Reklama

Kolejny problem działaczy Barcy. Stanowczo oparł się im Leo Messi

redakcja

Autor:redakcja

02 września 2017, 21:09 • 2 min czytania 40 komentarzy

Do komunikatu „Lionel Messi przedłużył kontrakt z Barceloną” jesteśmy przyzwyczajeni jak do schabowego i zupki pomidorowej na obiedzie u babci. Wielkie byłoby nasze zdziwienie, gdyby nagle, przy następnej wizycie u niej, babcia podałaby nam owoce morza, a zamiast kompotu coca-colę. Patrząc na sytuację z kontraktem Messiego, pod nos podłożono nam tylko pusty talerz.

Kolejny problem działaczy Barcy. Stanowczo oparł się im Leo Messi

O co chodzi? Według radia „Onda Cero” Messi nie chce przedłużyć kontraktu z Barceloną, a na pewno nie w tym roku. Jeśli sytuacja się nie zmieni, w gabinetach działaczy może dochodzić do dantejskich scen. Leo chce przeczekać do stycznia, a jego kontrakt kończy się latem 2018 roku, co znaczy, że będzie mógł wtedy negocjować i podpisać kontrakt z innym zespołem. To zapewne znak protestu na działania działaczy, czemu specjalnie dziwić się nie można.

Zwłaszcza, że oni nawalają nawet w sprawie kontraktu Argentyńczyka. Otóż Barcelona o uzgodnieniu warunków nowej umowy poinformowała już dwa miesiące temu. Prezydent klubu Josep Maria Bartomeu w rozmowie z ESPN pod koniec lipca powiedział, że kontrakt został juz przedłużony. I tutaj złapano go na wykroku, bo najzwyczajniej skłamał. Dlaczego? Pewnie tego nie wie i żałuje teraz on sam. Zaprzeczył temu Pep Segura, czyli dyrektor do spraw futbolu, a Albert Soler (dyrektor do spraw sportów profesjonalnych) powiedział:
– Kontrakt Messiego jest ustalony. To znaczy, ze obie strony się porozumiały i brakuje jedynie podpisów. Nie było jeszcze oficjalnego podpisania umowy, tylko tyle.

Czyli krótko mówiąc – mają tam niezły burdel. Czy Messi kontrakt ostatecznie przedłuży czy nie – absolutnie nie rozumiemy działań działaczy Barcy. Nie ma żadnej pewności, że od obecnego prezydenta Barcelony w sprawie Messiego usłyszymy „se queda”.

Najnowsze

Hiszpania

Komentarze

40 komentarzy

Loading...