Mamy się za posiadaczy całkiem bujnej wyobraźni, wiele – z pozoru nieprawdopodobnych – rzeczy przychodzi nam do głowy. 10 goli Pawła Abbotta w sezonie? Bułka z masłem. Franciszek Smuda przyznający się do błędu? Damy radę. Giorgi Merebaszwili trafiający do pustej bramki? Nawet to! Jednak jeśli mamy być szczerzy, to mimo wszystko Arki Gdynia podbijającej Ligę Europy wyobrazić sobie nie potrafimy. Za mało zgodowiczów. Każdy inny scenariusz niż „szybki oklep i do domu” będzie zaskoczeniem. Ale trzeba oddać władzom klubu z Pomorza, że starają się jak mogą, by drużynę na tę przygodę przygotować. Przebudowa jest gruntowna, dotyka każdej formacji. Tym razem wzmocniono atak, czyli jedną największych bolączek Arki. Gole dla żółto-niebieskich strzelać ma nasz stary znajomy, Ruben Jurado.

Na potwierdzenie naszych słów trzeba dodać, że Hiszpan dołączył do Krzysztofa Pilarza, Adama Dancha, Tomasa Kosuta, Grzegorza Piesio, Adriana Klimczaka i Michała Żebrakowskiego. Co do jakości można mieć pewne wątpliwości, ale liczba wzmocnień z pewnością się zgadza. A to jeszcze nie koniec, bo do zespołu Leszka Ojrzyńskiego przymierzanych jest kilka kolejnych nazwisk.
Wspomnieliśmy przed chwilą, że atak był jedną z największych bolączek Arki i chyba wyraziliśmy się trochę nieprecyzyjnie. To zbyt łagodnie określenie. Był dramat. Niedawno przygotowywaliśmy najgorszą jedenastkę sezonu i aż trzech kandydatów do zajęcia miejsca w napadzie nosiło w poprzednim sezonie żółto-niebieską koszulką. No bo tak:
– Dariusz Zjawiński (pogoniony zimą do Pogoni Siedlce): 15 meczów w lidze, 2 gole, 1 asysta, średnia not: 3.71,
– Paweł Abbott: 11 meczów w lidze, 0 goli, 0 asyst, średnia: 3.56,
– Josip Barisić (jesień w Piaście): 18 meczów, 2 gole, 2 asysty, średnia: 3.17.
Do tego Przemysław Trytko, który – co oczywiste – szału wiosną nie zrobił, ale też zaliczył rundę poniżej oczekiwań, a także Rafał Siemaszko, który 11 golami w lidze (plus trzema w PP) uratował sytuację, a przecież w ciągu sezonu wyskoczył trochę jak królik z kapelusza – u Grzegorza Nicińskiego pełnił głównie funkcję jokera, nawet mimo wyraźnych znaków, że formą bije na głowę wymienioną ferajnę. To obraz nędzy i rozpaczy.
Czy w osobie Jurado należy widzieć zbawcę? Ujmijmy to tak – pewni jesteśmy tylko tego, że Leszek Ojrzyński doczeka się w prasie albo laurki, albo zjebki od swojego nowego podpiecznego. Z tego zapamiętaliśmy Jurado, on nie gryzł się w język. Potrafił pocisnąć w mediach Marcinowi Broszowi (później się wycofać i pochwalić), Angelowi Perezowi Garcii, a także Radoslavowi Latalowi. Tak, to jego popisowy numer – jak nie idzie, gdy jest niezadowolony z liczby minut, to szybko bierze na muszkę szkoleniowca.
No dobra, z boiskowych dokonań też go pamiętamy. Przyzwoity piłkarz, wydaje się, że w sam raz na Arkę, a nawet na kroczek do przodu tej ekipy. W Ekstraklasie w barwach Piasta potrafił strzelić 14 goli w sezonie. Potrafił też tylko 4, ale nikt nam nie wmówi, że nie umie zachować się pod bramką przeciwnika.
Za nim dobry czas w Hiszpanii. Po kompletnym nieporozumieniu, jakim była przeprowadzka do Rumunii, spędził dwa sezony w Atletico Baleares. Tylko na trzecim poziomie rozgrywkowym, ale nie potrafimy stawiać krzyżyka na takich gościach. Najważniejsze jest to, że grał i strzelał tam regularnie.
Sezon 15/16: 31 meczów, 12 goli i 2 asysty.
Sezon 16/17: 40 meczów, 13 goli i 4 asysty.
Zainteresowały się nim na nawet poważniejsze hiszpańskie firmy, na przykład Mallorca. Szczęścia Arki polega na tym, że zespół ten koniec końców spadł z drugiej do trzeciej ligi, więc z miejsca stał się mniej atrakcyjną opcją od ekipy z Polski. Z piłkarzem dogadano się więc szybko, już w zeszłym tygodniu. Teraz jego ambicją powinno być przebicie Siemaszki, bo o to, że będzie skuteczniejszy od reszty, jesteśmy spokojni.
Fot. FotoPyK
Jeśli będzie w stanie nawiązać do swoich najlepszych dni w ESA, to może się przydać Arce. Jest szansa na honorową bramkę w eurowpierdolu 😉
Treść usunięta
Bitch please,
A, chyba ze Arka ma zgode z Apollon HJK, czy Dinamo, to sorry
Treść usunięta
Ma za to super wyłysiałego gwiazdorka snajperka, który pewnie po kwadransie będzie miał hat-tricka na koncie (wszystko rękami), a nie przepraszam, to nie polska liga.
Mało brakowało a w pucharach zamiast Arki mogły nas reprezentować Wigry. Skąd więc takie oczekiwania że Arka ma „podbijac Europę”? Bedzie szybki wpierdol i walka o utrzymanie w lidze. Ale za to jakie alibi w przypadku spadku. Legendarny pocałunek śmierci. Po 2 meczach zespół będzie tak wykonczony że nawet na wiosne nie będą w stanie grac.
Niech zespoły z czołówki „pilnują” miejsc pucharowych w lidze wtedy będziemy mieli wieksze szanse na jakieś punkty do rankingu.
Do dzisiaj Lechowi nie mogę wybaczyć że tak dał dupy w finale PP.
Będzie wpierdol to będzie. Nas to nie martwi, więcej jest płaczu i lamentu ze strony osób, które kompletnie mają ten klub w dupie. A najlepsi są ci co liczą punkty w rankingu. Janusze kalkulatora.
„Janusze kalkulatora” martweią się o ranking żebyśmy mogli zaczynać eliminacje później i żeby wiecej naszych klubów mogło się zmierzyć z „pocałunkiem śmierci”
Może odkryją że to jest fajne i zrobia kolejny krok i przejdą do ruchania przeciwników.
Ale do tego trzeba mieć jaja. No i troche kasy też nie zawadzi.
Arka pod wodzą Ojrzyńskiego zagrała tylko jeden niezły mecz, niestety był to finał PP. W dupie mam jakieś trójmiejskie napinki ale Lechia w miejsce Arki nastrajałaby bardziej optymistycznie. Jesteśmy krajem na dorobku i takie asiory w pucharach to tylko dodatkowy kłopot
Trudno. Co robić. Pogadaj z Lechią, aby zrobiła w końcu mistrza albo co najmniej grupę w LE i wtedy od chuja punktów w rankingu będzie. Nawet Lech i inne zespoły będą dodatkowo grały w LM. W końcu nasz kraj przestanie być na dorobku a zajebista liga dołączy do Hiszpanów czy innych Anglików.
Janusze kalkulatora ustawiają rankingi według, których zaczynamy w czerwcu z klubami z Kaukazu i zapomnianych zakątków Bałkanów. Z Lechią nie mam o czym gadać, bo sami też dołożyli się do obecnej sytuacji. I żaby jasne było, chętnie odszczekam moje dzisiejsze słowa jak Arka choć jedna rundę przebrnie
To moze zacznij mistrzu miec pretensje do tej wielkiej Lechii, że odpada z jakimiś Puszczami w Pucharze Polski? Przecież wystarczyło ograć Puszcze i potem zniszczyć Arkę w finale i już milion punktow w rankingu bysmy mieli!!!!
Najpierw to niech Lech i Jaga dołączą do Arki w 3 rundzie – co moim zdaniem nie jest takie oczywiste, a dopiero wtedy zacznijcie liczyć punkty do rankingu.
To jest płacz nad rozlanym mlekiem. Nikt nie bronił lepszym ekipom od Arki zdobywać puchar.
Rozmawiając językiem metafor, to mleko się jeszcze nie rozlało, to mleko po prostu stoi na rogu stołu i w bardzo chybotliwym naczyniu, Wygląda jakby za chwilę się miało rozlać… Choć nie takie cuda w piłce już widziałem.
To nie byl niezly mecz Arki, tylko tragiczny Lecha
Ja nie wiem o co chodzi z tym tragicznym meczem Lecha. Stworzenie gdzies z 5 sytuacji 200% to zły mecz? Po prostu piłkarze Lecha byli ślepi w finale bo do sytuacji dochodzili i to wielu.
O żadnym pocałunku śmierci nie będzie w tym wypadku mowy. Bo Arka tak fartownie trafiła, że zacznie puchary od trzeciej rundy, czyli później niż zacznie ligę.
Trudno więc będzie się później tłumaczyć, że w lidze gramy słabo bo wcześnie zaczynaliśmy puchary i takie tam.
Najbardziej to chyba Lech sam sobie nie może tego wybaczyć. Nie wiem czy tam władze nie za bardzo są świadome, że walczyły nie tylko o start w pucharach przez PP, ale i o więcej czasu zwyczajnie, bo nawet bez dodatkowego bonusu w postaci startu od III rundy, jaki się w tym roku zdarzył, to byłyby dwa tygodnie więcej, i pucharowy start razem z ligą.
Przypomnę że Cracovia zagrała 2 mecze w pucharach i potem ich niepowodzenia w lidze były tłumaczone „PRZEMECZENIEM” (nawet dobrze wyszło bez „ę”).
To może odpuścić dwa treningi żeby chłopcy doszli do siebie fizycznie i psychicznie?
Już mnie te nasze dziennikarskie beksy wkurwiają tymi swoimi „ekspertyzami”.
A Arce oczywiście życzę sukcesów w pucharach.
Chętniej bym te Wigry obejrzał niż cieci którzy muszą kombinować na wszystkie możliwe sposoby żeby się utrzymać
Dajcie już spokój z tymi kpinami.
Wiadomo na kogo Arka może trafić. Milan, Lazio, Bilbao, Villareal, Arsenal, Everton. Czy Lech, Jagiellonia albo Lechia mogłyby realnie myśleć o wyeliminowaniu takich zespołów? Nawet Legia nie miałaby czego szukać.
Dla Arki to przygoda i tyle. Lech i Jaga rozpoczynają szybciej z ogórami ale jak dojdą do 3 rundy to będzie taki sam eurowpierdol jak i w przypadku Arki. Legia na szczęście jest rozstawiona i do końca będzie grała z rywalami o 2 klasy słabszymi niż te z którymi przyjdzie grać Arce-więc może się uda.
Wzmocnienia są na ligę, Arka ma w planie stać się solidnym ligowcem i jest na dobrej drodze. Stabilny finansowo klub grający dla całkiem licznej widowni na ładnym stadionie w swoim mieście – co nie o wszystkich można było powiedzieć. Czepiacie się jakbyście woleli oszustów finansowych grających na rozwalającym się stadionie w Chorzowie albo zadłużonego Górnika Łęczna grającego dla tysiąca pikników w Lublinie.
Dla wszystkich-poza kibicami Ruchu i Górnika dobrze się stało że to Arka się utrzymała, wyluzujcie z tymi złośliwościami bo się tylko ośmieszacie. Albo ręka Siemaszki jakby to był jedyny nieprawidłowy gol w sezonie albo jakaś zgoda z Lubinem któremu się grać nie chciało bo byli już na urlopach. Dziwne że o Wiśle Płock który położyła lachę na 2 ostatnie mecze i przegrała 0-4 z Cracovią i 0-3 ze Śląskiem nie piszecie.A mieli tak samo wywalone w grę jak Lubin w ostatniej kolejce.
Arka miała trochę szczęścia w końcówce ale dla ligi to dobrze że została. A nikt nie zabronił Lechowi zdobyć pucharu-nikt poza Arką która ośmieliła się wygrać. Bo taka słaba jak się wielu
wydaje nie była. A będzie silniejsza-choć wiadomo że w pucharach nic nie ugra i nie ma się nad nią co znęcać za to. Lepiej się martwmy żeby Lech albo Jaga dotarły do 3 rundy bo oba kluby już spektakularnie z cieniasami odpadały.
Co do Legii zgadza się będą słabsi rywale..ale na to Trzeba sobie zapracować i w W-wie doskonale to się opłaciło..prawda jest taka że w europejskich rozgrywkach Legia jest daleko z przodu przed wszystkimi..co oczywiście nie daje jej z automatu punktów w lidze…wg. mnie Legia powinna mieć taką przewagę jak Wisła za swoich najlepszych lat..na dzień dobry 3-0 i do tego od siebie dokładać po 2 bramki w takich meczach jak z Termalica..Arka..czy jakieś inne Leczne..
Nie rozumiem ironicznego nagłówka. To jest po prostu ten przedział finansowy na który stać kluby 16 zespołowej ligi….
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
dadzą radę
Wincyj, kurwa, wincyj. Dobre rzeczy to są ;D
A gdzie Korzym i Janota?
Korzym to jeszcze Korzym, miewał przyzwoite rundy, ale Janota to ewenement. Odkąd nie stał się polskim Messim i wrócił z tej Holandii to on tak na sezon mniej więcej dwa udane zagrania zalicza, a i tak znajdują się kolejni chętni geniusze na jego usługi.