Reklama

Wielopiętrowa katastrofa TSV 1860. Kolejny zasłużony klub w trzeciej lidze

redakcja

Autor:redakcja

31 maja 2017, 10:44 • 3 min czytania 17 komentarzy

Przyjęło się czasem mówić, że spadek do drugiej ligi „dobrze zespołowi zrobi”. Że ten oczyści się z piłkarskiego szrotu, ustabilizuje finansowo, zacznie budować od nowa i koniec końców korzystnie na chwilowej zapaści wyjdzie. I rzeczywiście, są być może drużyny, którym takie małe katharsis pomaga, ale są też takie jak choćby TSV 1860 Monachium – te z kolei w nowej rzeczywistości nijak nie potrafią się odnaleźć i zamiast odbić się od dna, jeszcze gorzej się pogrążają.

Wielopiętrowa katastrofa TSV 1860. Kolejny zasłużony klub w trzeciej lidze

Sezon 2003/2004. TSV zajmuje przedostatnie miejsce w pierwszej lidze, do bezpiecznej lokaty traci aż cztery oczka. W składzie klubu z Bawarii może bez wielkich nazwisk, ale kilku jednak uznanych graczy w Niemczech – Benjamin Lauth, Markus Schroth, Roman Tyce, czy choćby Martin Stranzl. Razem z monachijczykami na zaplecze leci Eintracht Frankfurt i FC Koeln.

Sezon 2016/2017. TSV zajmuje szesnastce miejsce w drugiej lidze, do bezpiecznej lokaty traci tylko jedno oczko. W składzie klubu – choćby Sebastian Boenisch, ale i Ivica Olić czy Stefan Aigner. W barażach „Lwy” zostają opędzlowane przez Jahn Regensburg, który kiedyś klasę niżej spuszczał Franz Smuda. W tym samym czasie Eintracht Frankfurt gra w finale Pucharu Niemiec, a FC Koeln zapewnia sobie pierwszy od 25 lat udział w europejskich pucharach.

Historia TSV nie jest kolorowa, bo klub przez te wszystkie lata – a próbę powrotu do elity podejmował aż trzynaście razy – tylko raz znalazł się względnie blisko realizacji planu. Było to od razu w sezonie zaraz po spadku, ale znów zabrakło feralnych czterech punktów. Poza tym – marazm, stagnacja, a wręcz znaczący regres, bo z zespołu który miał spore perspektywy i generalnie był uznany w Niemczech, pozostaje chwiejący się do wczoraj gigant, który zaliczył właśnie spektakularną katastrofę. I to taką wielopiętrową, włącznie z rozbitą głową, popękanymi żebrami, licznymi złamania i obiciami.

Monachijczycy przegrali bowiem decydujący dwumeczu barażowy z Regensburgiem, mimo że w pierwszym meczu udało się osiągnąć relatywnie korzystne 1:1 na wyjeździe. U siebie natomiast, na Allianz-Arena – kompletna klapa. 0:2, wstyd na polu piłkarskim, ale i kibicowskim. Zacznijmy jednak od tego pierwszego.

Reklama

Czy można sobie wyobrazić bardziej kompromitujący skok w przepaść? Wątpliwe. Klub posypał się na absolutnie wszystkich płaszczyznach i jeśli TSV chce się odbudować to już nie tylko z myślą o pierwszym zespole, ale praktycznie o całych strukturach. A roboty jest od cholery. Generalnie bowiem Bawarczycy ślizgali się już od paru lat. Dwa lata temu w barażach minimalnie poradzili sobie z Holstein Kiel, a przed rokiem o dwa punkty wyprzedzili pozostawiony na szesnastym miejscu Duisburg. W międzyczasie zresztą głośno było o tym, że klub jest zarządzany kompletnie amatorsko, pieniądze wpadają jednym otworem, a wypadają drugim i generalnie mamy do czynienia z sytuacją analogiczną do tej w Hamburgu – tam też przecież od dawna robią wszystko, by zaznać smaku degredacji, ale jakimś cudem w ostatniej chwili udaje się wywinąć spod topora. W Monachium jednak się nie udało, a klub przypłacił to też wstydem, który przynieśli kibice.

Przykre obrazki.

2,w=993,q=high,c=0.bild DBF_m46XcAI-a3z

Spaść do trzeciej ligi na oczach ponad 62 tysięcy kibiców (baraż o utrzymanie w drugiej lidze i taka frekwencja!) – nic przyjemnego. Spuścić też zespół rezerw, a i obserwować degrengoladę drużyn młodzieżowych? Tym bardziej. Oj mają nad czym w błękitnej części Monachium myśleć, mają.

Reklama

Najnowsze

Ekstraklasa

Wiceprezes ŁKS zapowiada rewolucję kadrową: Będziemy musieli zastąpić 13 zawodników

Szymon Piórek
1
Wiceprezes ŁKS zapowiada rewolucję kadrową: Będziemy musieli zastąpić 13 zawodników

Niemcy

Niemcy

Niespodziewany trener Bayernu. W tym tygodniu ma podpisać kontrakt

Szymon Piórek
2
Niespodziewany trener Bayernu. W tym tygodniu ma podpisać kontrakt
Niemcy

Florian Wirtz nie na sprzedaż. „Jest bezcenny, nie można go kupić”

Arek Dobruchowski
0
Florian Wirtz nie na sprzedaż. „Jest bezcenny, nie można go kupić”

Komentarze

17 komentarzy

Loading...