Jeśli ekstraklasę uważamy za ligę, w której wszystko się może zdarzyć, to jej koleżanka z piętra niżej już w ogóle jest nie do przewidzenia. Wiemy, co działo się w pierwszej lidze pod koniec zeszłego sezonu, gdy do ostatniej kolejki o awans walczyło sześć drużyn. Teraz, po czterech kolejkach nowego sezonu, rzecz jasna nie ma czego wyrokować, bo tabela jest przewrotna, ale już teraz gołym okiem widać kilka niespodzianek.

Żeby dostrzec największą, wystarczy spojrzeć na czubek tabeli. Po odejściu Mamrota po siedmiu latach miało okazać się, na co tak naprawdę stać Chrobrego. Czy będzie to środek tabeli czy jednak walka o utrzymanie. Otóż na razie zespół z Głogowa jest samodzielnym liderem pierwszej ligi i awansował do kolejnej rundy Pucharu Polski, wcześniej ogrywając MKS Kluczbork i Ruch Chorzów. To ekipa, z której kilku piłkarzy w przyszłym, a może nawet w tym sezonie, będziemy oglądać pewnie w ekstraklasie.
Z tyłu świetnie radzi sobie para stoperów Michalski – Stolc, która zagrała ze sobą trzy mecze ligowe i wszystkie na zero z tyłu. Jeden do ekstraklasy (konkretnie do Pogoni i Górnika) omal nie trafił, drugi w tym okienku został z niej wypożyczony, żeby się ograć, a nie siedzieć na ławce, jak miało to miejsce w Arce Gdynia. Do kręgosłupu drużyny można zaliczyć też dwójkę z pomocy, defensywnego Michała Pawlika i ofensywnego Mateusza Machaja, a z przodu nowe wzmocnienie drużyny Nicińskiego, czyli Przemysława Trytko. Do tego w dobrej formie są piłkarze będący w Głogowie od dawna, jak Michał Ilków-Gołąb czy Łukasz Szczepaniak i Chrobry można nazwać naprawdę mocną paczką.
Nie ma co pisać o planie na awans, bo o tym, jak przewrotna jest pierwsza liga przekonaliśmy się choćby w zeszłym sezonie, gdy do ekstraklasy awansował z niej Górnik Zabrze, który pod koniec sezonu w wyliczeniu Pawła Mogielnickiego miał na to 1% szans. Na dziś – mimo świadomości, że tabela jeszcze się wymiesza i pamiętając, że niedługo zespół Nicińskiego może wrócić na swoje miejsce, czyli gdzieś w okolice dziesiątej lokaty – Chrobremu dajemy trochę więcej.
Za to spadają notowania Zagłębia Sosnowiec, a samego trenera tego zespołu już spadły, bynajmniej nie na cztery łapy. Dariusz Banasik mówił na konferencji, że liczy na wyjście z kryzysu i na to, że będzie miał jeszcze na to szansę… Za to na oficjalnej stronie klubu czytamy: „W trakcie rozmowy po konferencji prasowej w Legnicy prezes Marcin Jaroszewski poinformował Banasika o zakończeniu współpracy”. W kilka minut z kryzysu się nie wyjdzie, ale było na to trochę czasu jeszcze przed konferencją, dokładnie 5 miesięcy.
Były już trener Zagłębia objął drużynę w marcu, kiedy Zagłębie było na trzecim miejscu w tabeli. Szło raz lepiej, raz gorzej, ale Banasik dociągnął zespół do końca sezonu w czołówce. Jadąc na mecz z Chrobrym, w ramach przedostatniej kolejki, cały czas walczył z kilkoma rywalami, ale to on rozdawał karty, miał ekstraklasę w rękach. Wypuścił ją w słabym stylu przegrywając z Chrobrym 0:1, spadając z drugiego miejsca i wstępnie żegnając się z awansem, co ostatecznie nastąpiło tydzień później.
Patrzymy na bilans Banasika i aż dziwne, że mimo pozostania w pierwszej lidze utrzymał posadę. Doprowadził Zagłębie do dziewięciu zwycięstw, trzech remisów i dziewięciu porażek. Do tego przy ujemnym bilansie bramkowym (27 strzelonych do 28 straconych). Czyli jak na klub z ekstraklasowymi ambicjami, dno dna…
Zagłębie znajduje się w strefie spadkowej, ale i tak najgorzej prezentują się inne dwa kluby. Okazuje się, że dziś, zapowiadane jako hit kolejki spotkanie, będzie rywalizacją ostatniej z przedostatnią drużyną w tabeli. Podbeskidzie Bielsko-Biała – przedostatnia drużyna pierwszej ligi i Ruch Chorzów – jej czerwona latarnia. Uwierzylibyście? Podbeskidzie nie wygrało jeszcze meczu, Ruch Chorzów jeden, ale nadal ma punkty na minusie z powodu kary nałożonej przez PZPN.
I wiecie, co w tym wszystkim jest najbardziej absurdalne? Że po kolejnych czterech kolejkach tabela pierwszej ligi będzie wyglądać zapewne zupełnie inaczej.
Treść usunięta
Chyba Miedź awans w tym roku zrobi. Dobry trener, przyzwoici jak na 1 ligę piłkarze, kasa jest. W teorii wszystko się zgadza ale to praktyka lubi dymać teorię bardzo boleśnie w odbyt.
Też stawiam na Miedź. Poza nią pewnie Chojniczanka.
Choć co do trenera Miedzi – jestem przekonany, że Tarasiewicz zrobiłby w tym sezonie awans z dużym zapasem. W ogóle dziwię się, że tak szybko go poganiają z kolejnych klubów. Zazwyczaj robi fajne wyniki i sporo awansów (Śląsk x 2, Pogoń, Zawisza). Z Miedzianką też był blisko.
Też myślałem, że Taraś zostanie ale prawda jest taka, że za Tarasia od patrzenia na Miedź bolały zęby, teraz za to jest bardzo mocno efektownie, a w Legnicy z tego co sie słyszy na tym bardziej zależy, nawet bardziej niż na awansie…
Przy tej ilości karnych jakie sędziowie fundują Miedzi, trzeba by być frajerem do sześcianu żeby nie awansować. Drugiej takiej drużyny w I lidze nie ma i nigdy nie było. Prokuratura do roboty.
Oba karne z Odrą były słuszne. Pierwszy może nie 100%, ale do wybronienia, drugi słuszny w 100% – nie zostawia się tak ręki nad głową blokując strzał.
„I wiecie, co w tym wszystkim jest najbardziej absurdalne? Że po kolejnych czterech kolejkach tabela pierwszej ligi będzie wyglądać zapewne zupełnie inaczej”
odkrywcze qrva to twierdzenie jak słowa kultowej pieśni – „wszystko się może zdarzyć…”
Górnik miał 10 % szans na awans dwie kolejki przed końcem rozgrywek. To GKS Katowice miał 1 %.
http://www.90minut.pl/news/277/news2778709-Analiza-I-i-II-ligi-po-32-kolejce.html
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Ten sezon aż tak ekscytujący jak poprzedni niestety już nie będzie. Obstawiam, że wykreuje się wyraźna czwórka liderów, którzy powalczą między sobą o awans. Będą to więc;
-GKS Tychy – kiedy cały czas wskazuje się GKS Katowice jako faworyta do awansu ja widzę w tej roli Tyszan. Poważnie się wzmocnili, grają już obecnie całkiem fajną piłkę, klimat w okół drużyny też im sprzyja.
– Miedź Legnica – Może wreszcie uda im się awansować wyżej. Trochę wzmocnień, zmiana trenera, wydaje się, że mogą na tym sporo zyskać, bo w poprzednich sezonach robiło się nich takie nieco FC Hollywood, gdzie mieliśmy masę nazwisk i brak poważnych wyników.
– Drutex Bytovia Bytów – Sam jestem zaskoczony tym, że wymieniam Bytowian w tym gronie, ale za trenera Stawskiego zrobili oni ogromny postęp. Mogą zajść naprawdę daleko, bo I liga to taki wynalazek, gdzie w zasadzie samą ambicją i atmosferą w drużynie można zbudować sobie 90% świetnych wyników. Bytovia w tym roku to wszystko posiada.
– Chojniczanka Chojnice – Nie byłbym sobą, gdybym nie wrzucił tutaj także Chojniczanki. Szatniowo doszło tutaj do rewolucji, mocno ją oczyszczono, a w miejsce dawnych graczy sprowadzono kilka bardzo ciekawych zawodników. Szatnia jest młodsza, zawodnicy są w dużo lepszej dyspozycji niż na wiosnę, a nowy trener widać że ma na to wszystko pomysł.
Jeżeli chodzi o spadek to sprawa moim zdaniem ma się następująco;
– Ruch Chorzów – Klub z wielką historią, ale niestety z gigantycznymi problemami. Wygląda to wszystko jak do tej pory katastrofalnie. Pokonali jedynie słabiutki Stomil Olsztyn o którym za chwilę. Patrząc na obecną grę Ruchu nie wyobrażam sobie, aby mieli się utrzymać.
– Stomil Olsztyn – Od kilku lat przetaczają się z sezonu na sezon na boiskach I ligi. W tym roku problemy jednak są tak ogromne, że utrzymanie się w I lidze będzie zadaniem cholernie karkołomnym.
– Puszcza Niepołomice – Czuję do tego klubu sympatię, lubię historie drużyn z mniejszych miejscowości, które zachodzą wysoko, ale niestety Puszcza z obecnych beniaminków prezentuje się najsłabiej. Choć co ciekawe są obecnie przed Rakowem, ale sądzę że niedługo wszystko się odmieni. Drużyna z Niepołomic jest co prawda silniejsza niż przy swoim pierwszym awansie do I ligi, ale nadal nie jest to drużyna, która utrzyma się z łatwością.
Baraże;
– Zagłębie Sosnowiec – Karuzela trenerska będzie tutaj trwać wieczność. Zero stabilności, zero rozgarnięcia, ciągła zmiana. Trener Banasik ściąga do siebie zawodników, których zna, a po ledwie 4 meczach jest zwolniony co moim zdaniem jest kuriozum widząc szeroki zakres zmian. Nowy trener kompletnie nic nie zmieni, szczególnie że to w zasadzie nie jest jego drużyna. To nie on dobierał zawodników, to nie on wszystko zaplanował. To może być krytyczny sezon dla Zagłębia i kto wie, czy nie pożegnają się z I ligą.
Tak to jest z tą 1 ligą, z 4 twoich faworytów – 3 od razu przegrało 😉
Prawda, że przewidzieć to cholerstwo jest niesamowicie trudno 😛 W końcowym rozrachunku sezonu jednak podtrzymuje swoje typy, może po rundzie jakoś je zweryfikuję.
Oglądałem wczoraj starcie Podbeskidzie – Ruch i oglądało się to 10 razy lepiej niż kompletny piach jaki odstawiła Legia w Płocku.