Reklama

Kolana braci Mak nie wytrzymują. Jak nie jeden, to drugi

redakcja

Autor:redakcja

08 września 2017, 18:03 • 2 min czytania 4 komentarze

Nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć, jak ważne dla każdego zawodowego piłkarza są zdrowe kolana. To one są jedną z najczęstszych przyczyn długotrwałych absencji i to one w pierwszej kolejności muszą być zdrowe, żeby móc w ogóle myśleć o uprawianiu tej dyscypliny. Kiedy piłkarzowi życzy się zdrowia, z tyłu głowy trzeba mieć między innymi uniknięcie problemów właśnie z kolanami.

Kolana braci Mak nie wytrzymują. Jak nie jeden, to drugi

W kontekście powyższego naprawdę ciężko muszą mieć członkowie rodziny, przyjaciele czy ogólnie ludzie dobrze życzący braciom Mak. Jeżeli komuś leży na sercu, by obaj byli zdrowi i obaj robili postępy w swoich karierach, to taka osoba nie ma łatwego życia (nie mówiąc już o samych zainteresowanych). Patrząc po najnowszej historii urazów bliźniaków można dojść do najbardziej absurdalnych przemyśleń – na przykład takich, że ktoś rzucił na chłopaków urok. A konkretnie na ich kolana. Chronologicznie było bowiem tak:

Sierpień 2014 – wrzesień 2015: ponad rok przerwy Mateusza spowodowany kontuzją kolana,
Kwiecień 2016 – sierpień 2016: niemal pół roku przerwy Michała spowodowany kontuzją kolana,
Sierpień 2016 – sierpień 2017: ponad rok przerwy Mateusza spowodowany kontuzją kolana,
Od września 2017: kilkumiesięczna przerwa Michała spowodowana kontuzją kolana.

Niewiele ponad pół roku – przez tyle czasu na przestrzeni ostatnich trzech lat bracia Mak byli obaj zdrowi. I, niestety, ten pierwszy okres (pół roku) w najbliższym czasie nie ulegnie zmianie, a ten drugi (3 lata) już tak. Obecnie kontuzjowanemu Michałowi wypada tylko życzyć, by nie rehabilitował się tak długo jak jego brat bliźniak, który dwukrotnie z powodu problemów z kolanem pauzował przez ponad rok. A trzeba w tym miejscu dodać, że uraz Michała (uszkodzenie chrząstki) wydaje się bardzo podobnego typu, a i klinika przeprowadzająca zabieg (z Barcelony) jest dokładnie ta sama, co w przypadku brata. Pierwsze diagnozy mówią o minimum półrocznej przerwie.

Pech nie opuszcza więc braci Mak, o których z przyzwyczajenia piszemy już, że są utalentowani, i którym piłkarska kariera przecieka przez palce. Z powodów zdrowotnych (w większym stopniu Mateusz), a także poprzez złe decyzje (w większym stopniu Michał) obaj stracili mnóstwo czasu. Dość napisać, że za chwilę skrzydłowym stuknie 26 lat, a Michał ma na koncie ledwie 84 występy w ekstraklasie (czego już w tym roku nie poprawi), a Mateusz ledwie 60. Jakkolwiek spojrzeć, mizerny bilans, zwłaszcza że obaj debiutowali na najwyższym poziomie przeszło pięć i pół roku temu.

Reklama

Jedyne co można zrobić, to trzymać teraz kciuki za Michała. Stracił końcówkę sezonu 2015/16, praktycznie stracił calutki sezon 2016/17 (ledwie 5 ligowych występów) i teraz straci mnóstwo czasu z sezonu 2017/18 (oby nie cały). Po takiej serii naprawdę niełatwo będzie mu się podnieść…

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
5
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Komentarze

4 komentarze

Loading...