Odszedł król, niech żyje król? Jaga wypełnia lukę po Vassiljevie

redakcja

Autor:redakcja

04 lipca 2017, 14:50 • 2 min czytania

Jeden dzień. Nieco ponad dwadzieścia cztery godziny. Działacze Jagiellonii nie kazali długo czekać na wiadomość, kto w przyszłym sezonie chwyci za kółko wicemistrza Polski, zajmując miejsce kierowcy zwolnione przez Konstantina Vassiljeva. Dziś klub z Podlasia zaprezentował potencjalnego następcę, którego szykował już od dłuższego czasu. Martina Pospisila.

Odszedł król, niech żyje król? Jaga wypełnia lukę po Vassiljevie
Reklama

– Zawodnik jest zdecydowany na przejście do nas, ale ostatnio jego klub dziwnie się zachowuje. Byliśmy już dogadani i nagle czeska strona zaczęła żądać kwot, których nie płaci się za piłkarza, któremu za pół roku wygasa kontrakt. Złożyliśmy kolejną propozycję i czekamy na odpowiedź – mówił zimą o Martinie Pospisilu Cezary Kulesza. Prezes Jagiellonii dopiął jednak swego i sprawił, że Czech szykowany na następcę Vassiljeva już w styczniu, będzie miał finalnie szansę faktycznie nim zostać.

Reklama

– Nie płakałem, że chcę odejść, ale jestem w Jabloncu trzy lata i czuję, że chciałbym się przenieść gdzie indziej, poszukać nowego impulsu, doświadczać nowych rzeczy – mówił z kolei Pospisil w wywiadzie dla fotbal.idnes.cz niecałe dwa tygodnie temu.

Jak postanowił, tak ostatecznie zrobił. I choć podkreślał kiedyś, że jego marzeniem jest gra w LaLiga (a jego agent rozgłaszał o zainteresowaniu Sampdorii i… Atletico Madryt – sic!), tak naprawdę obecnie szukał szansy na zaistnienie gdzieś poza Jabloncem. Skąd w ostatnim czasie po prostu zbyt wielu piłkarzy do mocnej zachodniej ligi się nie wybiło – Gregus odszedł rok temu do Kopenhagi, cztery lata temu, gdy jeszcze Pospisila nie było w Teplicach, Vanek zdecydował się na Kayserispor. Czyli tak naprawdę największym transferem z Jablonca z czasów nowego pomocnika Jagi był ten Gregusa do Danii.

Zdecydowanie inaczej patrzy się oczami zawodnika na Jagiellonię, skąd w tym samym czasie Drągowski przeszedł do Fiorentiny. Do klubu o renomie nieporównywalnej ze wspomnianą Kopenhagą, do znacznie lepszej ligi, za kwotę niemal trzy razy wyższą niż w przypadku byłego klubowego kolegi Pospisila. A przecież w międzyczasie za milion euro do Turcji trafił Tuszyński, kontrakt życia w Arabii podpisał Quintana, do Ligi Mistrzów, którą Pospisil zaledwie liznął (13 minut w 2 meczach), z Legią wszedł wykreowany w Białymstoku na lidera defensywy Michał Pazdan.

By jednak podążyć podobną drogą, Pospisil zdecydowanie będzie musiał przypomnieć sobie sezon życia w Jabloncu. Ten pierwszy, w którym miał udział przy jedenastu bramkach drużyny (7 goli + 4 asysty). Ba, przebić go, bo byle fuszerką w wykonaniu nowego rozgrywającego w Białymstoku na pewno się nie zadowolą. Nie będą bić braw, jeśli ubytki po Vassiljevie zalepione zostaną tanim kitem.

Najnowsze

Anglia

Wzruszające chwile na Anfield. Byłe kluby uczczą pamięć zmarłego piłkarza

Wojciech Piela
0
Wzruszające chwile na Anfield. Byłe kluby uczczą pamięć zmarłego piłkarza
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama