To naprawdę niebywałe, że zeszłoroczni mistrzowie Europy mogą nie awansować na przyszłoroczne mistrzostwa świata. A wielce prawdopodobne, że nie dadzą rady, przynajmniej nie bezpośrednio. Jednak dziś spełnili cel, czyli dopisali trzy punkty po meczu z Węgrami i o awans ze Szwajcarami będą bić się do samego końca eliminacji.
Nie byłby to najłatwiejszy mecz dla Portugalczyków. Nie byłoby łatwo zgarnąć trzy punkty z Węgrami. Czemu piszemy w formie przypuszczającej? Bo przez godzinę Cristiano Ronaldo i spółka grali w przewadze, już w 30. minucie Tamas Priskin zachował się jak skończony idiota i uderzył Pepe łokciem w twarz, za co wyleciał z boiska. Jeszcze wcześniej z boiska zszedł Fabio Coentrao. Z urazem. W jego przypadku zaskoczyło nas to mniej więcej tak, jak jutro rano słońce za oknem i kanapka, która spadnie nam rano, co wyjątkowo nas na początek dnia rozzłości, bo standardowo – masłem do dołu.
Czerwona kartka Priskina pozwoliła Portugalii na zdominowanie rywali, gra toczyła się praktycznie tylko w jednym kierunku. Piłkarze Santosa wykonali aż 610 celnych podań, przy 188 takich zagraniach Węgrów. Zostali oni zjedzeni. Jednak można klepać, nawet pod polem karnym, można robić wrażenie, a potrzeba było goli, bo dla Portugalii wynik od stylu był ważniejszy o tyle, co wódka od soku pomarańczowego dla alkoholika.
Na początku drugiej połowy w rolę oprawcy Węgrów wcielił się Andre Silva, pierwszy od długiego czasu w reprezentacji Portugalii prawdziwy snajper. Cristiano pobiegł lewym skrzydłem i dośrodkował w “piątkę” spod linii końcowej, a napastnik Milanu wyskoczył ponad Korhuta i wpakował piłkę do bramki dając prowadzenie 1:0. Portugalia wreszcie ma napastnika, który nie zawodzi, to już jego siódmy gol w tych eliminacjach. Guzmics i Kadar mieli przez niego trudny wieczór.
Chwilę później w znakomitej sytuacji do wyrównania znalazł się Patkai, ale piłka to jego atomowym strzale z woleja przeleciała tuż obok bramki. Jednak potem do takich sytuacji nie dochodziło, a Portugalia atakowała do samego końca, nie pozostawiając Węgrom złudzeń, co do słuszności ich zwycięstwa w dzisiejszym meczu. Szwajcaria i Portugalia zdystansowały pozostałych rywali i biją się o bezpośredni awans na mistrzostwa świata do Rosji, ci pierwsi mają trzy punkty przewagi. Wszystko rozstrzygnie się najpewniej z bezpośrednim meczu drużyn Fernando Santosa i Vladimira Petkovicia.
Pozostałe wyniki:
Francja – Luksemburg 0:0
Gibraltar – Bośnia i Hercegowina 0:4 (0:1)
0:1 Dżeko 35′
0:2 Kodro 66′
0:3 Lulić 84′
0:4 Dżeko 85′
Grecja – Belgia 1:2 (0:0)
0:1 Vertonghem 70′
1:1 Zeca 73′
1:2 Lukaku 74′
Łotwa – Szwajcaria 0:3 (0:1)
0:1 Seferovic 9′
0:2 Dźemaili 55′
0:3 Rodriguez 58′