkę i w jaki kieruje ją w prawą stronę to prawdziwy majstersztyk. Bramkarz Sassuolo Andrea Consigli nie był w stanie podjąć nawet próby interwencji – wszystko działo się tak szybko i tak zaskakująco.

Gaku Shibasaki (Getafe) – vs Barcelona

Nie możesz sobie wyobrazić lepszego premierowego gola w La Liga niż ten, którego zdobył Japończyk Gaku Shibasaki. Nienależący pewnie nawet do grona piłkarzy z Kraju Kwitnącej Wiśni, których przed tym weekendem w ogóle kojarzyliście. Tymczasem to on – a nie Suarez czy Messi – rozpoczął strzelanie w meczu Barcelony z Getafe. Wolejem zza pola karnego, którym w wielkim stylu pokonał Marca-Andre Ter Stegena.

Alexis Sanchez (Arsenal) – vs 1. FC Koeln

Reklama

Dla stuprocentowej pewności, że Chilijczyka uda się wypchnąć poza pole karne i zażegnać zagrożenie bramki Kolonii zabrało się trzech piłkarzy niemieckiej drużyny. Wydawało się, że Alexis wpadł w kleszcze, bliżej od jakiegokolwiek partnera w momencie pozbycia się piłki znajdowało się aż czterech zawodników rywala. Alexis jednak bynajmniej nie próbował już podania, a zapakował piłkę po długim słupku z zegarmistrzowską dokładnością.

Suso (AC Milan) – vs Austria Wiedeń

Nie wiemy, czy można było to zrobić lepiej. Suso strzelił tak, że bramkarz Austrii Wiedeń – i tak już w tym meczu upokorzony, bo zmuszany do sięgania do siatki czterokrotnie – dostał piłkę za kołnierz, mimo że stał w piątce i tam też próbował interweniować. Piękne ukoronowanie bardzo udanych ostatnich tygodni w wykonaniu Hiszpana.

Antonio Valencia (Manchester United) – vs Everton

Nawet nie przez cztery minuty Everton mógł mieć nadzieję, że na Old Trafford zachowa wreszcie, po sześciu z rzędu spotkaniach ze straconym golem, czyste konto. Te nadzieje brutalnie rozwiał jednak Antonio Valencia. Strzałem, którym można by burzyć mury. Uderzeniem perfekcyjnym, potężnym, a przy tym do bólu precyzyjnym.

I tradycyjnie oddajemy wam głos:

[yop_poll id=”40″]

Najnowsze

Polecane

Sędziowie powinni mieć obowiązek tłumaczenia swoich decyzji!

Paweł Paczul
2
Sędziowie powinni mieć obowiązek tłumaczenia swoich decyzji!

Komentarze

1 komentarz

Loading...