Reklama

Człowiek z zamontowanym akumulatorem. „The Normal One” obchodzi urodziny

redakcja

Autor:redakcja

16 czerwca 2017, 10:49 • 3 min czytania 0 komentarzy

Nie znamy osoby, która powiedziałaby, że nie lubi Jurgena Klopp’a. Ma w sobie tyle energii, jakby miał w sobie zamontowany akumulator albo wytwarzało ją stado chomików w kołowrotkach. Zakładamy, że rodzice zamiast kołysanki, do snu puszczali mu rock and roll. Dziś Jorgi obchodzi 50. urodziny, więc czas przypomnieć sobie trochę m.in. czasy Mainz i BVB.

Człowiek z zamontowanym akumulatorem. „The Normal One” obchodzi urodziny

Klopp jest żywą legendą Mainz, nie tylko z uwagi na trenerskie osiągnięcia. Jest na trzecim miejscu w historii klubu z Moguncji pod względem występów (325) i drugim, jeśli chodzi o bramki (52). A że w Mainz spędził jako zawodnik jedenaście lat i rozstać się było trudno, to ostatecznie został ich trenerem. Kibice „Die Nullfunfer” na sukcesy musieli trochę poczekać, choć nie jest to klub, który co roku zapewnia sobie coś więcej, niż utrzymanie. A i to nie zawsze. „Kloppo” uradował całą Moguncję awansem do Pucharu UEFA, co było dla nich wielkim wydarzeniem. Ale nie wszystko dobre, co się dobrze kończy – w swoim ostatnim sezonie na Opel Arenie spadł z powrotem do 2.Bundesligi.

Fakt spadku wykorzystała Borussia Dortmund, która podebrała Kloppa do siebie. Jurgen z ekipy z Zagłębia Ruhry w dwa lata zrobił maszynkę do wygrywania, a głównymi bohaterami tej pięknej bajki byli Polacy – Błaszczykowski, Piszczek oraz oczywiście Lewandowski. W dużej mierze to właśnie dzięki fantastycznemu polskiemu trio Jurgen zostanie zapamiętany przez nas na długie lata. Jak napisaliśmy we wstępie, trudno go nie lubić. Zwłaszcza z perspektywy Polaka. On nas lubił i nawet uczył się podstaw polskiego. Choćby “Rusz dupę!”, które najpierw wykrzykiwał na treningach do piłkarzy, a potem nawet do polskiego wysłannika Canal+ po meczu Ligi Mistrzów.

Klopp z Borussią dwa razy wyprzedził Bayern Monachium, któremu zgarniał mistrzostwo sprzed nosa w sezonie 2010/2011 oraz 2011/2012. Cytując Oresta Lenczyka, ktoś mógłby uznać, że nie ma sensu kopać się z koniem, ale Klopp się na to zdecydował i jak widać – było warto. To dzięki odwadze i braku myśli o klękaniu przed kimś większym. Nie sięgasz do kogoś? To kopnij w kostkę. I choć finansowo przepaść między Bayernem a BVB istniała, to na boisku było to niezauważalne. A właściwie momentami było, ale w drugą stronę. Rywalizację z monachijczykami podsumował świetnie sam Jurgen: – My mamy łuk i strzały. Jeśli dobrze wycelujemy, to trafimy. Problemem jest to, że Bayern posiada bazookę.

Wszyscy byli ciekawi, jak Klopp poradzi sobie w Premier League. Mimo że na razie nic nie zdobył w Liverpoolu, to na Anfield oraz w okolicach tego stadionu jest uwielbiany. Zrobił między innymi to, czego nie potrafił zdziałać Brendan Rodgers – transfery z głową. Nagle okazało się, że Lallana to kozak, Firmino potrafi zagrać praktycznie na każdej pozycji w ofensywie, a życie bez Gerrarda w środku i Suareza z przodu istnieje. Dodatkowo “stworzył” świetnego skrzydłowego, który za gry w Southampton wydawał się cholernie chimeryczny – Sadio Mane, bez którego Liverpoolowi byłoby znacznie trudniej awansować do Ligi Mistrzów. Z biegiem czasu „The Reds” mogą osiągać z nim wiele.

Reklama

Dzisiejszego solenizanta lubimy i cenimy także za to, co mówi. O ile nie przede wszystkim. Gdy jego struny głosowe zaczynają drżeć, to do naszego mózgu trafia jeden wniosek – to jeden z najinteligentniejszych szkoleniowców na świecie. Zresztą on sam bardzo trafnie się zdefiniował: – Talent miałem na piątą ligę, ale umysł na Bundesligę. Całą karierę spędziłem więc w drugiej.

Albo to, o Arsenie Wengerze: – On lubi posiadanie piłki, dużo podań, granie piłką. Jest jak orkiestra. Ale to jest cicha piosenka. Ja lubię heavy metal.

Wszystkiego najlepszego z okazji 50. urodzin, „The Normal One”!

 

Najnowsze

Francja

Media: Podstawowy obrońca przedłuży swój kontrakt z PSG

Bartosz Lodko
2
Media: Podstawowy obrońca przedłuży swój kontrakt z PSG

Komentarze

0 komentarzy

Loading...