Reklama

Tylko słabi i nieuczciwi ukrywają się za sędziami

redakcja

Autor:redakcja

31 maja 2017, 08:50 • 9 min czytania 45 komentarzy

– Tylko słabi i nieuczciwi ukrywają się za sędziami. Szukają wymówki, że zostali zdegradowani przez arbitrów. Kto bronił Ruchowi wygrywać mecze, kto pozbył się dobrego trenera, kto wypuścił Patryka Lipskiego, kto ma wieczne problemy z licencją? Przecież Ruch co roku nas oszukuje, a my ze względu na klub, nie działaczy, ciągniemy ich za uszy jak tylko możemy. Oczywiście wszystkim jest przykro z powodu tego,co stało się w Gdyni. Błąd był ewidentny. Gol nie powinien zostać uznany. Pomyłki sędziów były, są i będą. Dotyczy to wszystkich w równym stopniu – mówi w obszernym wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” prezes PZPN Zbigniew Boniek.

Tylko słabi i nieuczciwi ukrywają się za sędziami

FAKT

W Genui Polacy – Bereszyński i Linetty – mogą liczyć na ogromne wsparcie rodaków.

We wsi Damasławek, z której pochodzi Karol, wszyscy żyją jego karierą. Ludzie w dwutysięcznej miejscowości utrzymują ze sobą bliskie relacje, więc chętnych nie brakowało. I tak do miasta, w którym urodził się Krzysztof Kolumb, wybrał się wielki fanklub Linettego – jego rodzice, pierwszy trener, starzy znajomi, sąsiedzi oraz koledzy, z którymi grał w piłkę w dzieciństwie.

Na samotność w tych dniach nie narzekał również Bereszyński, który przyjął u siebie delegację byłych legionistów. Na kilka dni przyjechali do niego Michał Żyro (25 l.) z Wolverhampton i Daniel Łukasik (25 l.) z Sandhausen.

Reklama

Bez Sheridana gra Jagi to kaszana. Fajna gra słów, nie ukrywamy.

Jagiellonia bardzo szybko uzależniła się od Cilliana Sheridana (28 l.). Irlandczyk strzelił pięć goli z jej ostatnich siedmiu bramek w lidze. Jednak snajperskie umiejętności napastnika to nie wszystko.

– On często cofa się do drugiej linii i pomaga w rozegraniu. Koledzy podają do niego piłkę, bo rzadko ją traci, będąc tyłem do bramki. Pozwala innym zawodnikom podejść w tym czasie bliżej pola karnego przeciwnika – mówi Faktowy były napastnik Jagiellonii Jacek Bayer (53 l.).

Kaszaną – według Antoniego Piechniczka – jest też sędziowanie Tomasza Musiała w meczu Ruchu z Arką.

– Gdyby to ode mnie zależało, za taki numer z ręką Tomasz Musiał dostałby dwa lata zakazu sędziowania, a później obowiązek zaliczenia wszystkich egzaminów od podstaw – grzmi Antoni Piechniczek (75 l.). – Po skandalicznym golu Siemaszki, mimo swoich lat, wbiegłbym na boisko i zrobił taką awanturę, że nie można byłoby tego skwitować na zasadzie „trudno, stało się”. To był rozbój w biały dzień, jawne oszustwo, które z łatwością powinien wychwycić sędzia.

Zrzut ekranu 2017-05-31 o 07.52.11

Reklama

GAZETA WYBORCZA

Rafał Stec porozmawiał przy okazji jego wizyty w Warszawie z Ruudem Gullitem. Między innymi o nudnych kopciuszkach.

Nie irytuje pana, że przybywa w futbolu wykluczonych już nawet nie z wygrywania, ale nawet z marzeń o wygrywaniu? Pana Milan grał w finale ze Steauą Bukareszt, to dzisiaj niewyobrażalne. Holenderski futbol też padł ofiarą trendu.
Nie irytuje mnie. Akceptuję to. Jak pogodę, na którą nie wpłynę. Nie wiem, czy to dobre dla futbolu, czy złe, wiem, że to rzeczywistość. Domyślam się, do czego pan zmierza, zaraz usłyszę pytanie, czy podoba mi się, że co sezon w półfinałach LM grają ci sami. Od razu odpowiem: tego chcą ludzie. Chcą oglądać potęgi. Real z Bayernem i Real z Juventusem. Bajki o Kopciuszkach bywają przyjemne, robiący furorę Kopciuszek ma zapewnioną sympatię prawie wszystkich bezstronnych kibiców. Ale Kopciuszek może być jeden, nikt nie chce całej zgrai. Liga Mistrzów pełna Kopciuszków byłaby nudna. Walia wygrywająca na Euro to fajna historia, Islandia wygrywająca – też. Ale mało kto chce, żeby zagrały ze sobą w finale. Wtedy to będzie ciekawe dla Walijczyków i Islandczyków, oglądalność spadnie na łeb na szyję. Pana by interesowało? Proszę sobie uczciwie odpowiedzieć.

Zrzut ekranu 2017-05-31 o 07.53.43

SUPER EXPRESS

Kucharczyk wyprzedzi Brychczego… na leżąco?

Dla Michała Kucharczyka (26 l.) sezon już się zakończył. Skrzydłowy Legii przeszedł wczoraj operację kolana i wróci do treningów najprawdopodobniej na początku lipca. W niedzielę będzie więc z trybun trzymał kciuki za kolegów w meczu z Lechią, bo jeśli Legia obroni tytuł mistrza kraju, „Kuchy King” pod względem osiągnięć wyprzedzi legendę klubu Lucjana Brychczego (83 l.).

Najbardziej utytułowani:
1. Jakub Rzeźniczak – 4 mistrzostwa Polski, 6 Pucharów Polski, 1 Superpuchar
2. Lucjan Brychczy – 4 MP, 4 PP
3. Michał Kucharczyk, Michał Żyro – 3 MP, 5 PP

Zrzut ekranu 2017-05-31 o 07.55.32

Ruud Gullit komplementuje Roberta Lewandowskiego. Szybki, silny, sprawny, niewiarygodny.

Na którym miejscu uplasowałby pan Lewandowskiego w swoim rankingu najlepszych napastników świata?
Zacznijmy od tego, że najlepszym napastnikiem, z jakim grałem, był Marco van Basten. Bez wątpliwości. A Lewandowski to niewiarygodny piłkarz. Jest silny, szybki, ale przy tym obdarzony dobrą techniką. Potrafi uderzyć głową, ma też instynkt napastnika. Lubię go, bo jest wysoki, a przy tym sprawny. To czyni z niego świetnego napastnika. Ale pamiętajmy, że dzisiaj mamy też Ronaldo, Zlatana. To piłkarze podobni do Roberta. Żeby wasz rodak zdobył Złotą Piłkę, musi wygrać Ligę Mistrzów.

Sądzi pan, że brak triumfu w Champions League mocno go boli?
To nie jest problem, takie rzeczy się zdarzają. Zabawne jest to, że możesz rozegrać setki świetnych meczów, a ludzie i tak zapamiętają cię z finałów. Lewandowskiemu tylko tego brakuje, by zostać jednym z najlepszych napastników w całej historii futbolu.

Zrzut ekranu 2017-05-31 o 07.55.43

PRZEGLĄD SPORTOWY

Okładka zapowiada mocny wywiad ze Zbigniewem Bońkiem…

Zrzut ekranu 2017-05-31 o 07.56.08

…i taki faktycznie dostajemy. Boniek mówi między innymi, że tylko słabi i nieuczciwi ukrywają się za sędziami, że władze ligi nie mają żadnej sensownej strategii, a także zapowiada złamanie sędziowskiego tabu. Chce, by sędziowie mogli prowadzić mecze drużyn ze swojego miasta.

Gorąco za oknem, gorąco w lidze. W Gdyni sędzia Musiał popełnił nie błąd, a wielbłąd. Czy na spółkę z Rafałem Siemaszką spuścił Ruch do I ligi?
Błagam, to jakieś zaklinanie rzeczywistości. Tylko słabi i nieuczciwi ukrywają się za sędziami. Szukają wymówki, że zostali zdegradowani przez arbitrów. Kto bronił Ruchowi wygrywać mecze, kto pozbył się dobrego trenera, kto wypuścił Patryka Lipskiego, kto ma wieczne problemy z licencją? Przecież Ruch co roku nas oszukuje, a my ze względu na klub, nie działaczy, ciągniemy ich za uszy jak tylko możemy. Oczywiście wszystkim jest przykro z powodu tego, co stało się w Gdyni. Błąd był ewidentny. Gol nie powinien zostać uznany. Pomyłki sędziów były, są i będą. Dotyczy to wszystkich w równym stopniu. Kto powiedział, że ten mecz skończyłby się zwycięstwem Ruchu, gdyby gol Siemaszki był anulowany? Tempo meczu determinuje wynik. Mogłoby być 3:1 dla Arki, 2:1 dla Ruchu…

Zaraz koniec sezonu, a nie wiemy, jakim system będzie grać ekstraklasa w przyszłym sezonie.
Dostaliśmy rekomendację od władz ligi, żeby znieść podział punktów i ten pomysł na razie odrzuciliśmy. Nie znamy argumentacji zmiany. Jaki jest cel? Przecież niedawno podział punktów, ESA37 generalnie, był najlepszym systemem rozgrywkowym w Europie, którym spółka chwaliła się na kilku konferencjach. A teraz nagle jednak jest zły? Dlaczego zły? Jaki powód zmiany? Ja tego nie wiem, zero argumentów. Poważni ludzie muszą sobie odpowiedzieć na kilka ważnych pytań, zanim podejmą jakąś decyzję. Na razie żadnych odpowiedzi nie uzyskaliśmy. W 2019 roku jest nowy przetarg praw telewizyjnych. Co wyląduje na stole? ESA37 z podziałem, ESA37 bez podziału? Jaki jest plan, jak długo chcielibyśmy jeszcze tak grać? Nie ma żadnej sensownej strategii.

W końcówce sezonu posędziują arbitrzy z drugiego szeregu. Powodem – wyjazdy Daniela Stefańskiego do Japonii i Szymona Marciniaka do Korei Południowej.

Szef sędziów nawet przeprosił się z Pawłem Pskitem, któremu dwa lata temu wypowiedział zawodowy kontrakt i de facto zesłał do pierwszej ligi. Sędziowscy dublerzy to większa groźba błędów, o czym przekonał się prowadzący niedawny mecz Korona – Wisła Kraków (3:2) Łukasz Bednarek. Dowartościowany syn wiceprezesa PZPN w tym sezonie już pewnie sobie nie posędziuje. Na szczęście niektórzy zdają trudny egzamin w elicie – zewsząd pochwały zebrał Dominik Sulikowski, który debiutował w meczu Wisła Kraków – Pogoń (4:0) i akurat spisał się obiecująco.

Zrzut ekranu 2017-05-31 o 07.56.23

„Przegląd” wybrał się do Genui, skąd przywiózł reportaż o supermarkecie dla bogatych klubów. Czyli klubie Bartosza Bereszyńskiego i Karola Linettego – Sampdorii.

Polacy wiodą w mieście Krzysztofa Kolumba spokojne życie. Mieszkają kilkanaście kilometrów od miasta, w wiosce nad Morzem Liguryjskim. Cisza, spokój, błękitna woda. Podobnie jest podczas zajęć, bo ośrodek treningowy Gloriano Mugnaini jest położony w odosobnieniu – w Bogliasco dziesięć kilometrów od miasta. Kiedy chcemy tam dojść, mieszkańcy dają następujące wskazówki: „Głowa w górę? Widzicie tamte wzniesienia? No to idziecie cały czas prosto. Tylko w górę”.

Warunki do pracy w słonecznym klimacie piłkarze mają idealne. Na ostatnie zajęcia w sezonie do bazy treningowej przyszło kilku fanów, by podziękować zawodnikom. Polacy wyszli jako jedni z pierwszych, a najdłużej trzeba było czekać na Fabio Quagliarellę. To największa osobistość w Sampdorii – 25 występów w reprezentacji Italii i trzy mistrzostwa kraju. Ludzie wariowali na jego punkcie do tego stopnia, że jeden z kibiców prosił go, by pobawił się z jego rocznym dzieckiem.

– Fabio, poświęć mu chwilę, błagam. Modlę się, żeby został kibicem Sampdorii. Dzięki tobie będzie zdrowy – apelował zwariowany fan.

Zrzut ekranu 2017-05-31 o 07.56.32

Freiburg chce Dawida Kownackiego. Problem w tym, że Lech nie ma zamiaru mocno schodzić z ceny.

SC Freiburg to klub najbardziej w tej chwili zainteresowany pozyskaniem napastnika Kolejorza.

W przypadku transferu do niemieckiego klubu Kolejorz nie może liczyć na takie pieniądze, jakie zimą oferowała Fiorentina. Włosi byli wówczas gotowi zapłacić za napastnika 3 mln euro. Teraz mowa jest o kwocie dwukrotnie niższej, co oczywiście nie zadowala poznaniaków, którzy chcieliby zarobić 4,5 mln.

W Legii z kolei nadal nie przestali wierzyć w Daniela Chimę Chukwu.

Chukwu dotąd zawodzi, ale obowiązuje go jeszcze trzyletni kontrakt i w klubie wciąż wierzą, że w końcu uzyska wysoką formę. O ile pożegnanie z Necidem jest już przesądzone, bo 44-krotny reprezentant Czech na pewno nie zostanie wykupiony z Bursasporu, o tyle Chukwu ma jeszcze przed sobą przyszłość na Łazienkowskiej.

Ja bym go nie skreślał. Pamiętam Chukwu z czasów, gdy grał w FK Molde. Wpływ na jego postawę w obecnym sezonie miała wcześniejsza przerwa w grze. Na pewno dałbym mu szansę w okresie przygotowawczym – uważa Piotr Włodarczyk.

Zrzut ekranu 2017-05-31 o 07.56.48

Piotr Celeban mówi o tym, jak zespół Śląska uporał się z wewnętrznymi problemami, a także na kim wzoruje się jako kapitan.

Po meczu z Piastem trener chciał zrobić wspólnego grilla. Z piłkarzami, żonami, narzeczonymi, żeby ten zespół się zintegrował. Wy powiedzieliście „nie”, zamknęliście się w swoim gronie i wypowiedzieliście, co komu leży na wątrobie. Patrząc po wynikach w ostatnich trzech meczach u siebie – pomogło.
Pierwszy raz w życiu jestem kapitanem cały sezon i pewnych spraw się uczę. To częściowo moja wina, bo być może takie spotkanie należało zorganizować wcześniej. Teraz już wiem, jak reagować. Sam poprosiłem trenera o przesunięcie treningu, bo chcieliśmy sobie dużo spraw wyjaśnić.

Objawił się przywódca.
Ja nie rządzę. Ja zarządzam. To nie jest szatnia Celebana. Mamy w drużynie grono starszych piłkarzy, którzy też mają wiele do powiedzenia. Powinna być demokracja. Tak było za Darka Sztylki i Sebka Mili. U mnie też tak będzie. Miałem się od kogo uczyć i kiedy uczyć. Przez ostatnie pół roku Mili w Śląsku byliśmy razem na zgrupowaniach.

Adam Nawałka nie będzie eksperymentował. W kadrze na Rumunię może się znaleźć tylko jedno nowe nazwisko z polskiej ligi.

Oprócz Pazdana i Mączyńskiego – bez wróżenia z fusów – jak mówi się w kadrze na naszych ligowców. Niemal stały skład. Na liście powołanych z ekstraklasy nie powinno zabraknąć innego podstawowego piłkarza zespołu Artura Jędrzejczyka, pożytecznego rezerwowego Sławomira Peszki czy stałych bywalców ostatnich zgrupowań: Damiana Dąbrowskiego i Jacka Góralskiego. Generalnie – zaskoczeń nie będzie. W drużynie może się pojawić jedno nowe nazwisko, drugi garnitur reprezentacji. Nie będzie to Maciej Dąbrowski, którego wielu wskazywało jako naturalne zastępstwo dla Glika. Nawałka myśli inaczej. Z ligowych graczy bliżej mu chociażby do powołania Jana Bednarka, ale jego jeszcze oszczędził dla kadry U-21.

Zrzut ekranu 2017-05-31 o 07.57.02

fot. FotoPyK

Najnowsze

Anglia

Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Paweł Marszałkowski
2
Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego
Hiszpania

Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Patryk Stec
9
Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Komentarze

45 komentarzy

Loading...