Reklama

Odczarowanie Bukowej, ale z magią to nie miało nic wspólnego

redakcja

Autor:redakcja

23 sierpnia 2017, 23:18 • 3 min czytania 3 komentarze

Jeśli zamiast tego meczu musielibyśmy oglądać mistrzostwa świata w grzybobraniu albo mistrzostwa europy w wędkarstwie, to jakoś szczególnie byśmy nie ubolewali nad tym faktem. Chojniczanka zagrała tak fatalnie, że trochę lepsza postawa GKS-u wystarczyła, aby wreszcie zgarnęli pełną pulę na własnym podwórku.

Odczarowanie Bukowej, ale z magią to nie miało nic wspólnego

Z wielkiego grania w tym spotkaniu, mieliśmy tylko dzień i godzinę rozpoczęcia, bo w końcu mecz odbył się w środę o 20:45, a to przecież pora, która kojarzy się z wielkim futbolem. Na tym koniec skojarzeń z Ligą Mistrzów. Nie spodziewaliśmy się cudów w meczu pierwszej ligi, ale jednak liczyliśmy, że GKS Katowice po szeregu rozmów wychowawczych i Chojniczanka po serii trzech zwycięstw to gwarancja przynajmniej poprawnego futbolu. Początek spotkania był jednak tak nudny, że czasami przypominał nam 27 okrążenie w wyścigu F1. Poza przebijanką w środku pola, nie działo się nic wartego uwagi. Co prawda później trochę się rozkręciło, gdyż zawodnicy obu drużyn widząc, że grą pozycyjną świata dzisiaj nie podbiją, zaczęli próbować z dystansu:

– po stronie Chojniczanki strzelali Zawistowski i Drozdowicz. Jednak uderzali niecelnie albo zbyt słabo, aby coś z tego było.

– w drużynie z Katowic z dystansu mocno uderzał Kędziora i był naprawdę blisko, bo piłka minimalnie minęła prawy słupek. Natomiast z rzutu wolnego szczęścia spróbował Zejdler, ale odległość od bramki była tak duża, że jedynie idealny strzał mógłby dać z tego gola. No, a ten, który oddał piłkarz z Katowic obok takiego nawet nie stał.

Trzeba jednak przyznać, że po strzale Kędziory, już do końca pierwszej połowy przeważali gospodarze. Najpierw Mandrysz świetnie podał do Goncerza, ale ten fatalnie uderzył i to jest naprawdę łagodny komentarz do tego strzału. Zaraz potem w stuprocentowej sytuacji znalazł się Prokić, który wprawdzie zachował się nieźle, ale jeszcze lepiej swoją robotę wykonał Janukiewicz. Zwieńczeniem tego naporu na bramkę Chojniczanki była bramka Kędziory po strzale głową. Duże brawa należą się tutaj także dla Frańczaka, bo takiego dośrodkowania nie powstydziłby się nawet Neymar Grzegorz Bonin.

Reklama

Jeśli ktoś liczył, że po przerwie mecz zrobi się dużo lepszy, ponieważ Chojniczanka do ataków była już zmuszona, mógł się trochę rozczarować. Naprawdę trudno doprowadzić do wyrównania, jeżeli pierwszą groźną sytuację stwarza się w okolicach 70 minuty. Mówimy tutaj o groźnym strzale Ryczkowskiego z bliskiej odległości. Ostatecznie zabrakło mu jednak trochę szczęścia, bo futbolówka przeleciała nad poprzeczką. W ostatnim kwadransie piłkarze Brede zaryzykowali trochę bardziej, ale więcej było z tego niekontrolowanego zamieszenia na połowie GieKSy niż ciekawych i groźnych sytuacji. GKS chyba był zadowolony z tego co ugrał w pierwszej połowie, ponieważ dostosował się poziomem do Chojniczanki, która była dzisiaj tak samo wyrazista, jak aktorka z reklamy rutinoscorbinOczywiście próbowali gry z kontry, ale zawsze czegoś brakowało, aby stworzyć nawet ciekawą okazję, a nie mówiąc już o zdobyciu bramki.

GKS Katowice wreszcie wygrał, ale czy to właśnie takiej gry oczekiwali kibice pielgrzymujący regularnie pod szatnię swoich piłkarzy? Chojniczanka wreszcie przegrała, ale bardziej niż wynik martwić musi fatalny styl i kompletna bezradność z przodu. Ogółem jednak każdy z siedmiu kibiców, który postawił na transmisję Katowic a nie Liverpoolu powinien się domagać od piłkarzy jednej i drugiej drużyny jakiejś formy zadośćuczynienia.

GKS Katowice – Chojniczanka 1:0 (1:0)

1:0 Kędziora 37′

Pozostał mecze

Odra Opole – Raków Częstochowa 1:0 (Wodecki 64’)

Reklama

Wigry Suwałki – Miedź Legnica 0:2 (Augustyniak 9’, Garguła 75’)

Chrobry Głogów – Górnik Łęczna 2:0 (Mandrysz 53’, Borecki 90’)

Drutex-Bytovia – Olimpia Grudziądz 0:1 (Klichowicz 24’)

Stal Mielec – Pogoń Siedlce 2:3 (Leandro 18’, Cholewiak 25’ – Zjawiński 31’, 39’, Świerblewski 80’)

Zagłębie Sosnowiec – Puszcza 1:0 (Mularczyk 24’)

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
1
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś
Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Komentarze

3 komentarze

Loading...